Czorny DL 650 z 2010
Re: Czorny DL 650 z 2010
2024 rozpoczęty.
Pogoda ma dopisywać, więc pora przewietrzyć "potwora". Celem na dziś śląski Foto-Tag, który był już dawno namierzony, ale "ale".
Aku włożone, odpalił po śnie zimowym - jest dobrze.
Zjawiłem się na miejscu Foto-Taga i.... kilka osób się kręciło przy schronie. Po pewnym czasie jednak się spakowali i samochody opuściły parking.(FotoTag)
Co ciekawe - również w okolicy są ciekawe miejsca. Jadąc dalej znajduje się miejsce pamięci poległych żołnierzy i mieszkańców (niby jest zakaz ruchu, ale wyjątki są - rowerzyści, dojazd do posesji, więc ), a na północ - przy zbiorniku Wicie - wiata dla rowerzystów (tzn. trzy wiaty zadaszone, plac zabaw, ławeczka z punktami do ładowania USB - ale nie wiem czy sprawna i stanowisko do naprawy z narzędziami) i siłownia. Spoko miejsce.
(teraz zerkam na googla i widzę, że jadąc dalej od Pomnika też jest coś takiego, ale ten zakaz).
Po chwili i niedostatku kilometrów decyzja mogła być tylko jedna - jadziem się jeszcze chwilę poszwędać i tak oto udało się dnia 16.02.2024 zrobić 155km.
Dzień zrelaksowania - kilka stresów poszło "w dal", kilka nowych przybyło - ale.... ważne że km nawinięte.
Pogoda ma dopisywać, więc pora przewietrzyć "potwora". Celem na dziś śląski Foto-Tag, który był już dawno namierzony, ale "ale".
Aku włożone, odpalił po śnie zimowym - jest dobrze.
Zjawiłem się na miejscu Foto-Taga i.... kilka osób się kręciło przy schronie. Po pewnym czasie jednak się spakowali i samochody opuściły parking.(FotoTag)
Co ciekawe - również w okolicy są ciekawe miejsca. Jadąc dalej znajduje się miejsce pamięci poległych żołnierzy i mieszkańców (niby jest zakaz ruchu, ale wyjątki są - rowerzyści, dojazd do posesji, więc ), a na północ - przy zbiorniku Wicie - wiata dla rowerzystów (tzn. trzy wiaty zadaszone, plac zabaw, ławeczka z punktami do ładowania USB - ale nie wiem czy sprawna i stanowisko do naprawy z narzędziami) i siłownia. Spoko miejsce.
(teraz zerkam na googla i widzę, że jadąc dalej od Pomnika też jest coś takiego, ale ten zakaz).
Po chwili i niedostatku kilometrów decyzja mogła być tylko jedna - jadziem się jeszcze chwilę poszwędać i tak oto udało się dnia 16.02.2024 zrobić 155km.
Dzień zrelaksowania - kilka stresów poszło "w dal", kilka nowych przybyło - ale.... ważne że km nawinięte.
- Załączniki
-
- Początkowy stan na 2024
- A1.jpg (983.05 KiB) Przejrzano 336 razy
-
- Miejsce pamięci
- A2.jpg (1.78 MiB) Przejrzano 336 razy
DL 650 UEL0 @ll Foto-tag: 17
Re: Czorny DL 650 z 2010
Nastał ten dzień.
Dziś się zabrałem za czyszczenie łańcucha. Do roboty dopiero na 17:30 - więc można coś spróbować zrobić z tym tematem. Po zrzuceniu osłony - ejjj... nie jest aż tak tragicznie jak się spodziewałem. Znaczy syfu troszkę było, ale w miarę do ogarnięcia. Nafta, pędzel, szczoteczki - sprzęt poszedł w ruch i na spokojnie. Oczywiście trochę na kostki musiało nakapać, ale co tam.
Po wszystkim - niestety - znowu Czorny był na tyle zmęczony, że się położył - handbar ułamany i kolejne drobne ślady (więc qna sezon mogę uznać za otwarty - psia kostka).
Po tym wszystkim humor mi padł, ale co tam. Szkód oczywiście nie ma, ale już mnie to wqfia. Wizyta na myjni, powrót do garażu, smarowanko kety i czekam na okazję aby ruszyć.
Może jutro się uda?
ps Teraz tak ogarniam - może takie zezowate me szczęście w nieszczęściu - przecież to ten dzień w roku "przestępczym"
Dziś się zabrałem za czyszczenie łańcucha. Do roboty dopiero na 17:30 - więc można coś spróbować zrobić z tym tematem. Po zrzuceniu osłony - ejjj... nie jest aż tak tragicznie jak się spodziewałem. Znaczy syfu troszkę było, ale w miarę do ogarnięcia. Nafta, pędzel, szczoteczki - sprzęt poszedł w ruch i na spokojnie. Oczywiście trochę na kostki musiało nakapać, ale co tam.
Po wszystkim - niestety - znowu Czorny był na tyle zmęczony, że się położył - handbar ułamany i kolejne drobne ślady (więc qna sezon mogę uznać za otwarty - psia kostka).
Po tym wszystkim humor mi padł, ale co tam. Szkód oczywiście nie ma, ale już mnie to wqfia. Wizyta na myjni, powrót do garażu, smarowanko kety i czekam na okazję aby ruszyć.
Może jutro się uda?
ps Teraz tak ogarniam - może takie zezowate me szczęście w nieszczęściu - przecież to ten dzień w roku "przestępczym"
DL 650 UEL0 @ll Foto-tag: 17
Re: Czorny DL 650 z 2010
gratuluje zadbany egzeplaż bedzie fajny rok szerokosci ..
Lepszy głupiec wędrujący po świecie niż mędrzec siedzący w domu
Re: Czorny DL 650 z 2010
Podobno nafty nie należy używać w łańcuchach oringowych...
Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Re: Czorny DL 650 z 2010
Ja zawsze naftą czyściłem. @KroQ - paciaka już masz za sobą, więc teraz już będzie dobry sezon
Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS
Re: Czorny DL 650 z 2010
A w instrukcji oraz skróconej instrukcji jest info, że należy czyścić łańcuch naftą.
DL 650 UEL0 @ll Foto-tag: 17
Re: Czorny DL 650 z 2010
@MrWaski:
A w instrukcji jest info, że należy czyścić łańcuch naftą.
Od czasu do czasu raczej nie zaszkodzi.
- Załączniki
-
- Instrukcja głosi
- IMG_20240302_233333.jpg (257.42 KiB) Przejrzano 195 razy
DL 650 UEL0 @ll Foto-tag: 17
- motostopem
- A2
- Posty: 211
- Rejestracja: 06 gru 2022, 09:03
Re: Czorny DL 650 z 2010
Może mowa o oryginalnym łańcuchu jaki dają na 1 montaż, a potem to już trzeba czytać instrukcje producenta łańcucha jaki się kupuje?
Najczęściej w roli głównej DL650
https://www.youtube.com/channel/UCpp6Ux ... irmation=1
Re: Czorny DL 650 z 2010
Słyszałem od uczonych w piśmie, że nafta jest bardzo penetrująca i w łańcuchach oringowych może wypłukać smar zamknięty oringami.
Nie wiem, nie doktoryzowałem się w tej dziedzinie. O właściwościach silnie penetracyjnych, jakie ma nafta, słyszałem od dziecka. Osobiście wolę nie ryzykować.
Woda z jakimś detergentem i mięciutką szczoteczką, suszenie, potem psikam między ogniwa jakimś dobrym środkiem do łańcuchów oringowych i wycieram na zewnątrz flanelą do sucha. To właśnie skład środków do łańcuchów oringowych ma zabezpieczać przed wnikaniem środka przez uszczelki i nie działać na nie agresywnie.
Mycie łańcucha ma na celu usunięcie pyłu i piasku, a nie idealne odtłuszczanie. Unikałbym zatem agresywnych środków i wysokiego ciśnienia myjki. O wypadających oringach z fabrycznych łańcuchów też słyszałem - coś musiało być powodem...
Nie wiem, nie doktoryzowałem się w tej dziedzinie. O właściwościach silnie penetracyjnych, jakie ma nafta, słyszałem od dziecka. Osobiście wolę nie ryzykować.
Woda z jakimś detergentem i mięciutką szczoteczką, suszenie, potem psikam między ogniwa jakimś dobrym środkiem do łańcuchów oringowych i wycieram na zewnątrz flanelą do sucha. To właśnie skład środków do łańcuchów oringowych ma zabezpieczać przed wnikaniem środka przez uszczelki i nie działać na nie agresywnie.
Mycie łańcucha ma na celu usunięcie pyłu i piasku, a nie idealne odtłuszczanie. Unikałbym zatem agresywnych środków i wysokiego ciśnienia myjki. O wypadających oringach z fabrycznych łańcuchów też słyszałem - coś musiało być powodem...
Ostatnio zmieniony 11 mar 2024, 12:53 przez MrWaski, łącznie zmieniany 2 razy.
Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Re: Czorny DL 650 z 2010
Żeby nie było... aż zajrzałem do instrukcji mojego DL650 AM2,
.
.
Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek