Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Wszystko o technice jazdy i jej braku.
Awatar użytkownika
lawka
A1
Posty: 47
Rejestracja: 13 paź 2016, 18:18
Lokalizacja: Tychy

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: lawka »

Cześć
Mógłbyś podpowiedzieć od czego zacząć takie treningi? Pachołki i miarkę już mam, plac w mieście też by się znalazł :P
Chodzi mi bardziej o ćwiczenia.
Gdzie znalezc schematy figur najlepiej jakoś stopniowane od najłatwiejsych do tych trudniejszych?


KTM 1290 Super Adventure S
Buying accessory exhaust and using it with dB killer is like going to the whorehouse for a hug :D

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Zobacz te materialy:







( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Lechu
A2
Posty: 170
Rejestracja: 25 sie 2020, 10:12

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Lechu »

Poniżej zamieszczam relację z ostatniej rundy Motogymkhany w Bolesławcu.

Bolesławiec 2022

Połowa sezonu minęła. Zdecydowana większość osób wjeżdżona, sprzęty ogarnięte, modyfikacje porobione. Idealny moment do weryfikacji aktualnej formy w warunkach zawodów. Okazję ku temu mieliśmy dnia 31 lipca 2022 roku w Bolesławcu, gdzie na terenie Ośrodka Kształcenia Kursowego 2 x tak odbyła się druga runda mistrzostw Polski w Motogymkhanie. Przyjechało 23 Polaków oraz 3 Czechów z górnej półki. Liczyliśmy po cichu na większy odzew ale jak życie pokazuje to praca na lata.
Ponieważ miejscówka została wypróbowana w zeszłym roku wszystko poszło nad wyraz sprawnie. Wiadomo było co i jak. Pomimo wieczornego deszczu oraz obaw związanych z przyczepnością nawierzchni uczestnicy rywalizowali na dobrze przygotowanym kostkowym placu, z którego skutecznie usunięto resztki wody.
W konkursie GP8 przeważali goście. Tylko trzech najszybszych zawodników osiągnęło rezultaty poniżej 30 sekund. Wygrał Ondrej Kroupa z czasem 28,53 s., srebrny medal otrzymał Piotr Szkut (29,04 s.), a kolejny z zagranicznych – Jiri Dvorak pojechał na 29,96 s.
Trasa zaprojektowana przez Zachara należała do typu jednoprzejazdowych. Wybrano rozwiązanie ograniczające możliwość ewentualnej pomyłki. Taki wariant wymusił na Autorze bardzo ciasne upakowanie przeszkód na stosunkowo małym placu. Jedni się cieszyli, inni średnio. Wśród figur przeważały ostre nawrotki plus rotacje. Wiadomość o braku luster została przywitana przez uczestników radośnie. Slalomu zabrakło. Nie było żadnych szybkich odcinków, nawet dużą ósemkę spowolniono dodając szykanę w środku. Najszybsi rozprawili się z marszrutą w niewiele ponad 1,5 minuty. Generalnie doświadczyliśmy fajnej technicznej trasy, którą łatwiej było zapamiętać niż sprawnie przejechać. Niestety, kilku uczestników pobłądziło i chyba wszyscy na tej samej sekcji.
W amatorach startowało 12 zawodników na bardzo różnych sprzętach od sportów, poprzez nakedy, na dużych ADV kończąc. Za sprawą Rafała Sobczaka publiczność miała sposobność zobaczyć w akcji Hondę Africa Twin z automatem. Siła spokoju trenera ADV Academy w połączeniu z ciasnym podejściem do figur pozwoliły mu cieszyć się pod koniec dnia brązowym medalem. Srebro wywalczył Dawid Herbuś, któremu niewiele zabrakło do awansu. Złoty medal otrzymał Przemysław Olekszy, trenujący pod kierunkiem Piotra Raczkowskiego. Przemo pojechał na tykle szybko, że w Szczecinie zobaczymy go już w pretendentach.
Układ sił, a także końcowy wynik rywalizacji w środkowej grupie zakłóciła niestety poważna kontuzja Andrzeja Wicińskiego na rozgrzewce, wyłączająca go praktycznie z walki o podium. Uczestniczył on w dalszej części zawodów, lecz oczywiście nie mógł to być ten sam Andrzej znany wszystkim z ostatnich Mistrzostw Europy. Tym bardziej należy docenić sportową postawę Fluo.
Dla mnie osobiście trasa bolesławieckiej rundy była najtrudniejsza w historii dotychczasowych startów ze względu na niewielkie wymiary figur oraz ciasny układ poszczególnych sekcji. Żyrafa uzyskała rezultat 114,02% najlepszego zawodnika i skończyło się identycznie jak przed rokiem – bramborowy medal (czwarte miejsce), z tą różnicą, że w wyższej kategorii.
Wyraźny postęp w porównaniu do poprzednich zawodów odnotował trzeci w pretendentach, pochodzący z Żar Bartosz Kida, dosiadający Suzuki SV 650. „Na swoim terenie” tradycyjnie zanotował bardzo dobre czasy (31,23 s. GP8; 111,91% lidera).
Dużym zaskoczeniem dla kolegów okazał się występ Miłosza Bujakowskiego. Jego poczciwy Bandit 1200 ma na razie wolne, w związku z powyższym mogliśmy oglądać zawodnika na pożyczonym Kawasaki Ninja 650 przystosowanym do Gymkhany. Podczas obu przejazdów jechał pewnie, szybko, bardzo ciasno przy pachołkach, a jednocześnie nie na tyle blisko aby „zbierać je ze sobą” jak lubi czynić na treningach. Wynik 110,84% lidera zapewnił mu zasłużony srebrny medal. Plotka granicząca z pewnością głosi, że jego ambicją jest teraz powrót wszystkich trzech złotych pucharów do Poznania. Milo od dłuższego czasu wciela w życie ów ambitny projekt, dlatego po raz kolejny występował w roli jeżdżącego trenera poznańskiego teamu. Podopieczni nie zawiedli nauczyciela. Beata Anioła dostała nagrodę przeznaczoną dla najszybszej kobiety ocierając się o trzecie miejsce w amatorach. Jak sama mówi będzie teraz „szydełkować” ze zdwojoną energią aby przygotować formę do ostatniej rundy. Drugi kolega z zespołu - Maciej Norek zaliczył całkiem udany debiut i fajne GP8 (34,2 s.)
Kategorię Pretendent całkowicie zdominował gość z Czech - Jaroslav Stech, który po raz pierwszy w życiu zetknął się z kostką brukową w warunkach startu na zawodach. Ignorując niecodzienną sytuacje (nasi południowi sąsiedzi ścigają się tylko na asfalcie) bez skrupułów wykorzystał zalety swojego zwrotnego supermoto Yamaha WR 250 i nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń.
W kategorii Pro wystartowało 5 zawodników. Brązowy medal zdobył będący w dobrej formie Jiri Dvorak, natomiast emocjonującą jak rzadko kiedy walkę o złoto stoczyli Piotr Szkut i Ondrej Kroupa. Pyxis od samego rana był nie tylko wyjątkowo zmotywowany ale także zgodnie z wcześniejszymi sugestiami jednego z życzliwych kolegów ograniczył do niezbędnego minimum „żarciki” i skupił się przede wszystkim na sobie. Pomogło. Bezbłędnie pojechał w pierwszym przejeździe wykorzystując zwłaszcza dopracowaną w detalach umiejętność ciasnej nawrotki stanowiącej główny element naszej niedzielnej trasy. Ponowna próba była trochę szybsza, sekund karnych mu nie naliczono.
Obserwując z boku Krupicza można było odnieść wrażenie, że od początku idzie mu pod górkę. W pierwszej próbie przewrócił się i błyskawicznie podniósł bez zgaśnięcia silnika, lecz stracił cenny czas. Dostał w sumie dwie sekundy kary za pachołki i w ostatnim przejeździe musiał zaczynać przed Piotrem. Druga próba również nie była szczęśliwa. Wkradło się zawahanie po wyjściu z rotacji i podparcie. Ostatecznie w pełni zasłużenie zwyciężył kierownik Yamahy MT07, któremu należą się ogromne brawa za konsekwencje w dążeniu do upragnionego celu. Mamy wreszcie Polaka zwycięzcę całej rundy, coś na co czekaliśmy od ładnych kilku lat. Wygrana Pyxisa pozwoli mu niewątpliwie startować dalej z większym komfortem psychicznym. W rywalizacji obu Panów jest na razie jeden do jednego oraz identycznie po 20 punktów, tak więc wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe.
Udana realizacja rundy nie mogła by zaistnieć bez udziału szeregu osób towarzyszących. Ze swoich zadań wywiązali się doskonale sędziowie z Filipem Pająkiem pełniącym zaszczytną rolę arbitra głównego i osoby z obsługi stolika. Ekipa pod dowództwem Pawła Jasińskiego nieustannie czuwała nad przebiegiem imprezy. Mieliśmy: grill, ławki, namioty, toalety, miejsce w padoku, czyli wszystko czego potrzeba zawodnikom do szczęścia. Dzięki dwóm niezależnym kamerzystom dostaliśmy sposobność analizy naszych przejazdów niemal natychmiast po powrocie do domów. Z perspektywy czasu można już śmiało powiedzieć, że podgląd wyników online zdał egzamin. Przebieg zmagań śledzą bowiem nie tylko uczestnicy na miejscu ale także wiele innych osób w kraju a nawet za granicą.
Na wyrazy uznania zasługują rzecz jasna obecni zawodnicy, dzięki którym polska Gymkhana w ogóle istnieje. Liczba sześcioro debiutantów: (Paweł Jasiński, Maciej Norek, Tomasz Romaniuk, Radosław Simonczyk, Robert Tkacz oraz Magdalena Gutowska) też jest całkiem dobrą prognozą na przyszłość. Miejmy zatem nadzieję, że spotkamy się wszyscy już niebawem podczas kolejnej szczecińskiej rundy.
Załączniki
Trasa przejazdu.jpg
Trasa przejazdu.jpg (114.31 KiB) Przejrzano 1405 razy
Ocena: 5.88235%



Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Jak pewnie wiecie, zawody motogymkhany odbywaja sie tez podczas deszczu. Coraz bardziej mi sie taka jazda podoba :-)

Ocena: 5.88235%


( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Wracam zawsze z wielkim sentymentem do tego watku na forum, bo to zapis mojego wjezdzania sie w motogymkhane i dazenia do kolejnych celow ktore pojawialy sie na horyzoncie. Sezon 2022 jest juz takim moim "doroslym" gymkhanowo sezonem. Zaczalem lapac o co w tym wszystkim chodzi i co robic, zeby pojechac szybciej. Wicemistrzostwo Polski i 6 miejsce na ME uznaje za osobisty sukces. :-)

Post na FB:
https://www.facebook.com/mgymfun/posts/ ... H3v2GWxTRl
Ocena: 11.76471%


( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
crimson
A+B+C+D+E+T
Posty: 3746
Rejestracja: 27 wrz 2017, 14:19
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: crimson »

Gratki @Pyxis


DL 650 AL6 --> CRF 1100 ATAS

Awatar użytkownika
andrus75
A+B
Posty: 644
Rejestracja: 19 cze 2018, 22:04
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: andrus75 »

Gratulacje

Wysłane z mojego moto g 5G plus przy użyciu Tapatalka



DL650 AK7

Awatar użytkownika
Tomek 69
A+B
Posty: 549
Rejestracja: 09 maja 2019, 21:52
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Tomek 69 »

Gratuluję brawo Ty @Pyxis


Romet, Ogar, CZ 175, Suzuki Bandit 400 i obecnie od maja 2018 V-strom Dl 650 k 5 czarny

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Dziekuje Panowie.

Jak widzicie w tym watku to ledwie 5 lat treningow zaczynajac od zera (ale ten czas zapierdala!) i mozna sie mierzyc z calkiem dobrymi zawodnikami! ;-)
Ten Czech co mnie pokonal w MP jezdzi ponad 10 lat gymkhane. Wczesniej cwiczyl akrobatyke sportowa. Bardzo dobra koordynacja ruchowa i fajniejszy "PESEL". Ale latwo sie nie poddam ;-)
Ocena: 11.76471%


( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
MrWaski
A+B+C
Posty: 1244
Rejestracja: 01 wrz 2020, 20:12
Lokalizacja: Słocina

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: MrWaski »

Pyxis pisze:
08 wrz 2022, 23:46
Bardzo dobra koordynacja ruchowa i fajniejszy "PESEL". Ale latwo sie nie poddam ;-)
Wystarczy że poczekasz... każdy PESEL się starzeje... ;)


Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Moze szybciej bedzie jeszcze troche potrenowac ;-)



( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

Jak by ktos mial ochote posluchac wywiadu ze mna na temat motogymkhany, to zapraszam :-)

Ocena: 11.76471%


( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
lukas76
A+B+C+D+E+T
Posty: 4442
Rejestracja: 10 mar 2019, 21:40
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Zwiesel
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: lukas76 »

Do kawki wysłuchane, gratuluje mistrzostwa Polski


Ponowne przyjęcie do Mniejszości Niemieckiej 🤣
BMWał
[media]https://www.dampfbier.de/[/media]

Awatar użytkownika
Arturm
A2
Posty: 153
Rejestracja: 28 mar 2017, 22:07
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Arturm »

Super! 👍 Gratulacje Mistrzu! 👍👍👍


Romet Ogar205>Simson SR50,
pożyczane WSK125,Jawa350,Honda SLR650..:]
V-Strom 650 AL2 -->>> V-Strom 1050XT

Awatar użytkownika
PiotrEm
A+B+C
Posty: 1551
Rejestracja: 25 kwie 2020, 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: PiotrEm »

Pochwalę się: mam jeden zwój nerwowy w mózgu więcej (byłyby dwa, ale wypiłem piwo z tej okazji i się zredukowało)! :-)
Moje postanowienie noworoczne 2021-2023 to wyrobić sobie prawidłowy odruch U-turn'owy.
Wszystko proste, mieszczę się w pasie szerokości 15 butów (nie miałem metrówki, dlatego taka jednostka, to ok. 4,5 m), dopóki trenuję na placyku. Horror zaczyna się, gdy na przeciwległej krawędzi pasa nie ma linii, tylko jest przepaść (krawężnik albo miękkie pobocze). I gdy nie mam 10 prób, tylko od razu z marszu ta pierwsza ma być udana, gładka i "och". No i wpadłem na pomysł, żeby ćwiczyć na ulicy i za każdym razem wykonywać 3 zawrotki, czyli zawrotkę z rotacją. U mnie to działa. Wychodzi mi coraz lepiej i za tydzień możecie do mnie mówić "Mistrz zawrotki w lewo" (w prawo później :-))


Czarny DL650XT M0 na Au-felgach

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

A to zawsze jest taki efekt. Jak na placu robisz na 4m, to na drodze aby bylo komfortowo musisz miec 5m :-)
Najczesciej wynika to z mimowolnego "zerkania" na te nieprzekraczalna barieke typu kraweznik.


( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

Awatar użytkownika
Tomek 69
A+B
Posty: 549
Rejestracja: 09 maja 2019, 21:52
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Tomek 69 »

@Pyxis coś dla Ciebie :P


Romet, Ogar, CZ 175, Suzuki Bandit 400 i obecnie od maja 2018 V-strom Dl 650 k 5 czarny

Awatar użytkownika
Pyxis
A+B+C+D
Posty: 2316
Rejestracja: 21 wrz 2016, 22:29
Lokalizacja: Strzegom (dolnośląskie)
Kontakt:

Re: Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

Post autor: Pyxis »

"Cudze chwalicie - swego nie znacie" ;-)



( . Y . )
Parafrazujac: Trafiaja sie szaleni motocyklisci, ale nie ma starych szalonych motocyklistow.
Bialy dziobaty DL 650 AL2

ODPOWIEDZ

Wróć do „Technika jazdy”