To jest chyba od tej samej firmy co wypuszcza Yanosika i nie wiem czy nie bazuje na blueototh (jak np ktoś z Yanosikiem przejedzie obok to wysyła info o lokalizacji) więc nie wiem jak to za granicą działa (nie wiem dokładnie jak działa ten notione ale kiedyś czytałem regulamin Yanosika ).
Tak firma ta sama, tylko INNY produkt.
Kiedyś mieli tylko te breloczki na Bluetooth, to jest coś nowego.
Co do zagranicy to w opisie na ich stronie jest tylko enigmatyczne -
@Centrino, też mam ustawione co 10 s i widzę, że w tym rytmie do logów serwera i do bazy danych wpadają rekordy, tylko że jakiś mundry algorytm kwalifikuje je jako invalid (1 valid i 6-7 invalid), po pewnym czasie tych invalid już nie ma. Trzeba zmienić algorytm
Patrzę na tego ruhavika, niestety mojego urządzenia nie ma na liście, przydałby się generic + wybór protokołu (u mnie GT06, wiem to z logów serwera, bo dokumentacja nie raczy), muszę dopasować jakieś podobne urządzenie, najwyżej nie będzie alertów o ostrym hamowaniu.
edit: dobra, znalazłem, kategoria Legacy, typ GT06, powinno zatrybić.
To opóźnienie sygnału nie dawało mi to spokoju. Zainstalowałem na jakimś starym smartfonie apkę kliencką mojego serwera lokalizacyjnego, wyłączyłem telefon, żeby mu się satelity nie keszowały, na drugi dzień wsiadłem do samochodu, wyjeżdżam z garażu (przypomnę: poziemnego), aktywuję śledzenie w telefonie i widzę na mapie, jak telefon zaczyna wyprzedzać samochód o kilka kilometrów i jak go samochód w końcu po kilkunastu minutach dogania
Ale dziś samochód wyjechał z garażu i złapał stabilnego fixa w minutę i już go nie puścił, pozycja cały czas na bieżąco. Tylko że dziś nie było chmur. Konkluzja: ten OBD tracker nie jest zły, tylko ma słaby GPS i nadajnik 2G (vs. telefon ze wspomaganiem A-GPS i 3G) i w dodatku jest zainstalowany gdzieś tam głęboko pod blachą koło pedału sprzęgła i stąd takie anomalie. Ale przynajmniej tani był
Jak by kogoś interesowały szczegóły tego NotiOne to wklejam co mi odpisali. Dodam tylko, że tempo odpisywania mają słabe (typu 2 tygodnie) a i z "pisaniem na temat", jak widać mają kłopot
Obecnie zaciekawił mnie notiOne GPS. Chodzi mi o używanie go za granicą. Jak wygląda cennik opłat za transfer danych z/do urządzenia w krajach UE i poza?
Dzień dobry,
Klient nie ponosi żadnych opłat związanych z transmisją danych. Jedyny koszt jaki Pan ponosi to zakup urządzenia.
Jeżeli chciałby Pan, aby lokalizator działał na terenie całej UE, to polecam zakupić od razy wersje PLUS, która udostępnia taką możliwość. W przypadku podstawowej wersji, działanie urządzenia ograniczone jest jedynie do jednego, wybranego kraju.
Dziękuję za odpowiedź, jednak nie dowiedziałem się z niej nic czego nie ma na stronie i o co pytałem.
Co z państwami z poza UE? Koszty?
Jaki jest koszt opcji PLUS.
Na jaki czas się ja wykupuje?
Czy cena PLUS z poziomu aplikacji jest wyższa niż przy zakupie urządzenia?
Czy można ja aktywować i dezaktywować na dowolny okres? Przykładowo, mieszkam przy granicy i jade na trasę która przecina 2-3 kraje UE, wieczorem chcę mieć już tylko monitoring w PL, da radę tak zrobić?
Na wstępie przepraszam za tak długi czas oczekiwania na odpowiedź.
Odpowiadając:
Państwa w których bez przeszkód lokalizacja będzie wskazywana to: Albania Austria Belarus Belgium Bosnia and Herzegovina Bulgaria Croatia Cyprus Czech Republic Denmark Estonia Faroe Islands Finland France Germany Gibraltar Great Britain Greece Guernsey Hungary Iceland Ireland Isle of Man Italy Jersey Kosovo Latvia Liechtenstein Lithuania Luxembourg Malta Moldova Monaco Montenegro Netherlands North Macedonia Norway Poland Portugal Romania Russia Serbia Slovak Republic Slovenia Spain Sweden Switzerland Turkey Ukraine
W Państwach z poza tej listy lokalizator nie będzie wskazywał swojego położenia.
Wersje PLUS dostępna jest w dwóch wariantach: abonament roczny w kwocie 99 zł i dożywotni w kwocie 349 zł. Po wykupieniu go, nie ma możliwości dezaktywowania go na jakiś czas - działa nieprzerwanie.
No mnie jakoś nie przekonali. Za ~600 PLN można też mieć urządzania mniejsze i o dużo pojemniejszej baterii do tego z serwerem fizycznie w kraju.
Dochodzi tylko kwestia karty do transmisji danych.
Taki lokalizator bardziej jest przydatny na wyjeździe, szczególnie samotnym, gdzieś daleko np. Bajkał, Mongolia itp. Tym lokalizatorem udostępnisz najbliższym swoje położenie i w razie jakbyś się nie ruszał przez kilka dni to zawiadomią kogoś o potrzebnej pomocy. Złodzieje i tak neutralizują lokalizatory z drogich motocykli.
Niby tak, masz za darmo, ale szybko rozładowująca się bateria telefonu, ładowanie nie zawsze jest pewne.
Jeżeli potrzebujesz komuś podać swoją pozycję w razie niebezpieczeństwa to te zewnętrzne z niezależnym źródłem zasilania są lepsze.
Macie rację, niepotrzebnie się odzywałem bo wątek od początku był do lokalizacji motocykla w razie kradzieży. Mnie bardziej chodziło o możliwość wykorzystania tego typu urządzenia lokalizacji GPS na wyjeździe bez brania SPOTA.
Myślałem, że moje badania trackera GPS/GSM zakończyłem, tymczasem wniosek, że czas łapania stabilnego fixa zależy od grubości powłoki chmur, okazał się błędny. Opóźnienia kilkunastominutowe nadal występowały niezawodnie i regularnie za każdym wyjazdem z garażu.
Optymalizując koszty utrzymania karty SIM, tydzień temu zmieniłem operatora z Virgin Mobile na Play. Od tego momentu nie występują praktycznie żadne opóźnienia w lokalizacji bez względu na pogodę i czas przerwy w dostępie do satelitów. Transmisja danych w Play taka sama jak w Virgin, ale jakość danych lokalizacyjnych dużo lepsza; widocznie realny operator ma dostęp do A-GPS z własnych BTSów, a wirtualny (przynajmniej ten konkretny: Virgin Mobile) nie ma.
Ma jedną bardzo ciekawą funkcję - w przypadku dwóch alarmów: POWER CUT i ACC ON nie tylko wysyła SMSa, ale też dzwoni do pierwszego administratora. SMSa łatwo przeoczyć, ale gdy motocykl zadzwoni do Ciebie w środku nocy, to łap siekierę i leć na ratunek
Można zrobić sobie zasilanie przez "plombę" - jak ktoś złamie blokadę i wyprostuje kierownicę, to zerwie plombę i lokalizator zadzwoni do mnie. Ale to już chyba tylko dla tych, co zimują motocykl gdzieś na odludziu. Możliwości jest wiele, można pofantazjować
Ten lokalizator uśpiony pobiera 0,38 mA (i nawet w tym trybie jest bardzo czuły na wstrząsy oraz na odpięcie zasilania), więc nie wydrenuje akumulatora, w trybie czuwania bierze 20 mA, gdy leci transmisja danych - 40 mA.
Zamontuję go sobie i mam pytanie: lokalizator ma 3 kable, +, - i ACC; czy w przestrzeni za zegarami (tam mam trójnik do tomtoma, czyli + po zapłonie) znajdę + bezpośrednio z aku, czy muszę przewlec kabel aż pod kanapę? Albo druga opcja: schować pod kanapą koło aku; czy tam jest gdzieś + po zapłonie, może za złącza serwisowego?
Plus po zapłonie wzbudza alarm włączenia zapłonu (SMS i/lub dzwonienie), dodatkowo masz dwa interwały wysyłki współrzędnych na serwer. Gdy zapłon jest włączony, możesz wysyłać dane np. co 10 s, a gdy wyłączysz zapłon, to np. co minutę, a po 5 minutach w ogóle go uśpić (tryb SLEEP).
Jak nie wykorzystasz tej żyły ACC (tak ją nazwa instrukcja obsługi), to sensownym wydaje mi się podłączyć lokalizator po prostu po zapłonie (jak nawigację czy gniazdo zapalniczki), ustawić wysyłkę danych na serwer co 10 s i usypianie po 1-2 minutach.
Sąsiad zachęcony moją opinią kupił podobny lokalizator do mojego. Podobny, bo mój jest MT-1 (czasem zwany ST-901, produkcja 2017, przeleżał u kogoś w rupieciarni, ale to nówka sztuka tylko bateria trochę zwietrzała).
Lokalizator kolegi z bieżącej oferty Allegro po rozebraniu ukazuje moduł GPS typu GT02, na płycie głównej są znaki GT02, ale software melduje się jako GT09. Przetestowałem go dokładnie i ma taką przypadłość, że po wejściu w tryb uśpienia kasuje się aktywacja alarmów SMS i dzwonienia. Wszystkie alarmy trafia szlag, zostaje tylko alarm na zanik zasilania (SMS i dzwonienie). Trzeba wysłać smsa reaktywującego te alarmy, ale kolejne uśpienie za 10 minut niweczy skutek. Cała reszta działa OK, transmisja danych na serwer, podgląd na mapach itd, ale przecież nie chodzi o to, żeby ciągle sprawdzać, czy motocykl jeszcze stoi, tylko żeby motocykl sam zameldował, że coś się dzieje.
Usypianie lokalizatora jest istotne, bo w tym trybie bierze zaledwie 0,4 mA (u mnie fabryczny wyciek prądu wynosi 1,1 mA, razem w trackerem będzie 1,5 mA, czyli jeszcze daleko do limit 3 mA), a w zwykłym trybie czuwania ~25 mA, podczas wysyłki danych na ~45 mA, czyli nie uśpiony wydrenuje akumulator w dwa tygodnie.
Konkluzja: nie mogę polecić tego lokalizatora w ciemno, mi się udało, ale nie wiem, skąd wziąć kolejny dobry. Żeby było jasne - to nie są podróbki, tylko inne modele, popularne, w tej samej solidnej obudowie. I w sumie, to już nawet mniejsza o model. Zwracajcie uwagę na prąd spoczynkowy i na funkcje po wybudzeniu.
Załączniki
20220406_234952.jpg (50.25 KiB) Przejrzano 4771 razy
Da mu się jakoś zaktualizować oprogramowanie? Może to rozwiąże problem utraty konfiguracji podczas przejścia w stan uśpienia. Bo reszta wydaje się być w porządku.
Na forum elektroda trafiłem na recenzję podobnego lokalizatora. Praktykujący elektronik poradziłby sobie (na górnej krawędzi są styki RXD, TXD, GND), ja jestem filozofem, więc pass.
BTW, kupując dziś nowe urządzenie wypada już szukać działającego z siecią 3G.