nie jeżdżą
A tak serio. ciśnienie, temperatura, załadowany i ciężki motocykl odciskają się na oponach. Dodatkowo Scorpiony są z miękkiej gumy i moment znikają albo przynajmniej się mocno ząbkują na rozgrzanych asfaltach (powietrze ma 35+ ale asfalt będzie miał ok 50 stopni).
Opona pracuje, nagrzewa się, ciśnienie rośnie. Temperatura na zewnątrz robi dodatkowo swoje. Pierwszy wyjazd po założeniu czujników w oponach zmierzyłem przed wyjazdem ciśnienie - jak to napisałeś książkowe. Po drodze do Serbii (pierwszy dzień, tranzytowy przez Węgry) czujniki już wyły alarmami że ciśnienia osiągnęły górne granice. Ale to podczas jazdy było więc zostawiłem. Drugi dzień rano jeszcze nie wystartowałem a na czujnikach miałem alarmy o wysokim ciśnieniu. Temperatura powietrza była dużo wyższa niż w Polsce i opona i ciśnienie w niej (po nocy, nie jeżdżone) zachowywała się tak jakby w Polsce przejechał ze 100km ostro po winklach i mocno dogrzał oponę. I spuszczałem ciśnienie w oponach (i podniosłem granice alarmów w czujnikach;) ). A na powrocie dopompowywałem koła. Tak więc nie ma się co dziwić.
Dlatego przesiadłem się na Anakee Adventure. Wyją podczas szybkich łuków, ale są twardsze, dłużej wytrzymują (na komplecie robię ok 25 tyś km, a jeżdżę już na trzecim komplecie na którym mam ok 11 tyś km zrobione), a kleją jak Scorpiony.
