Przewóz motocykli za granicę
Re: Przewóz motocykli za granicę
@gorghu Jaki jest sens, tak z ciekawosci, wozic tak motocykle na pace? Znaczy jesli sie gdzies leci samolotem i odbiera moto to ak, ale jadac vanem?
"Jam jest Latający Potwór Spaghetti. Nie będziesz miał innych potworów przede Mną. (Potem możesz mieć; tylko zabezpiecz się). Jedynym Potworem, który zasługuje na pisanie wielką literą jestem Ja!" Nieokreślona liczba NIE-Przykazań a Sugestii
Re: Przewóz motocykli za granicę
@Rommel - czas i kasa. Trasę z Wrocławia na południe Hiszpanii do Gibraltaru zrobiliśmy w ten sposób w 2 dni. Na motocyklach potrzeba by było 3-4 dni przelotów na autostradzie. Naszym celem było Maroko i tam chcieliśmy jak najwięcej czasu spędzić a mieliśmy w sumie na to 2 tygodnie (łącznie z dojazdami i powrotem do kraju). Taka opcja przewozu była najbardziej optymalna czasowo i cenowo. Braliśmy wtedy różne opcje pod uwagę od przejazdu całości na moto, wynajmu firmy która zrobi taki transport a my lecimy samolotem albo jedziemy jedną osobówką po właśnie transport własnymi busami w ten sposób.
- Ocena: 5.88235%
Re: Przewóz motocykli za granicę
Cześć,
Może przyda się potomnym
.
Motocykle zamocowaliśmy na długiej przyczepie. Ustawione były w poprzek, ale pod lekkim kątem żeby nie wystawały poza obrys przyczepy. Każdy motur przymocowany był czterema pasami montażowymi. Zawieszenie było lekko skompresowane. Wszystkie motocykle trzymały się bardzo solidnie, na większych dołach oczywiście zawieszenie pracowało.
Kierowca samochodu miał dowody każdego z motocykli, zielone karty, kopię biletu lotniczego i zgodę każdego z właścicieli na przekroczenie granicy.
Na granicy pomiędzy Chorwacją a Bośnią i Hercegowiną pogranicznik obejrzał tylko jeden komplet dokumentów i machną ręką.
Oczywiście może to nie być regułą i zależy zapewne od konkretnego osobnika.
Może przyda się potomnym

Motocykle zamocowaliśmy na długiej przyczepie. Ustawione były w poprzek, ale pod lekkim kątem żeby nie wystawały poza obrys przyczepy. Każdy motur przymocowany był czterema pasami montażowymi. Zawieszenie było lekko skompresowane. Wszystkie motocykle trzymały się bardzo solidnie, na większych dołach oczywiście zawieszenie pracowało.
Kierowca samochodu miał dowody każdego z motocykli, zielone karty, kopię biletu lotniczego i zgodę każdego z właścicieli na przekroczenie granicy.
Na granicy pomiędzy Chorwacją a Bośnią i Hercegowiną pogranicznik obejrzał tylko jeden komplet dokumentów i machną ręką.
Oczywiście może to nie być regułą i zależy zapewne od konkretnego osobnika.
- Załączniki
-
- 20230610_113501.jpg (1.95 MiB) Przejrzano 399 razy