Ogladalem, czytalem i jakos ciagniecie za autem ze stala predkoscia mnie nie przekonuje.
Dodatkowo gadalem z typem po szlifie przy ok 60 km/h, ogladalem na nim zbroje po tym szlifie, brat mial lekkiego szlifa w zbroi.
I jakos potopionej siatki nie widzialem bo jest ona z meshu takiego samego jak w ciuchach meshowych.
A jesli mam sie zalewac potem i smierdziec w pracy bo natrysku brak na biurze, czy wozic ciuchy na zmiane zeby sie przebrac, suszyc potem cale ciuchy z potu w nadziei ze przez 8h wyschna ladnie w szatni, potem znowu je zapocic i suszyc w domu cala noc i prac czesciej niz zwykle bo smierdza a potem impregnowac, to wole jezdzic po miescie w zbroi niz na zdrapke. Dodam jeszcze ze po miescie w upale jezdze w orzeszku z chusta na mordce
I bardzo mi zal na czerwonym sie robi ludzi w ciuchach w pelnych kaskach co sie wierca i machaja polami w kurtkach i obcieraja czola czy twarze w szczekowcach.
Cos mi mowi ze przy szlifie lepiej ochroni mnie moja kijowa ale zapieta zbroja z dobrze przylegajacymi ochraniaczami, niz rozpieta kurtka wywijajaca sie nad glowe zostawiajaca w gratisie obtarte cale plecy czy brzuch i tors. Sorki ale mam wypaczony swiatopoglad i zdania nie zmienie
Boso, ale w ostrogach.