DL 1000 - Przeglądy - ceny - ASO

[staszek_s]

Osłona silnika to chyba cztery śrubki, ściąga się to tez do wymiany oleju wiec nie widzę problemu. Gmoli nie zmieniałem ale nie powinno zostawić śladów o ile nie użyjesz kluczy z plasteliny. Ja bym się nie obawiał utraty gwarancji z takiego powodu, ewentualna zmiana musi mieć wpływ na uszkodzenie motocykla, żeby gwarancja mogła być podważona.

[bojaco]

Strzelam w ciemno, ale wydaje mi się, że tak, bo to nie są ingerencje w elementy motocykla chronione gwarancją i nie wymagają żadnych przeróbek. Najlepiej spytaj dealera.

[JARON]

Tak.Można wszystko pozmieniać we własnym zakresie.

[luczech]

Też tak myśle, że nie powinno być problemu. Mam jeszcze w planie halogeny led i grzane manetki, no ale z tym to napewno serwis. Zastanawiam się nad manetkami Daytona, model który ma sterowanie za pomocą jednego przycisku w manetce, może ktoś ma jakieś doświadczenie z tymi manetkami.

[JARON]

Ingerencja w instalację bez wiedzy ASO to mógłby być już problem. Oczywiście dla Ciebie w razie "W"

[staszek_s]

Mam jeszcze w planie halogeny led i grzane manetki, no ale z tym to napewno serwis. Zastanawiam się nad manetkami Daytona, model który ma sterowanie za pomocą jednego przycisku w manetce, może ktoś ma jakieś doświadczenie z tymi manetkami.

Co do manetek to miałem oba rodzaje, ten sterownik Daytony mnie wkurzał bo włączanie i wyłączanie jest długim przyciśnięciem a zmiana ustawienia krótkim, nigdy nie widziałem czy nacisnąłem wystarczająco, musiałem się przyglądać wskaźnikowi. O wiele wygodniejszy jest sterownik Oxforda, dwa guziczki i czytelne diody. Za to gumy Oxforda są gorszej jakości i się szybciej wycierają, mogą być do wymiany po 2-3 latach, ja na razie mam jeden sezon, zobaczymy.
Co do montażu to spokojnie możesz zrobić sam tylko sygnał do sterowania przekaźnikiem (najlepiej założyć przekaźnik) weź z jakiegoś gniazda, żeby można było w razie czego wszystko zdemontować bez śladu. Manetki Oxforda zresztą serwis mi zamontował bezpośrednio pod akumulator (czego nie polecam), więc tu nie ma ingerencji w elektrykę. Sterownik sobie z tym radzi i wyłączają się same po kilku minutach jak zapomnę kliknąć.

[amfm]

Co do montażu to spokojnie możesz zrobić sam tylko sygnał do sterowania przekaźnikiem (najlepiej założyć przekaźnik) ...

Do różnego rodzaju dodatków (grzane manetki, światła, elektryczne olejarki) dobrze sprawdzają się przekaźniki, które włączają stycznik dopiero po uruchomieniu silnika.

[staszek_s]

Masz na myśli takie, które nie wymagają sygnału sterującego tylko testują napięcie w instalacji? To rzeczywiście może być fajne do takich celów o ile działa dobrze, bardzo upraszcza montaż.

[amfm]

Po pierwsze upraszcza montaż a po drugie dodatkowe elementy nie obciążają akumulatora podczas rozruchu silnika

[Struna]

Tylko może być problem jak się podpina moto pod ładowarkę, wtedy się może okazać, że nagle te przekaźniki zechcą się aktywować gdy ładowarka skoczy na chwilę z napięciem.

[amfm]

Jeżeli po takim przekaźniku są włączniki to nie ma problemu. Zawsze do samego sterowania takim przekaźnikiem można zapodać zasilanie spod stacyjki. Ja miałem takie rozwiązanie w poprzednim moto bo ktoś założył grzane manetki zasilane bezpośrednio z akumulatora z włącznikiem bez żadnej sygnalizacji świetlnej.

[luczech]

Dziś pytałem w serwisie w Lublinie, według nich Suzuki rekomenduje tylko i wyłącznie oryginalne akcesoria. W przypadku gdyby coś się stało mogą odmówić naprawy gwarancyjnej. Koszt zakupu oryginalnych grzanych manetek do Dl 1000 to koszt 1600, a halogeny suzuki to już koszt 2000, oczywiście plus koszty podlączenia. Oczywiście mogą też załozyć nie oryginalne ale wówczas gdyby coś to może być problem z gwarancją. Na halogeny jest patent już opisywany na forum, robi się trójnik przy zapalniczce, a w razie potrzeby wyciąga się wtyki i spokój. Gorzej sprawa wygląda z manetkami, a dokładniej nie z podłączeniem tylko z montażem na kierownicy.

[fart1]

Dziwna sprawa bo w Piasecznie a potem na Puławskiej w Warszawie jak kupowałem motocykl montowali mi manetki oxforda i inne pierdoły wszystko nie oryginalne i nikt się nie czepiał. Motocykl był na gwarancji jak go sprzedawałem i kilka rzeczy wymienili na gwarancji - nie było problemu. Chyba do lublina bieda zawitała i chcę naciągnąć, źle to świadczy o serwisie.

[staszek_s]

Też miałem i mam akcesoria nie oryginalne montowane w serwisie w nowym moto, jak kupuję pojazd od razu z zamontowanymi elementami to musi to być zgodne z gwarancją, inaczej zwalę wszystko na dealera. Jak pytałem o ewentualne samodzielne przeróbki to powiedzieli, że JEŻELI ewentualne uszkodzenie będzie miało związek z tymi przeróbkami to mogą odmówić uznania gwarancji. Jeśli chodzi o układ elektryczny to wolę swoje rzeczy zakładać tak, żeby w razie czego zdemontować bez śladu, czyli nie przecinam żadnego przewodu instalacji itp.

[Centrino]

Dużo chyba zależy od Salonu/serwisu. Kiedyś pytałem się w Toyocie czy jak będę chciał sam zamontować gniazdo zapalniczki to czy to będzie problem. Usłyszałem, że jeżeli jakaś awaria nastąpi na skutek źle zrobionej przeróbki to problem będzie w innym wypadku nie.
Natomiast słyszałem jak gościu z salonu Suzuki w Długołęce opowiadał (na zlocie), że problem jest z olejem, który przywiezie ze sobą klient, bo wówczas w razie czego traci gwarancję, Wg mnie nie jest to zgodne z warunkami gwarancji i jest to nadinterpretacja serwisu, bądź celowe wprowadzanie klienta w błąd. Jego zadaniem jest sprawdzenie czy olej spełnia wymogi stawiane przez importera a nie anulowanie gwarancji

[staszek_s]

Wg mnie nie ma czegoś takiego jak utrata gwarancji (chyba że z powodów formalnych, przykładowo brak przeglądu w terminie), jak się urwie koło to nie można zwalić na zły olej w silniku. Kwestia tylko komu się potem chce łazić po sądach...

[Centrino]

Wg mnie nie ma czegoś takiego jak utrata gwarancji (chyba że z powodów formalnych, przykładowo brak przeglądu w terminie), jak się urwie koło to nie można zwalić na zły olej w silniku. Kwestia tylko komu się potem chce łazić po sądach...

Myślę, że w takiej sytuacji dla własnego bezpieczeństwa warto np napisać do importera czy olej X XWX jest zgodny ze specyfikacją producenta i czy można powierzyć taki olej serwisowi na przeglądzie i nie utracić przy tym gwarancji. Jeżeli olej będzie zgodny ze specyfikacją producenta to sądzę, że importer odpowie pozytywnie na zapytanie. I w tym momencie serwis może g.... zrobić bo masz podkładkę.

[martinoo]

Odmówią ci naprawy gwarancyjnej (lub gdy się powołasz na ręjkomię sytuacja się nie zmieni) gdy udowodnią ci że zamontowane przez ciebie akcesoria / części mają bezpośredni wpływ, na część, która uległa awarii.
Co by się nie działo warto zawsze poprosić o opinie pisemną przyczynowo skutkową. Na tej podstawie będzie trzeba powołać z rzeczeznawcę do opiniowania. jeżeli sprawa jest oczywista - założyłeś manetki, a zatarł się silnik po wycieku - to warto się podeprzeć Rzecznikiem ( działa za darmo przy mieście ). Zapewne obali im punkt "wykonanie modyfikacji przez klienta" ponieważ tym punktem pozbawaia cię praw do skorzystania z przysługujących ci praw.

[luczech]

Na spokojnie podzwonię po innych serwisach i zapytam jak to u nich wygląda. Czasami może okazać się, że w Lublinie są nadgorliwi.

[prebenny]

Przechodziłem przez to samo - w serwisie powiedzieli, że nie mogę swojego oleju zalać, bo mogę stracić gwarancje a jak napisałem do Suzuki Polska to jeżeli olej spełnia wymagania (jest zgodny ze specyfikacją) to nie ma najmniejszego problemu. Jedyne co to kup olej z pewnego źródła, bo na allegro dużo podróbek.