
Niestety, marne tłumaczenie. Chodzi zapewne o szumy wynikające z pracy zapłonu silnika i od prądnicy, a odkładające się na przebiegu napięcia. Fajnie to widać na oscyloskopie. Jak silnik zgaśnie jest idealnie pozioma linia napięcia, jak pracuje jest poszarpana - to są te szumy.
Krótko mówiąc, jak silnik nie pracuje, po kilku minutach grzanetki wyłączą się całkiem i nie rozładują akumulatora. 5 lat to używam i potwierdzam, że tak to działa. Grzanetki mam podłączone zgodnie z instrukcją - bezpośrednio do klem akumulatora. Nie ma co inaczej kombinować z Oxfordami.
Do Koso musiałem dorobić przekaźnik, bo tego bajeru odłączającego automatycznie nie mają.