@
kaloryferarz Wiem, to trochę słabe cytować samego siebie, ale jeszcze nie tak dawno sam przeżywałem to samo co Ty. Zamiast odsyłać Cię do wątku o mojej Białej Damie pozwolę sobie na podsunięcie Ci cytatu z moich przemyśleń po roku eksploatacji nowej Suzi.
"6. Stuki, puki, piski.
Pisałem wcześniej o różnych odgłosach, stukach. Jedne doszły, inne wyszły. Trochę mnie wkurzały, trochę niepokoiły, no bo przecież sprzęt ganz nowiutki, zadbany i taki… biały

W pewnym momencie zrozumiałem, że ten model to nie motocykl dla nadwrażliwców, wyczulonych, spanikowanych nasłuchiwaczy, operatorów lupy z podświetleniem i rentgenów do prześwietlania spawów, rozbijaczy g.wna na atomy a włosa na czworo.
Zluzowałem poślady, kupiłem slipy o numer większe i od tego czasu jest dobrze. Zwłaszcza, że posłuchałem sobie też trochę dojrzałych olejaków, silników innych marek niż H, innych stromów małych i dużych. A dwa Ducati to nawet myślałem, że zepsute, po każdym odpaleniu gadały inaczej. I jak wiadro pełne nakrętek.
7. Czy nowy?
I tutaj nawiązanie do punktu 6, a nawet jego ciąg dalszy. Jeżeli myślisz, że kupując u dilera nowego DL dostaniesz sprzęt idealny, to nie dostaniesz. Każdy nowy sztormiak też sobie popuka, postuka, popiszczy i absolutnie nic złego z tego nie wynika.
Jeżeli więc zależy Ci na bardzo dobrym stanie technicznym, a nie na dziewictwie, to bez znaczenia, czy kupisz nowy, roczny czy dwuletni, stan ten sam. Byle tylko od ogarniętego kierownika, pod którym motong solidnego dzwona nie zaliczył i oliwę miał na czas wymienianą.
A jeśli chcesz nowy idealny sprzęt bez zmazy, skazy i bez podejrzanych dźwięków to… zmień dilera! (ta ostatnia rada jest uniwersalna i rozwiązuje wiele poważnych problemów współczesnego mężczyzny)."
Kolejne przejechane tysiące km nic nowego do tej opinii nie wniosły. Ale uwaga! Czujnym warto być i od czasu do czasu jakiś dźwięk wytropić i, korzystając z forumowym porad, zlikwidować! A jaka satysfakcja! Pogadać o swoich niepokojach z ogarniętym serwisantem przy okazji towarzyskich odwiedzin u dilera. Ja z jednym niepokojącym mnie odgłosem podjechałem do serwisu, odpaliliśmy dla porównania sztukę nówkę nieśmiganą i... okazało się, że ten dźwięk w nowym też jest i jeszcze lepiej słyszalny. Więc przyjechałem zaniepokojony a odjechałem zadowolony, że w moim to nawet lepiej niż w ganz nowym.
Powodzenia w docieraniu nówki sztuki! To doświadczenie w naszych warunkach zbyt rzadko jest naszym udziałem, więc warto się nim cieszyć.
Romet Kadet -> Romet Ogar 200 -> Junak 901 -> Honda Varadero 125 -> Suzuki V-Strom DL650XT L8 -> Suzuki V-Strom DL650XT M0