KTM 1290 Super Adventure S
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Na www jest taka cena.
Mi zaproponowali cene 69000
Mi zaproponowali cene 69000
KTM 1290 Super Adventure S
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug

Re: KTM 1290 Super Adventure S
Strasznie mi się podoba !!!..... Qrła ..... tylko ta cena jaja mi obrywa. 

Kawasaki KLV1000. Po to właśnie moto. 

Re: KTM 1290 Super Adventure S
Za 58 chyba widzialem jakas demowke 2018r co ma 1000 km.
Boso, ale w ostrogach.
Boso, ale w ostrogach.
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Hejpyra pisze:Dziś na stronie cena 65k
Mozesz podeslac link do tej strony?
pozdro
KTM 1290 Super Adventure S
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug

Re: KTM 1290 Super Adventure S
https://ktmsklep.pl/motocykle-ktm/20/turystyczne chyba że , to nie jest oficjalne przedstawicielstwo KTM.
Szerszeń DL 650A L7 - to już historia
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Kolejna opinia chlopala od 1290 lecz znowu Super Duke:
"Mam znajomego który ma ADV przesiadł się z GS i mówi, że to było wariackie posunięcie, jak dla niego jest za mocno.. hehe
Co do spalania za dużo Ci nie powiem, bo nie zwracam na to uwagi, ale przy mocnym pałowaniu na torze ( jastrząb ) zbiornik skończył się po jakichś 80-90 km, co i tak mnie zaskoczyło, myślałem, że tankowanie będzie dużo wcześniej.. Z ciekawostek przy docieraniu na zbiorniku zrobiłem ponad 340 km ale to było tylko jeden raz .. hehe, przy żwawej jeździe spali tyle ile wlejesz
, musiałbym spojrzeć ale na kompie pokazuje mi chyba 7 L/ 100 km, a manetkę odkręcam dość mocno..
odnośnie v-max nie wiem jak w ADV ale SD 299 można zrobić, tylko trzeba by mieć dobry kask
Oleju u mnie nie wziął ani grama, stan ciągle w normie a sprawdzam praktycznie przy każdej jeździe.
Co do kosztów serwisu w ASO to coś ok chyba 700-800 zł - robocizna - oleje filtry, sprawdzenie itp, poza ASO nie wiem bo nie byłem, ale w necie można dość łatwo znaleźć części używane i nowe, coraz więcej się tego pojawia.. akcesoria to wiadomo, za fanaberie trzeba czasami dużo płacić ale nie tyczy się to tylko KTMa.
Łańcuch u mnie przy 8 k, w super stanie - co też robi na mnie dobre wrażenie, jedyne co eksploatuje się dość szybko to opona z tyłu, i wcale nie trzeba jej palić, żeby ginęła w oczach - moc robi Swoje
Ja jak na razie nie miałem, żadnej akcji serwisowej, ale przednia lampa ma słabe uchwyty, u mnie jedno dało ciała i obecnie siedzi na trytytce, tylna też nie siedzi sztywno, w poprzedniej wersji było / jest tak samo wiec nie poprawili tego.
V-ka robi swoje, może też przez mój wydech, ale wibracje na podnóżkach są bardzo odczuwalne, śrubki w zbiorku się poluzowały, i ogólnie czasem mam wrażenie, że jak dam mu mocno w palnik to wszystko zaraz odpadnie, te przyciski w kierownicy o których już pisałem w Swojej galerii, to jedna wielka tragedia, chińszczyzna, kilka razy z niczego pojawiały się błędy ABSu, po spadaniu z gumy z dużych prędkości kontrola trakcji działa bardzo dziwnie, ale po wyłączeniu i włączeniu wraca do normy, być może jest to jakiś błąd, na wiosnę przy serwisie poproszę o sprawdzenie, jednak co by się nie działo ten dźwięk, moc, moment i wygląd tak mocno przysłaniają te drobnostki, że za każdym razem jak na niego wsiadam to adrenalina mi nie pozwala o nich pamiętać.
Z bardzo pozytywnych rzeczy, światła są prze ! za***iste, dniem i nocą widać motocykl z daleka, przy strzale długimi korytarzyk na drodze jest momentalnie, wyświetlacz bardzo przejrzysty, pozycja za kierownicą jest MEGA, 150 km/h na trasie i nie urywa głowy, torowanie też jest bardzo przyjemne, jak już się jedzie tym motocyklem to nie ma się do czego przyczepić, no może te ohydne oryginalne lusterka, ale to już kwestia gustu,
Jak coś Sobie jeszcze przypomnę to dam znać, ew zadawaj pytania, będziemy Cię namawiać hehe"
Boso, ale w ostrogach.
"Mam znajomego który ma ADV przesiadł się z GS i mówi, że to było wariackie posunięcie, jak dla niego jest za mocno.. hehe
Co do spalania za dużo Ci nie powiem, bo nie zwracam na to uwagi, ale przy mocnym pałowaniu na torze ( jastrząb ) zbiornik skończył się po jakichś 80-90 km, co i tak mnie zaskoczyło, myślałem, że tankowanie będzie dużo wcześniej.. Z ciekawostek przy docieraniu na zbiorniku zrobiłem ponad 340 km ale to było tylko jeden raz .. hehe, przy żwawej jeździe spali tyle ile wlejesz

odnośnie v-max nie wiem jak w ADV ale SD 299 można zrobić, tylko trzeba by mieć dobry kask

Oleju u mnie nie wziął ani grama, stan ciągle w normie a sprawdzam praktycznie przy każdej jeździe.
Co do kosztów serwisu w ASO to coś ok chyba 700-800 zł - robocizna - oleje filtry, sprawdzenie itp, poza ASO nie wiem bo nie byłem, ale w necie można dość łatwo znaleźć części używane i nowe, coraz więcej się tego pojawia.. akcesoria to wiadomo, za fanaberie trzeba czasami dużo płacić ale nie tyczy się to tylko KTMa.
Łańcuch u mnie przy 8 k, w super stanie - co też robi na mnie dobre wrażenie, jedyne co eksploatuje się dość szybko to opona z tyłu, i wcale nie trzeba jej palić, żeby ginęła w oczach - moc robi Swoje

Ja jak na razie nie miałem, żadnej akcji serwisowej, ale przednia lampa ma słabe uchwyty, u mnie jedno dało ciała i obecnie siedzi na trytytce, tylna też nie siedzi sztywno, w poprzedniej wersji było / jest tak samo wiec nie poprawili tego.
V-ka robi swoje, może też przez mój wydech, ale wibracje na podnóżkach są bardzo odczuwalne, śrubki w zbiorku się poluzowały, i ogólnie czasem mam wrażenie, że jak dam mu mocno w palnik to wszystko zaraz odpadnie, te przyciski w kierownicy o których już pisałem w Swojej galerii, to jedna wielka tragedia, chińszczyzna, kilka razy z niczego pojawiały się błędy ABSu, po spadaniu z gumy z dużych prędkości kontrola trakcji działa bardzo dziwnie, ale po wyłączeniu i włączeniu wraca do normy, być może jest to jakiś błąd, na wiosnę przy serwisie poproszę o sprawdzenie, jednak co by się nie działo ten dźwięk, moc, moment i wygląd tak mocno przysłaniają te drobnostki, że za każdym razem jak na niego wsiadam to adrenalina mi nie pozwala o nich pamiętać.
Z bardzo pozytywnych rzeczy, światła są prze ! za***iste, dniem i nocą widać motocykl z daleka, przy strzale długimi korytarzyk na drodze jest momentalnie, wyświetlacz bardzo przejrzysty, pozycja za kierownicą jest MEGA, 150 km/h na trasie i nie urywa głowy, torowanie też jest bardzo przyjemne, jak już się jedzie tym motocyklem to nie ma się do czego przyczepić, no może te ohydne oryginalne lusterka, ale to już kwestia gustu,

Jak coś Sobie jeszcze przypomnę to dam znać, ew zadawaj pytania, będziemy Cię namawiać hehe"
Boso, ale w ostrogach.
Re: KTM 1290 Super Adventure S
No i to sa ceny za modole 2018, ktorych juz praktycznie w PL nie ma. Wiem, bo chcialem kupic przed koncem roku. Nie bylo czarnego i sie wstrzymalem do nowego roku.pyra pisze:https://ktmsklep.pl/motocykle-ktm/20/turystyczne chyba że , to nie jest oficjalne przedstawicielstwo KTM.
P.S. 1290 SDR tez mi sie bardzo podoba

KTM 1290 Super Adventure S
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug

Re: KTM 1290 Super Adventure S
Wklejam ciekawy artykuł na temat tego motocykla, może się komuś przydać:
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/ ... akter.html
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/ ... akter.html
Iżu
- marcin_krk
- A1
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 lut 2019, 12:24
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Powitać wszystkich a zwłaszcza Rafika ... którego filmiki śledzę na YT. Widzę, że fotki 1290 już są więc pewnie filmik w nowym sezonie już będzie 
Jako, że wyżej kolega NIKT wspomniał o mnie "Marcin_Torx" mogę chętnym odpowiedzieć na interesujące Was pytania odnośnie 1290s gdyż jestem jego użytkownikiem
- przesiadłem się na z Vstroma 1000 L14.
Rafał profesjonalnie obzdjęciował maszynę
( Rafik ładne fotki) i tylko mogę potwierdzić - to FANTASTYCZNY motek ... co do spalania powiem tak. Przy normalnej jeździe 80-130 ( taka jazda po Tatrach czy Bieszczadach) - moto pali 5.2-5.6. Przy autostradzie 150-190 - nie przekracza 8L. Przy dzidowaniu 200+ 9 - 9,8. Są to średnie kilkudziesięciu kilometrów. Najwyższy Vmax wypróbowany przeze mnie 248 km - i myślę, że jeszcze by poszedł 
A oto i on:


Jako, że wyżej kolega NIKT wspomniał o mnie "Marcin_Torx" mogę chętnym odpowiedzieć na interesujące Was pytania odnośnie 1290s gdyż jestem jego użytkownikiem

Rafał profesjonalnie obzdjęciował maszynę


A oto i on:

VStrom 650 - VStrom1000 - KTM 1290S
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Piękna maszyna, tylko się nie śmiej z nas biedaczków suzuczkowych 
Jak:
- dzieci wyrosną
- zdrowie będzie
- kasa będzie
- nauczę się jeździć
To za mniej więcej 20 lat(coś tak wychodzi) pomyśle o zmianę motocykla na coś podobnego

Jak:
- dzieci wyrosną
- zdrowie będzie
- kasa będzie
- nauczę się jeździć
To za mniej więcej 20 lat(coś tak wychodzi) pomyśle o zmianę motocykla na coś podobnego

DL 650 (2018) / DL 1050XT (2021)
- marcin_krk
- A1
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 lut 2019, 12:24
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Dlaczego mam się śmiać ... Vstromy to świetne sprzęty ... sam przez nie przechodziłem Dl650 i Dl1000 z którym niedawno się rozstałem, a którego bardzo miło wspominam ... Niestety Suzuki stoi w miejscu i po 1000 niestety zostaje zmiana marki - a szkoda. Tak czy inaczej pomarańcza to kolejny etap w motocyklowej przygodzie 



VStrom 650 - VStrom1000 - KTM 1290S
Re: KTM 1290 Super Adventure S
A ile nim przejechałeś i jak wygląda kwestia awaryjności? O 1190 słyszałem 'różne' opinie 

null
- marcin_krk
- A1
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 lut 2019, 12:24
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Na razie przebieg żaden ... jedyne 2.5k km, ale już za 3 miesiące sprawdzę go w Maroku. Mam dużo znajomych z tymi motocyklami i przy przebiegach 30-40kkm jeżdżą bez problemu. W 1190 na początku były problemy z pompami. W 1290 (zwłaszcza model T) i na początku 2017 w S i R jakieś pojedyncze problemy elektroniczne. Potem to chyba poprawili. Czytając różne fora, też byłem zaniepokojony tekstami "KTM tylko dla bogatych" "będziesz wracał na lawecie" i takie tam... to jak z pękającymi wałami w Gsachprebenny pisze:A ile nim przejechałeś i jak wygląda kwestia awaryjności? O 1190 słyszałem 'różne' opinie

Zobaczymy co będzie ... mam nadzieję, że będzie jeździł tak bezawaryjnie jak Vstromy. Ja generalnie hołduje zasadzie "jak dbasz tak masz"

VStrom 650 - VStrom1000 - KTM 1290S
Re: KTM 1290 Super Adventure S
To ja zapytam, czy masz jakieś godne polecenia forum KTMa gdzie jest sporo o 1290 ADV ?
bo przeważnie co znalazłem to o Super Duke a o ADV raczej mało info jakby się nie psuły
bo przeważnie co znalazłem to o Super Duke a o ADV raczej mało info jakby się nie psuły

- marcin_krk
- A1
- Posty: 26
- Rejestracja: 11 lut 2019, 12:24
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Wystarczy Ci to - chyba jedno z lepszych jakie jest nie tylko w temacie KTMNIKT pisze:To ja zapytam, czy masz jakieś godne polecenia forum KTMa gdzie jest sporo o 1290 ADV ?
bo przeważnie co znalazłem to o Super Duke a o ADV raczej mało info jakby się nie psuły
https://advrider.com/f/
lub
https://www.ktmforums.com/forums/adventure/
VStrom 650 - VStrom1000 - KTM 1290S
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Siemka, po ostatniej jeździe testowej w deszczu dealer zaproponował mi za nowy egzemplarz KTM 1290 Super Adventure S cenę - 66'300 zł. czyli jeszcze taniej niż kilka miesięcy temulawka pisze:nie wiem kto Ci podal taka cene ale na stronie nowy model kosztuje 73.000zl ....

Iżu
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Cześć i czołem, jako że miałem przyjemność w poprzedni piątek nieco polatać nowym motocyklem KTM 1290 Super Adventure S, podzielę się z Wami moimi odczuciami z pierwszej jazdy tą bestią 
Na jazdę testową umówiłem się już kilkanaście dni wcześniej, niestety piątek zapowiadał się deszczowo, ale mimo to zdecydowałem się pojechać do krakowskiego dealera, wcześniej zaopatrzyłem się w komplet przeciwdeszczowy SECA, buty i rękawice turystyczne z wkładką Gore-Tex, by móc swobodnie jeździć w deszczu.
Motocykl tego samego dnia został przygotowany do jazdy i jeden z pracowników salonu odbył na nim 35 kilometrową przejażdżkę by sprawdzić czy wszystko gra, byłem więc pierwszym Riderem z zewnątrz, który miał okazję nim jeździć.
Nie będę się tu już rozpisywał o parametrach silnika i podzespołów motocykla bo napisałem to w pierwszym wątku, skupię się jedynie na odczuciach z jazdy, pozycji itd.
KTM 1290 Super Adventure S wygląda bardzo fajnie nawet ubrudzony po jeździe w deszczu
Jazdę zacząłem bardzo spokojnie biorąc pod uwagę to że mam pod tyłkiem V-kę o mocy 160 KM i 140 Nm momentu obrotowego, a także niedotarte nowe opony i padający drobny deszcz, ustawiłem oczywiście tryb "Rain", który ogranicza moc do 100 KM, w tym trybie roll-gaz ma także nieco dłuższy skok.
Już po kilkunastu kilometrach poczułem się dosyć swobodnie wiedząc o świetnie działającej kontroli trakcji i znanym mi ogumieniu w jakie fabrycznie wyposażono ten motocykl czyli - Pirelli Scorpion Trail II, na autostradzie rozpędziłem się przez chwilę do ok. 145 km/godz i muszę stwierdzić że przy takich prędkościach maszyna jest bardzo stabilna, nie wężykuje (bez kufrów) i pewnie się prowadzi.
Szyba niestety jest przy moim wzroście (184 cm) zbyt mała, gdyż opływające powietrze uderza o czubek kasku, jednak wystarczyło się pochylić by prawie całkowicie zniwelować ten problem.
Warto tu także wspomnieć o wyjątkowo intuicyjnie działającym mechanizmie regulacji szyby który można obsługiwać jedną ręką, to chyba najlepsze rozwiązanie z jakim miałem do tej pory do czynienia.
Odpowiednio wyprofilowany zbiornik paliwa świetnie chroni nogi, po deszczu jedynie na butach i w rejonie kostek miałem ślady błota spod kół, powyżej spodnie, kurtka bez żadnych zabrudzeń, co świadczy o bardzo dobrej ochronie, choć sam silnik, rejon tylnego wahacza był bardzo brudny.
Nie stwierdziłem też problemu z pryskającym smarem z odkrytej części osłony łańcucha.
W deszczu bardzo przydaje się możliwość ustawienia świateł mijania domyślnie załączonych co bardzo poprawia widoczność, gdyż świecą wtedy równocześnie światła do jazdy dziennej jak i mijania, dobrze widoczna jest także LED-owa lampa tylna i kierunkowskazy.
W przeciwieństwie do KTM-a 790 Adventure wyświetlacz modelu 1290 Super Adventure S jest większy i bardziej czytelny, mimo małej czcionki widoczność wskazań jest lepsza, ten wyświetlacz także samoczynnie się przyciemnia w zależności od zastanego światła.
Na pochwałę zasługuje proste i czytelne menu ułatwiające ustawienia wszelkich parametrów motocykla także podczas jazdy
Doświadczalnie sprawdziłem iż jadąc można także zmieniać mapy silnika, ale by wyłączyć np. ABS trzeba już się zatrzymać, przy czym w trybie "Sport" i "Rain"w ogóle nie można wyłączyć ABS-u, natomiast w trybie "Off-road" możliwe jest całkowite wyłączenie ABS-u, lub tylko tylnego koła.
Motocykl KTM 1290 Super Adventure S prowadzi się świetnie, pozycja za kierownicą jest wyprostowana i bardzo komfortowa, sama kiera ma według mnie idealną szerokość, po pewnym czasie przełączyłem mapę na "Street" a później także "Sport" by móc skorzystać z pełnej mocy tego silnika, faktycznie piec działa wręcz doskonale, wprawdzie podczas jazdy na 6 biegu przy obrotach rzędu 3'000 obr/min po mocniejszym dodaniu gazu motocyklem telepie, ale już przy 3'800 z silnika odzywa się bestia..
Maszyna przyśpiesza z takich obrotów znakomicie, co ciekawe stwierdziłem iż silnik ten ma mniejsze wibracje niż.. Suzuki DL-1000, jednak najbardziej zaskakujące było dla mnie to, iż w dolnym zakresie obrotów piec jest stosunkowo łagodny i nie straszy czego się wcześniej obawiałem.
Doskonale sprawdza się także półaktywne zawieszenie WP o skoku 200 mm, w trybie "komfort" motocykl pochłania dziury w drodze jak Citroen DS
a wystarczy kilka kliknięć i możemy zawieszenie dopasować elektronicznie do naszych preferencji.
Motocykl wyposażono także w świetne hamulce z cztero-tłoczkowymi zaciskami Brembo, które zatrzymują maszynę w mgnieniu oka.
Czy można się do czegoś przyczepić ?
Tym co najbardziej mnie wkurzało był przełącznik świateł drogowych/mijania umieszczony podobnie jak w Suzuki DL-1000, przez co non stop zaczepiałem o niego rękawiczką podczas załączania klamki sprzęgła.
Kolejną sprawą jest stosunkowo twarde siedzenie, wprawdzie jest ono znacznie szersze od np. KTM 790. ale wciąż jak dla mnie zbyt twarde, ponoć w lecie pojawia się także problem gorąca.. gdyż jeden z garów znajduje się właśnie bezpośrednio pod naszym tyłkiem
Austriacy dali wprawdzie od spodu siedzenia specjalną izolującą matę, ale sądzę iż może to nie wystarczyć..
Zdecydowanie fabryczna szyba mogłaby być też nieco dłuższa, gdyż nawet przy maksymalnej wysokości nie zapewnia ona idealnej ochrony przed wiatrem powodując uciążliwe szumy w kasku.
Ostatnim tematem jest spalanie, wprawdzie użytkownicy twierdzą iż można zejść nawet do 4,4 l/100 km. ale śmiem w to wątpić, gdyż podczas mojej w sumie spokojniej jazdy komputer pokazał coś koło 6,2 l/100 km, przy jeździe autostradowej silnik będzie żarł znacznie więcej, ale przynajmniej mamy w miarę rozsądną pojemność zbiornika paliwa (23 l.), która umożliwi zasięg rzędu 380 km. przy spokojnej jeździe.
Czy bym kupił ten motocykl ?
Zdecydowanie TAK, mimo tego iż jest on napędzany łańcuchem ma to coś, czyli zapewnia niespotykaną frajdę z jazdy, przyśpieszania, pokonywania zakrętów i hamowania, jest przy tym uniwersalny i nadaje się do jazdy po szutrach także ze względu na duży prześwit (220 mm).
Tak więc Panowie po tej jeździe mam nowego faworyta nr. 1 do zmiany po DL-650 i jest nim nowy KTM 1290 Super Adventure S, a w tym momencie Tracer 900 GT schodzi na drugą pozycję
Obecnie można wyrwać takiego nowego KTM-a za 66'300 zł (informacja od krakowskiego dealera), brakuje w nim tylko grzanych manetek, jakichś gmoli i kufrów, można za opłatą 1'800 zł wgrać oprogramowanie do quick i down shiftera, ale w sumie to i tak wyjdzie sporo taniej niż nowy R1250 GS w podobnej konfiguracji.
Pozostaje mi tylko wrzucić pieniążek do źródełka szczęścia takiego jak na zdjęciu poniżej, może trafię szóstkę w Lotto i kupię taką maszynę..

Na jazdę testową umówiłem się już kilkanaście dni wcześniej, niestety piątek zapowiadał się deszczowo, ale mimo to zdecydowałem się pojechać do krakowskiego dealera, wcześniej zaopatrzyłem się w komplet przeciwdeszczowy SECA, buty i rękawice turystyczne z wkładką Gore-Tex, by móc swobodnie jeździć w deszczu.
Motocykl tego samego dnia został przygotowany do jazdy i jeden z pracowników salonu odbył na nim 35 kilometrową przejażdżkę by sprawdzić czy wszystko gra, byłem więc pierwszym Riderem z zewnątrz, który miał okazję nim jeździć.
Nie będę się tu już rozpisywał o parametrach silnika i podzespołów motocykla bo napisałem to w pierwszym wątku, skupię się jedynie na odczuciach z jazdy, pozycji itd.
KTM 1290 Super Adventure S wygląda bardzo fajnie nawet ubrudzony po jeździe w deszczu

Jazdę zacząłem bardzo spokojnie biorąc pod uwagę to że mam pod tyłkiem V-kę o mocy 160 KM i 140 Nm momentu obrotowego, a także niedotarte nowe opony i padający drobny deszcz, ustawiłem oczywiście tryb "Rain", który ogranicza moc do 100 KM, w tym trybie roll-gaz ma także nieco dłuższy skok.
Już po kilkunastu kilometrach poczułem się dosyć swobodnie wiedząc o świetnie działającej kontroli trakcji i znanym mi ogumieniu w jakie fabrycznie wyposażono ten motocykl czyli - Pirelli Scorpion Trail II, na autostradzie rozpędziłem się przez chwilę do ok. 145 km/godz i muszę stwierdzić że przy takich prędkościach maszyna jest bardzo stabilna, nie wężykuje (bez kufrów) i pewnie się prowadzi.
Szyba niestety jest przy moim wzroście (184 cm) zbyt mała, gdyż opływające powietrze uderza o czubek kasku, jednak wystarczyło się pochylić by prawie całkowicie zniwelować ten problem.
Warto tu także wspomnieć o wyjątkowo intuicyjnie działającym mechanizmie regulacji szyby który można obsługiwać jedną ręką, to chyba najlepsze rozwiązanie z jakim miałem do tej pory do czynienia.
Odpowiednio wyprofilowany zbiornik paliwa świetnie chroni nogi, po deszczu jedynie na butach i w rejonie kostek miałem ślady błota spod kół, powyżej spodnie, kurtka bez żadnych zabrudzeń, co świadczy o bardzo dobrej ochronie, choć sam silnik, rejon tylnego wahacza był bardzo brudny.
Nie stwierdziłem też problemu z pryskającym smarem z odkrytej części osłony łańcucha.
W deszczu bardzo przydaje się możliwość ustawienia świateł mijania domyślnie załączonych co bardzo poprawia widoczność, gdyż świecą wtedy równocześnie światła do jazdy dziennej jak i mijania, dobrze widoczna jest także LED-owa lampa tylna i kierunkowskazy.
W przeciwieństwie do KTM-a 790 Adventure wyświetlacz modelu 1290 Super Adventure S jest większy i bardziej czytelny, mimo małej czcionki widoczność wskazań jest lepsza, ten wyświetlacz także samoczynnie się przyciemnia w zależności od zastanego światła.
Na pochwałę zasługuje proste i czytelne menu ułatwiające ustawienia wszelkich parametrów motocykla także podczas jazdy
Doświadczalnie sprawdziłem iż jadąc można także zmieniać mapy silnika, ale by wyłączyć np. ABS trzeba już się zatrzymać, przy czym w trybie "Sport" i "Rain"w ogóle nie można wyłączyć ABS-u, natomiast w trybie "Off-road" możliwe jest całkowite wyłączenie ABS-u, lub tylko tylnego koła.
Motocykl KTM 1290 Super Adventure S prowadzi się świetnie, pozycja za kierownicą jest wyprostowana i bardzo komfortowa, sama kiera ma według mnie idealną szerokość, po pewnym czasie przełączyłem mapę na "Street" a później także "Sport" by móc skorzystać z pełnej mocy tego silnika, faktycznie piec działa wręcz doskonale, wprawdzie podczas jazdy na 6 biegu przy obrotach rzędu 3'000 obr/min po mocniejszym dodaniu gazu motocyklem telepie, ale już przy 3'800 z silnika odzywa się bestia..

Maszyna przyśpiesza z takich obrotów znakomicie, co ciekawe stwierdziłem iż silnik ten ma mniejsze wibracje niż.. Suzuki DL-1000, jednak najbardziej zaskakujące było dla mnie to, iż w dolnym zakresie obrotów piec jest stosunkowo łagodny i nie straszy czego się wcześniej obawiałem.
Doskonale sprawdza się także półaktywne zawieszenie WP o skoku 200 mm, w trybie "komfort" motocykl pochłania dziury w drodze jak Citroen DS

Motocykl wyposażono także w świetne hamulce z cztero-tłoczkowymi zaciskami Brembo, które zatrzymują maszynę w mgnieniu oka.
Czy można się do czegoś przyczepić ?
Tym co najbardziej mnie wkurzało był przełącznik świateł drogowych/mijania umieszczony podobnie jak w Suzuki DL-1000, przez co non stop zaczepiałem o niego rękawiczką podczas załączania klamki sprzęgła.
Kolejną sprawą jest stosunkowo twarde siedzenie, wprawdzie jest ono znacznie szersze od np. KTM 790. ale wciąż jak dla mnie zbyt twarde, ponoć w lecie pojawia się także problem gorąca.. gdyż jeden z garów znajduje się właśnie bezpośrednio pod naszym tyłkiem

Austriacy dali wprawdzie od spodu siedzenia specjalną izolującą matę, ale sądzę iż może to nie wystarczyć..
Zdecydowanie fabryczna szyba mogłaby być też nieco dłuższa, gdyż nawet przy maksymalnej wysokości nie zapewnia ona idealnej ochrony przed wiatrem powodując uciążliwe szumy w kasku.
Ostatnim tematem jest spalanie, wprawdzie użytkownicy twierdzą iż można zejść nawet do 4,4 l/100 km. ale śmiem w to wątpić, gdyż podczas mojej w sumie spokojniej jazdy komputer pokazał coś koło 6,2 l/100 km, przy jeździe autostradowej silnik będzie żarł znacznie więcej, ale przynajmniej mamy w miarę rozsądną pojemność zbiornika paliwa (23 l.), która umożliwi zasięg rzędu 380 km. przy spokojnej jeździe.
Czy bym kupił ten motocykl ?
Zdecydowanie TAK, mimo tego iż jest on napędzany łańcuchem ma to coś, czyli zapewnia niespotykaną frajdę z jazdy, przyśpieszania, pokonywania zakrętów i hamowania, jest przy tym uniwersalny i nadaje się do jazdy po szutrach także ze względu na duży prześwit (220 mm).
Tak więc Panowie po tej jeździe mam nowego faworyta nr. 1 do zmiany po DL-650 i jest nim nowy KTM 1290 Super Adventure S, a w tym momencie Tracer 900 GT schodzi na drugą pozycję

Obecnie można wyrwać takiego nowego KTM-a za 66'300 zł (informacja od krakowskiego dealera), brakuje w nim tylko grzanych manetek, jakichś gmoli i kufrów, można za opłatą 1'800 zł wgrać oprogramowanie do quick i down shiftera, ale w sumie to i tak wyjdzie sporo taniej niż nowy R1250 GS w podobnej konfiguracji.
Pozostaje mi tylko wrzucić pieniążek do źródełka szczęścia takiego jak na zdjęciu poniżej, może trafię szóstkę w Lotto i kupię taką maszynę..

Ostatnio zmieniony 30 maja 2019, 05:25 przez Iżu, łącznie zmieniany 1 raz.
Iżu
Re: KTM 1290 Super Adventure S
Praktycznie większość raiderów, których znam, po przejażdżce "dużym" KTMem z klasy Adventure (nie ważne który rocznik, "R", "S", czy co tam jeszcze
) stwierdziło "chcę go mieć". Jak widzę, dołączyłeś także do tej grupy.



