Jazda na zdrapkę
- Smerfciamajda
- A+B+C+D
- Posty: 2461
- Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39
Re: Jazda na zdrapkę
Kręgosłupem po asfalcie nawet przy 50km/h czyli zgodnie z przepisami w mieście.
Nie, dziękuję.
Nie, dziękuję.
Re: Jazda na zdrapkę
Ale tak na spokojnie dyskutując.... jak sie czyta statystyki, większość wypadków spowodowana jest brawurą (włączony kod na nieśmiertelność przez niedoświadczonych) lub z winy innych użytkowników dróg Więc jeśli ma się mózg zamiast ugotowanego kalafiora i troche obycia z moto to czemu odrazu musi sie cos stac?. jeśli sie jedzie jak cywilizowany człowiek to nie sadze żeby jazda po przeslowiowe bułki skończyła się na pogotowiu. Bardziej bym sie skłaniał przy jeździe na zdrapkę na nieprzyjemny efekt uderzenia kamienia jak na fotce powyżej lub jakis owad który może wpaść za koszulkę, niż szlif po asfalcie.
Uważam, że trzeba właczyć myslenie i jada na niewielkie odleglosci bez typowych ciuchow na moto wcale nie musi skończyć sie tragicznie. a wrecz bym mogl powiedziec ze daje wiecej frajdy niz strojenie się... buty, spodnie, kurtka kask, rekawice... zejdzie z 10 min, zanim siadziesz na moto caly spocony, przejedziesz te 2-5km, przewieje i gotowe jakies zapalenie pluc itp. A tak to cyk cyk 5 min i jestem spowrotem Tylko myślenie nas uratuje
Uważam, że trzeba właczyć myslenie i jada na niewielkie odleglosci bez typowych ciuchow na moto wcale nie musi skończyć sie tragicznie. a wrecz bym mogl powiedziec ze daje wiecej frajdy niz strojenie się... buty, spodnie, kurtka kask, rekawice... zejdzie z 10 min, zanim siadziesz na moto caly spocony, przejedziesz te 2-5km, przewieje i gotowe jakies zapalenie pluc itp. A tak to cyk cyk 5 min i jestem spowrotem Tylko myślenie nas uratuje
DL650 AL2 ----> DL1000
Lepiej mieć brzuch od piwa niż garba od roboty
Lepiej mieć brzuch od piwa niż garba od roboty
- czarny_gawron
- A
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 wrz 2018, 16:52
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jazda na zdrapkę
Ja kupiłem specjalnie letnią kurtkę na wiosennej wyprzedaży, rozważałem kurtkę albo zbroję. Podobne pieniądze. Kurtka jest zawsze! Może roczne zaliczę dwa krótkie wypady trzy ulice dalej w dżinsach, i innych butach, ale czuję się wtedy źle psychicznie. Gdzieś w głowie to siedzi.
BTW, jak pojawił się temat ubioru, Pany co ubieracie w teren? Chodzi mi o spodnie, te do cross'u czy bojówki? Skłaniam się w kierunku bojówek plus ochraniacze.
BTW, jak pojawił się temat ubioru, Pany co ubieracie w teren? Chodzi mi o spodnie, te do cross'u czy bojówki? Skłaniam się w kierunku bojówek plus ochraniacze.
"To był koń na białym rycerzu, na białym rycerzu był koń... "
DL 650 '12
DL 650 '12
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
Online
Re: Jazda na zdrapkę
@skibol83 tak jak słusznie przytoczyłeś 'z winy innych uczestników ruchu'. Są rzeczy, których nie da się przewidzieć - dlatego np bank przy kredycie hipotecznym wymaga ubezpieczenia na życie. Przecież nie musisz jutro umrzeć... Ale ryzyko jest. Tak samo na drodze - możesz być wzorowym kierowcą ale z nie swojej winy też możesz skończcyć jak zdrapka (w niekoniecznie najgorszym wypadku).
null
Re: Jazda na zdrapkę
Ja wychodzę z założenia, że niech każdy jeździ jak chce. Byle by później nie płakał. Ja mogę jechać spokojnie, z głową na karku. Ale wystarczy jeden kierowca który się zagapi na wyjeździe w nieodpowiednim momencie. Kraksa nie z mojej winy ale to ja będę cierpiał choćby z powodu obtarć
Najbardziej mnie śmieszą goście jadący w krótkich spodenkach, klapkach i podkoszulku. Jakby mógł to pewnie i bez kasku by jechał. Taki "albański" styl. Ale jak chce to niech jedzie i oby nic złego się nie stało. Ja tak nie potrafię i muszę się ubrać. Jakiś instynkt samozachowawczy mi każe.
Najbardziej mnie śmieszą goście jadący w krótkich spodenkach, klapkach i podkoszulku. Jakby mógł to pewnie i bez kasku by jechał. Taki "albański" styl. Ale jak chce to niech jedzie i oby nic złego się nie stało. Ja tak nie potrafię i muszę się ubrać. Jakiś instynkt samozachowawczy mi każe.
- Ocena: 5.88235%
Re: Jazda na zdrapkę
@skibol83 Antyks kiedyś położył moto na pierwszym skrzyżowaniu po wyjeździe z domu. Trafił na plamę oleju.
Ja swój pierwszy samochód rozbiłem na wyjeździe z parkingu pod blokiem. Chodnik był zastawiony samochodami do samego skrzyżowania, a ja się wtedy dość dobitnie dowiedziałem jaka jest różnica między "nie widzieć żeby coś jechało" a "widzieć że nic nie jedzie".
Duża część wypadków motocyklowych to samochody wyjeżdżające z podporządkowanej prosto pod koła jednośladu. Myślenie i obycie z maszyną na pewno pomaga, ale nie uchroni Cię przed głupotą innych użytkowników dróg.
Myślę że postrzeganie tego się też zmienia z wiekiem - ja mam żonę i dzieci, i nie opłaca mi się ryzykować - nawet tylko zdarcia skóry - dla tych paru minut zaoszczędzonych na nieubraniu się.
Ja swój pierwszy samochód rozbiłem na wyjeździe z parkingu pod blokiem. Chodnik był zastawiony samochodami do samego skrzyżowania, a ja się wtedy dość dobitnie dowiedziałem jaka jest różnica między "nie widzieć żeby coś jechało" a "widzieć że nic nie jedzie".
Duża część wypadków motocyklowych to samochody wyjeżdżające z podporządkowanej prosto pod koła jednośladu. Myślenie i obycie z maszyną na pewno pomaga, ale nie uchroni Cię przed głupotą innych użytkowników dróg.
Myślę że postrzeganie tego się też zmienia z wiekiem - ja mam żonę i dzieci, i nie opłaca mi się ryzykować - nawet tylko zdarcia skóry - dla tych paru minut zaoszczędzonych na nieubraniu się.
Marcin
DL 650 AL2 Metallic Fox Orange - Chudy Rudy Obecnie zdemotoryzowany
DL 650 AL2 Metallic Fox Orange - Chudy Rudy Obecnie zdemotoryzowany
Re: Jazda na zdrapkę
Dlatego uważam że wszystko jest dla ludzi ale trzeba myśleć myśleć i jeszcze raz myślec
DL650 AL2 ----> DL1000
Lepiej mieć brzuch od piwa niż garba od roboty
Lepiej mieć brzuch od piwa niż garba od roboty
Re: Jazda na zdrapkę
Ja ze 30 metrów koło domu się na sporcie położyłem w długich zwykłych spodniach i podkoszulce z krótkim rękawem i to przy jakiejś śmiesznej prędkości rzędu 15 km/h, własnie sobie tak "po bułki" wsiadłem i skręcałem w przecznicę a na pasach komuś się najwyraźniej coś rozlało. No i jeb, niby drobna gleba ale pół przedramienia ( z racji pozycji na sporcie ) elegancko szlifnięte o asfalt, który oczywiście nigdy czysty nie jest, więc wkomponowane drobinki różnego syfu, a to się z deka ciulowo goi. Spodnie na szczęście ciut pomogły i na kolenie ledwo draśnięcie, choć potem siniak wyszedł.
Innym razem na chinolku sobie za dużo pozwoliłem przy wjeździe na stację benzynową - opona jeszcze się nie dogrzała i zbyt intensywnie się w zakręt złożyłem. Tym razem na szczęście byłem ubrany i tu jedynie lusterko pękło a ja ciut obite żebra.
Jaszcze innym razem mi z podporządkowanej wyleciał patafian w skodzie wprost pod koła ( jak potem twierdził - on mnie nie widział, no pewnie że nie skoro się nawet nie zatrzymał ... ) Miałem dwa pasy na manewr, wybrałem ucieczkę na lewy w nadziei że się gość ocknie i zatrzyma jednak - nie zatrzymał się, a że też były pasy to hamowanie i szlif. Tu już było więcej niż 20 km/h i gdyby nie ubranie to by było nieciekawie. A tak to jedynie zwichnięcie kciuka i jakieś lekkie otarcia na ubraniach ( no niestety moto ucierpiało mocniej - laki skrzywione po tym jak uderzyło w próg skodzianki )
Też mnie wkurza ubieranie się w upale, ale już mam tyle różnych akcji na koncie, że jednak koniec końców się ubieram.
Innym razem na chinolku sobie za dużo pozwoliłem przy wjeździe na stację benzynową - opona jeszcze się nie dogrzała i zbyt intensywnie się w zakręt złożyłem. Tym razem na szczęście byłem ubrany i tu jedynie lusterko pękło a ja ciut obite żebra.
Jaszcze innym razem mi z podporządkowanej wyleciał patafian w skodzie wprost pod koła ( jak potem twierdził - on mnie nie widział, no pewnie że nie skoro się nawet nie zatrzymał ... ) Miałem dwa pasy na manewr, wybrałem ucieczkę na lewy w nadziei że się gość ocknie i zatrzyma jednak - nie zatrzymał się, a że też były pasy to hamowanie i szlif. Tu już było więcej niż 20 km/h i gdyby nie ubranie to by było nieciekawie. A tak to jedynie zwichnięcie kciuka i jakieś lekkie otarcia na ubraniach ( no niestety moto ucierpiało mocniej - laki skrzywione po tym jak uderzyło w próg skodzianki )
Też mnie wkurza ubieranie się w upale, ale już mam tyle różnych akcji na koncie, że jednak koniec końców się ubieram.
DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl
Re: Jazda na zdrapkę
no to już przesadziłeś nieźle z tym optymizmemskibol83 pisze:Dlatego uważam że wszystko jest dla ludzi ale trzeba myśleć myśleć i jeszcze raz myślec
- Antyks
- Administrator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 22 wrz 2016, 18:18
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
- Kontakt:
Re: Jazda na zdrapkę
Mógłbym wrzucić tu trochę zdjęć z własnej kolekcji - ale nie chce mi się dorabiać do forum ostrzeżenia że to drastyczne i tylko dla dorosłych...
Cóż.. dlatego też unikam wyjazdu po bułki. Jak mam jechać na zdrapkę, to wolę odpalić puchę. I najdalszy dystans bez kasku i ciuchów w ciągu ostatnich kilku lat - to 200 m z garażu pod domek
Pamiętam jak kiedyś rozstawiając motoambulans na stabilnym podłożu ( wiadomo zaraz dzieciaki będą chciały robić fotki..) przed piknikiem zdrowia który zabezpieczać miałem w swojej miejscowości ( nudy - namioty z reklamami przychodni + kiełbaska+ dmuchańce itd..) i podchodzi do mnie ok. 20 letnia dziewczyna prowadzona przez .. brata lub chłopaka.. nie pamiętam.
Spojrzałem na nią i zdębiałem. Wyglądała jak by ją ktoś ciągnął ze 100 m za motocyklem w stroju kąpielowym. Masakra. Mordka zeszlifowana, ramie, przedramię, plecy, nogi, nawet stopę pozbawioną naskórka posiadała. Ładna nigdy nie była - ale zdarzenie na pewno jej walorów nie dodało..
Ale gdzie ten motocykl? Okazało się że jak niewiasta zeznała, biegła w japonkach i się jej klapek zawinął i zjechała na szczupaka z szeregu betonowych schodów
Musiałem mieć genialną minę między innymi dlatego, że wróciłem z zabezpieczenia innej "spokojnej" imprezy ( Fire Truck) w której wykorzystałem 95 % środków opatrunkowych opatrując złamania , rany skaleczenia itp.. ).
W każdym razie wtedy przez 20 minut robiłem co się dało, wykorzystując ostatnie 5 % tego co miałem
Na koniec ogłosiłem wszem i wobec - że z następnej osoby która pojawi się u mnie po jakikolwiek opatrunek - zdzieram koszulkę i to za jej pomocą robię swoje Z opatrunków zostały mi ze 2 gaziki 5 x 5 cm
Jeżeli zjazd z betonowych schodów potrafi zrobić takie spustoszenie, to ...
Przedwczoraj żałowałem że nie mam włożonej karty pamięci w kamerce mondka. Przede mną jechała nauka jazdy - gość na moto i instruktor w aucie.
Kierowca moto miał na sobie t-shirt, spodenki do kolan, i adidaski . Nawet nie miał przypiętych tych pseudo ochraniaczy na kolanach. Gdybym jechał ambulansem - bym ich zatrzymał by przekazać kilka życzliwych uwag.
Cóż.. dlatego też unikam wyjazdu po bułki. Jak mam jechać na zdrapkę, to wolę odpalić puchę. I najdalszy dystans bez kasku i ciuchów w ciągu ostatnich kilku lat - to 200 m z garażu pod domek
Pamiętam jak kiedyś rozstawiając motoambulans na stabilnym podłożu ( wiadomo zaraz dzieciaki będą chciały robić fotki..) przed piknikiem zdrowia który zabezpieczać miałem w swojej miejscowości ( nudy - namioty z reklamami przychodni + kiełbaska+ dmuchańce itd..) i podchodzi do mnie ok. 20 letnia dziewczyna prowadzona przez .. brata lub chłopaka.. nie pamiętam.
Spojrzałem na nią i zdębiałem. Wyglądała jak by ją ktoś ciągnął ze 100 m za motocyklem w stroju kąpielowym. Masakra. Mordka zeszlifowana, ramie, przedramię, plecy, nogi, nawet stopę pozbawioną naskórka posiadała. Ładna nigdy nie była - ale zdarzenie na pewno jej walorów nie dodało..
Ale gdzie ten motocykl? Okazało się że jak niewiasta zeznała, biegła w japonkach i się jej klapek zawinął i zjechała na szczupaka z szeregu betonowych schodów
Musiałem mieć genialną minę między innymi dlatego, że wróciłem z zabezpieczenia innej "spokojnej" imprezy ( Fire Truck) w której wykorzystałem 95 % środków opatrunkowych opatrując złamania , rany skaleczenia itp.. ).
W każdym razie wtedy przez 20 minut robiłem co się dało, wykorzystując ostatnie 5 % tego co miałem
Na koniec ogłosiłem wszem i wobec - że z następnej osoby która pojawi się u mnie po jakikolwiek opatrunek - zdzieram koszulkę i to za jej pomocą robię swoje Z opatrunków zostały mi ze 2 gaziki 5 x 5 cm
Jeżeli zjazd z betonowych schodów potrafi zrobić takie spustoszenie, to ...
Przedwczoraj żałowałem że nie mam włożonej karty pamięci w kamerce mondka. Przede mną jechała nauka jazdy - gość na moto i instruktor w aucie.
Kierowca moto miał na sobie t-shirt, spodenki do kolan, i adidaski . Nawet nie miał przypiętych tych pseudo ochraniaczy na kolanach. Gdybym jechał ambulansem - bym ich zatrzymał by przekazać kilka życzliwych uwag.
- Ocena: 5.88235%
Re: Jazda na zdrapkę
Może jestem pijeb.... Może nie ale jak młodego wsadzam że sobą na Moto tomo minium buty na Moto kurtka Moto spodnie albo nakolaniki karwa zdrowia nigdy nie wrocisz
DL650A L8
Re: Jazda na zdrapkę
Może jestem pijeb.... Może nie ale jak młodego wsadzam że sobą na Moto tomo minium buty na Moto kurtka Moto spodnie albo nakolaniki karwa zdrowia nigdy nie wrocisz
- Ocena: 5.88235%
DL650A L8
Re: Jazda na zdrapkę
Ja wychodzę z założenia że lepiej się spocić i potem wziąść prysznic niż kupować maści na blizny
DL 650 2020
Re: Jazda na zdrapkę
Ja obejrzałem kiedyś to, niby też tylko do sklepu, tylko kawałeczek... Brrrrrr....
https://youtu.be/9dw5Ccsv-XA
Tapatalknięte
https://youtu.be/9dw5Ccsv-XA
Tapatalknięte
Honda Varadero XL 125 >> V-Strom 650 AL2 Rudy