Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Wspólnie razem..
Awatar użytkownika
Iżu
A+B+C+D
Posty: 2255
Rejestracja: 09 lis 2016, 18:28
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Iżu »

Cześć i czołem Chłopy i Dziewuchy :D
Jako że w szeroko rozumianej europejskiej turystyce motocyklowej dopiero raczkuję i czerwcowa wyprawa do Rumunii będzie moim pierwszym tego typu dłuższym wyjazdem, zwracam się do Was z prośbą o napisanie w tym wątku wszelkich uwag, sugestii i przemyśleń związanych z podróżą do tego pięknego kraju, na co uważać, jakieś namiary na noclegi, stan dróg, czy można bezpiecznie zostawić na noc motocykl, gdzie się ubezpieczaliście na taki wyjazd i za ile, co z żarciem itd.
Za wszelkie informacje osób które już tam były będę wdzięczny 8-)

Piona


Iżu

Awatar użytkownika
andrus75
A+B
Posty: 654
Rejestracja: 19 cze 2018, 22:04
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: andrus75 »

Ja będąc tam sześć razy starałem się płacić kartą za paliwo. Banki mają dobre przeliczniki, czego nie można powiedzieć o ich przeliczniku na stacjach. Unikać małych stacji paliw z kantorem. W nich często nie zadziała terminal i trzeba wymienić w ich kantorze (przypadek ) bo kto będzie czekał aż przyjadą naprawić. Oprócz tego świetny, miły i pomocny naród. Na pewno nie ma się co ich bać. Jeżdżąc autem zdarzało mi się spać na parkingu w aucie i nic mnie nie zjadło.

Wysłane z mojego Moto Z2 Play przy użyciu Tapatalka


DL650 AK7

Awatar użytkownika
andrus75
A+B
Posty: 654
Rejestracja: 19 cze 2018, 22:04
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: andrus75 »

Drogi zależy którędy pojedziesz. Główne dobre (zwykle pod górę dwa pasy) a boczne musiałbyś powiedzieć gdzie jedziesz.

Wysłane z mojego Moto Z2 Play przy użyciu Tapatalka


DL650 AK7

Vater
A2
Posty: 101
Rejestracja: 07 paź 2016, 10:46
Lokalizacja: Hamburg

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Vater »

Uważaj na dzikie psy poza miastami. Potrafią atakować znienacka i z ukrycia (lasy i obrzeża wsi).



Awatar użytkownika
andrus75
A+B
Posty: 654
Rejestracja: 19 cze 2018, 22:04
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: andrus75 »

To prawda ale z roku na rok jest ich mniej. Jakiś czas temu wiem że próbowali zmniejszyć ten problem

Wysłane z mojego Moto Z2 Play przy użyciu Tapatalka


DL650 AK7

Awatar użytkownika
staszek_s
A+B+C+D+E
Posty: 3078
Rejestracja: 04 paź 2016, 12:32
Lokalizacja: Radlin, Śląsk

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: staszek_s »

Do płacenia mogę polecić Revolut, działa bez pudła. Psy na dwa wyjazdy to nas obszczekały dwa razy , więc dużego problemu nie ma, też się tego bałem wcześniej. Co do zwiedzania to zalecałbym nie kierować się stereotypami, że dwie trasy „trans” wąwóz Bikaz i właściwie wszystko zaliczone. Ja bym polecał Bukowinę, piękne okolice i malowane kościoły, coś co zostaje w pamięci na długo.


Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS

Awatar użytkownika
gorghu
A+B+C+D+E
Posty: 3042
Rejestracja: 04 paź 2016, 18:10
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: gorghu »

Tak jak staszek_s polecam Revoluta do płacenia. Co do ubezpieczenia to na bałkańskie wyjazdy ubezpieczałem się w Allianz. Brałem pakiet "Adventure" bo oprócz assistance motocykla obejmował i mnie. Plus tego ubezpieczenia jest taki że bierzesz go w określonych datach (więc płacisz tylko za ubezpieczenie w terminie wyjazdu). Szczęśliwie póki co nie musiałem z niego korzystać :)

Co do samej Rumunii to się nie wypowiem bo byłem tam tylko w okolicach Dunaju i tranzytem do Timisoary i dalej na Węgry. Tamtejsze drogi główne były w bardzo dobrym stanie. :)


Grzesiek
DL 650 AK8 Black Mat -->> Super Tenere 1200

Awatar użytkownika
crimson
A+B+C+D+E+T
Posty: 3749
Rejestracja: 27 wrz 2017, 14:19
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: crimson »

Ja Revolut też polecam i zabieram do Rumuniii :)


DL 650 AL6 --> CRF 1100 ATAS

rcs1
A2
Posty: 279
Rejestracja: 03 lis 2018, 19:12
Lokalizacja: Otwock

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: rcs1 »

Iżu,

Nie jestem specem od tego kraju, byłem tam tylko raz, ale rok temu byłem w podobnej sytuacji jak Ty, szykowałem się do wyjazdu i wrzucę kilka uwag, może Ci się przydadzą.

Rumunia to zróżnicowany kraj. Nie ma tak, że jadę do Rumunii i zobaczę jak będzie; warto się przygotować, bo każdy kawałek Rumunii to jak inny świat. Ja byłem zafiksowany na Transfogaraskiej i Transalpinie, bo tyle mi powiedziały Google na hasło "Rumunia motocyklem" i gdybym na tym poprzestał, to zobaczyłbym tyle, co ci kolesie na armaturach z filmiku, który ktoś tu zapodał chyba wczoraj. Czyli nic. Mnie przypasował przewodnik wydawnictwa Bezdroża, a dopiero potem szukanie w necie. Przewodnik objaśni, jakie są krainy geograficzne, z czym się je Siedmiogród, a z czym Wołoszczyznę itd. A przede wszystkim dowiesz się, czego właściwie szukasz w tej Rumunii:) Mnie zauroczył Maramuresz i w tym roku znowu tam jadę. No to teraz po kolei:

Noclegi. Nic nie rezerwowałem i nie miałem problemów ze znalezieniem spania w pensjonacikach czy hotelach. Czasem trzeba było trochę poszukać, ale generalnie bez kłopotów. Byłem we wrześniu i myślę, że w czerwcu będziesz miał podobnie. Ceny w okolicach 100 złotych za pokój. Na pewno można taniej, na pewno można drożej. Najwięcej płaciłem w wypasionym hotelu La Conac za Satu Mare w kierunku Sapanty. Wysoki standard, było późno, potrzebowałem czegokolwiek, myślałem że zapłacę 400-500, a zapłaciłem 160. Marniutkie piwo z kija, ale po całym dniu smakowało jak ambrozja. Polecić też mogę Long Street Hotel w Braszowie, blisko centrum: umiarkowane ceny, przyjazne miejsce. Serwują tylko śniadania. I pensjonat Irina w Desesti, boskie jedzenie, doskonała palinka, wrócę tam. A gdybyś planował wyjście do wodospadu Cailor, to możesz się zatrzymać w hotelu Cerbul. Miejsce zwyczajne, trochę smętne, ale za to tuż przy szlaku. Idąc do wodospadu spotkasz pasterzy, owce i psy.

Ceny wszystkiego podobne do naszych, ale raczej niższe. Restauracyjne zauważalnie niższe, generalnie za posiłek zapłacisz kilkanaście, może 20 złotych.

Jedzenie. Jak nie wiesz co zamówić, zamawiaj ciorbę. W różnych miejscach różnie smakuje, różnie jest robiona, ale z reguły jest to wielka micha smacznej zupy z pieczywem i z podaną osobno gęstą śmietaną. Jakbyś był na przełęczy Prislop (oddzielającą Maramuresz od Bukowiny), to tam jest taki barek i pani w fartuchu, która serwuje najlepszą ciorbę na świecie.

Bezpieczeństwo. Rumuni bardzo niebezpiecznie jeżdżą, to temat na osobną opowieść. Przodują w statystykach wypadków i to się naprawdę czuje na drodze. No cóż zrobić, trzeba uważać. Poza tym ze dwa razy wieczorową porą nie czułem się pewnie w małych miasteczkach. Grupki napakowanych kolesi z wyrazistą męską biżuterią, jakieś geszefciki w bramach, tego typu klimaty. Obsługa w restauracjach jest na ogół zdystansowana, bez kontaktu, bez uśmiechu - taki koloryt. Ale ogólnie rzecz biorąc bezpiecznie, spokojnie, ludzie sympatyczni, nikt nie odmówi pomocy. Rumunia to bezpieczny kraj.

Łączność. Jak się zapuścisz w góry, to możesz mieć problem z zasięgiem telefonu. Nie licz na nawigację online. U mnie bardzo dobrze sprawdziła się Here Maps (offline), bo dobrze pokazuje i skaluje pokręcone odcinki drogi, których jeszcze nie widzisz. W pensjonatach czasem jest wifi, czasem nawet działa.

Drogi. Przygotuj się, że świetna dwupasmówka kilka kilometrów dalej przechodzi w szutr, chociaż nic tego nie zapowiada. Nie ufaj mapom. Sytuacja jest dynamiczna, wszędzie są roboty drogowe, wahadła, zwężenia. Jest fajna zabawa, jak trafisz w górach na szutry i kamienie, po nich Transfogaraska to jest naprawdę żenua dla emerytów na Bawariach. Ale bez strachu, ja byłem na XJ6 bez ABS na oponach na asfalt i dałem radę (nawet bez paciaka), chociaż przyznaję, że raz miałem potężny wkurw. Leciałem z Sibiu do Oradea, na mapie piękna droga, a okazało się, że było z 10 km naprawdę grubo. Ale widoki nieziemskie, nawet nie próbuję opisywać. Po powrocie przednią oponę miałem do wymiany, zdarte boki w złożeniach. A jeżdżę raczej spokojnie.

Nawigacja. Na forum jest sporo o nawigacji, więc nie będę powtarzał tego co już zostało powiedziane, ale o jednym muszę wspomnieć. Jeśli zamierzasz korzystać z nawigacji na fonie, którego nie obsłużysz w rękawicy i który nie jest całkowicie odporny na wodę, mocz, piasek, kamienie i walenie młotem, to ją od razu wyp$#%^%ol w kosmos. Dzięki temu unikniesz takiej sytuacji jakiej ja nie uniknąłem, że leje, więc musisz szybko znaleźć jakieś lokum, a tu nie możesz jechać, bo Twoja navi chłonie wodę jak gąbka, więc stoisz pod jakimś daszkiem i wyzywasz się w duchu od debili, bo Ci było żal parę stów na normalny działający sprzęt. Ja się teraz rozglądam za czymś sensownym, minimum to byłby Samsung Galaxy Xcover 4, jest wszystkoodporny, kosztuje 7 stów (słaby sprzęt, dobra obudowa, konieczność podłączania kabelka do ładowania), ale tak naprawdę to rozwiązanie jest tylko jedno i nazywa się Tomtom.

Ubezpieczenie siebie i moto. Pierwsza opcja to EKUZ. Moim zdaniem to obowiązkowe, z różnych względów. Załatwiasz przez net, nic nie kosztuje, obejmuje krajowy standard, ale za to w pełnym zakresie. Do tego ubezpieczenie podróżne, według wyboru. A jeśli chodzi o moto, to wykupiłem PZMot. Tanie i dobre. Jak to wszystko działa, na szczęście nie musiałem sprawdzać. No i jeśli chodzi o zdrowie, to jest jeszcze coś, w zasadzie waham się czy jest sens o tym pisać. Mianowicie kiedyś w jakimś wywiadzie natknąłem się na informację, że przed wyjazdem warto udać się do stomatologa na przegląd, bo zmiany klimatu, miejsca itd. (nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić) powodują, że wszelkie utajone problemy stomatologiczne przybierają na sile. I jak sięgnąłem pamięcią wstecz, to faktycznie tak się u mnie zdarzało i nie wiedziałem dlaczego. I w Rumunii było podobnie, obyło się bez stomatologa, ale zaraz po powrocie okazało się, że problem faktycznie był.

Miejsca. No z tym jest problem, bo co tu polecić, jak wszystko jest ciekawe i wyjątkowe. Kilka propozycji do wyboru:
  • Wesoły Cmentarz w Sapanta. Warto pojechać wcześnie, zanim zjawi sie tłum. I mieć trochę czasu, żeby w spokoju popatrzeć. A droga do Sapanty daje przedsmak tego, co można spotkać w Maramureszu.
  • Cerkwie Maramureszu. Maramuresz słynie z urokliwych drewnianych cerkwi, których cechą charakterystyczną są strzeliste wieże. Liczne z tych zabytkowych budowli są wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Można je znaleźć w miejscowościach takich jak Plopis, Surdesti, Desesti i wielu innych. Nie jestem jakimś tam koneserem cerkwi, ale im więcej ich zobaczyłem, tym bardziej mnie wciągały. Zaczynałem rozpoznawać sceny biblijne, świętych itd. No a przede wszystkim fajnie jest pojeździć tu i tam ;)
  • Muzeum Pamięci Ofiar Komunizmu i Ruchu Oporu w Syhocie. Można jechać, można nie jechać. Ogólnie to przygniatające miejsce. Bez fajerwerków, ale jak się człowiek wczyta w opisy, powyobraża sobie, to zimny dreszcz. Kontrapunkt dla komercyjnej głupawki z Draculą.
  • Malowane klasztory na Bukowinie. Bukowina słynie z tzw. malowanych klasztorów. Są to (podobnie jak cerkwie Maramureszu) obiekty wpisane na listę UNESCO; szukamy ich w miejscowościach Arbore, Vatra Moldoviței, Voroneț, Mănăstirea Humorului, Pătrăuți oraz Suczawa.
  • Kopalnia soli we wsi Kaczyka. Jej załogę stanowili specjalnie w tym celu sprowadzeni z Bochni górnicy, stąd mówi się, że Kaczyka to polska wieś na Bukowinie. Kopalnia funkcjonuje do dzisiaj, a jej część jest udostępniona do zwiedzania. Dupy nie urywa, ale jak się jest w pobliżu, to warto zajechać.
  • Wodospad Cailor. Można wjechać kolejką linową lub udać się z buta i wtedy ma się fajną wycieczkę. Wodospad jest sezonowy, może być woda, może nie być.
  • Transfogaraska i Transalpina, no to wiadomo. Byłem tylko na pierwszej z nich (na drugą zabrakło czasu) i może zawiedziony nie byłem, ale o wiele bardziej podobało mi się latanie po Maramureszu. Bo większy stopień trudności, więcej ciszy, widoków i ogólnie jakoś tak. Transfogaraską przelecisz i do widzenia, a po Maramureszu jeździsz cały dzień, drugi, trzeci, tu furmanki, tam cerkwie, szuterki, widoki, tu się zmęczysz, tam pobłądzisz, no dzieje się. W ubiegłym roku jak planowałem Rumunię, to Transfogaraska była celem, a reszta opcją. Teraz celem jest Maramuresz, a podniebne trasy to opcja.
  • Kolejka Mocanita to wycieczka wąskotorówką w góry, w klimacie z czeskich filmów. Sympatycznie. Wrażenia takie, jakich można spodziewać się po wycieczce wąskotorówką w góry. Tam jeżdżą różne składy, jak chcesz trafić na ten z lokomotywą parową, to musisz wcześniej zarezerwować bilety przez net.
  • Zamek chłopski w Raznovie odradzam, to przereklamowane miejsce (chociaż z ciekawą, bogatą historią), zamienione na bazar z chińskim badziewiem.
  • Pałac w Branie. W Rumunii jak wiadomo żył Dracula czyli Vlad Palovnik. Siła legendy jest niezwyciężona, przeniknęła ona do popkultury i tam już zapewne pozostanie. Skutek tego jest taki, że każdy zamek i pałac w Rumunii twierdzi, że jest tym prawdziwym pałacem Draculi. W Pałacu w Branie możemy doświadczyć przebieżki pośród tłumu turystów robiących selfiaczki. Odradzam, zamiast tego lepiej pojechać do Pałacu w Nieborowie na ten przykład. Ale z drugiej strony jak ktoś zapyta, czy byłeś na zamku Draculi, to zawsze będziesz mógł powiedzieć, że byłeś :D
  • Braszów moim zdaniem obowiązkowo. Warto wejść do tzw. Czarnego Kościoła leżącego przy głównym placu Starego Miasta.
Ufff, miała być krótka zajawka w sobotni poranek, a wyszedł elaborat. Ale przynajmniej sobie powspominałem :D
Pozdrawiam.
Ocena: 29.41176%


Andrzej
Honda CBF500 > Yamaha XJ6 Diversion F > DL650A C7

Awatar użytkownika
crimson
A+B+C+D+E+T
Posty: 3749
Rejestracja: 27 wrz 2017, 14:19
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: crimson »

Dzięki @rcs1 - przydatne informacje.


DL 650 AL6 --> CRF 1100 ATAS

Awatar użytkownika
Iżu
A+B+C+D
Posty: 2255
Rejestracja: 09 lis 2016, 18:28
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Iżu »

rcs1 pisze:Iżu,

Nie jestem specem od tego kraju, byłem tam tylko raz, ale rok temu byłem w podobnej sytuacji jak Ty, szykowałem się do wyjazdu i wrzucę kilka uwag, może Ci się przydadzą.
Wielkie dzięki za Twój czas i wysiłek, te informacje będą dla nas bardzo pomocne :D
Napisz jeszcze proszę czy należy się jakoś szczególnie obawiać ryzyka kradzieży motocykli ?
Będziemy korzystać z pensjonatów, ale kolega Emilian woli spać w namiocie wraz z dziewczyną ze względu na koszty, ponoć w Rumunii można rozbić namiot w prawie dowolnych miejscach, byle tylko nie na prywatnej działce.
Czy poza kartą miałeś jakąś ilość lokalnej gotówki (ile) ?
Czy w drugiej połowie czerwca jest pewność że obie słynne trasy będą przejezdne ?
Jakie ciuchy warto zabrać tam w czerwcu by niepotrzebnie się nie klamocić zbytnio ?


Iżu

rcs1
A2
Posty: 279
Rejestracja: 03 lis 2018, 19:12
Lokalizacja: Otwock

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: rcs1 »

Iżu pisze: Napisz jeszcze proszę czy należy się jakoś szczególnie obawiać ryzyka kradzieży motocykli ?
Będziemy korzystać z pensjonatów, ale kolega Emilian woli spać w namiocie wraz z dziewczyną ze względu na koszty, ponoć w Rumunii można rozbić namiot w prawie dowolnych miejscach, byle tylko nie na prywatnej działce.
Czy poza kartą miałeś jakąś ilość lokalnej gotówki (ile) ?
Czy w drugiej połowie czerwca jest pewność że obie słynne trasy będą przejezdne ?
Jakie ciuchy warto zabrać tam w czerwcu by niepotrzebnie się nie klamocić zbytnio ?
O kradzieżach motocykli nie słyszałem, tzn. kiedyś obiło mi się o uszy o jakimś motocykliście, który wybrał się pierwszy raz za granicę i akurat w Rumunii ukradli mu motocykl, ale poza tym nie przypominam sobie jakichś szczególnych ostrzeżeń. Myślę, że ryzyko jest podobne jak u nas, czyli umiarkowane. Klamoty zawsze mocowałem do sprzęta za pomocą linki, kupiłem taką zwykłą za 15 zł, bo te mocniejsze to kawał węża i zajmują dużo miejsca. Miałem też ze sobą pokrowiec i jak zostawiałem motocykl na dłużej, to go zakładałem, trochę po to, żeby nie kusiło ciekawskich, a trochę żeby nie zmókł czy się przegrzał. Ale poza tym nie widziałem, żeby ktoś używał pokrowca. W Sapancie spotkałem ziomków, którzy mówili, że niczego nie mocują i nic im nie zginęło.

Sprzętu biwakowego nie brałem, bo nie byłem nastawiony na biwakowanie, ale tak, wiele osób rozbija się gdzie chce. Czy zawsze znajdzie się jakieś fajne miejsce? Jeśli się trochę pokombinuje z trasą, to pewnie tak. Ale nie testowałem.

Płaciłem głównie gotówką wypłacaną z bankomatów, mój bank nie nalicza prowizji. Cały wyjazd kosztował ok. 4 tysiące, 2 tygodnie, bez oszczędzania, ale i bez ekstrawagancji.

Transfogaraska w maju i czasem też w czerwcu bywa zamknięta, to zależy od pogody i nie ma grafiku, że do tego dnia jest zamknięta, a potem już otwarta. Co więcej, na dole nie ma skąd się dowiedzieć, czy jest akurat przejezdna, czy nie. Na górze jest tunel zamykany bramą. Kolega był w ubiegłym roku właśnie w czerwcu i opowiadał, że na na dole na stacji benzynowej spotkali grupę Ukraińców, którzy dojechali do tunelu i odbili się od bramy. Więc kolega odpuścił i trasy nie zaliczył. Z Transalpiną nie wiem jak jest, pewnie podobnie, to ten sam region i niektórzy obie trasy przelatują w jeden dzień. Ze względów widokowych Transfogaraską najlepiej przejechać z północy na południe, a Transalpinę odwrotnie. Jakbyś planował Transfogaraską, to przed nią jest miejscowość Cartisoara, idealne miejsce na nocleg przed pokonaniem trasy. Mnóstwo kwater prywatnych, które lubią siebie nazywać pensjonatami.

Jeśli chodzi o ciuchy, to miałem nieprzemakalny, mocno już zjechany kombinezon, a pod nim komplet Outlast i to zdało egzamin w szerokim zakresie temperatur. Outlast kiedy trzeba to grzeje, a kiedy trzeba - chłodzi. Kiedyś myślałem że to taki bajer dla gadżeciarzy, ale to naprawdę działa. W chłodniejsze dni zastępuje grube ciuchy, więc oszczędzasz na miejscu w kufrach. No i warto celować w markowy outlast ze średniej lub wyższej półki, gęsto tkany. Ma jeszcze taką zaletę, że wieczorem go płuczesz w ciepłej wodzie i na rano jest suchy. Nie brałem płynu do prania bielizny termicznej.

Miałem też dwie czy trzy pary rękawic, ale używałem tylko jednej. Koniecznie stopery do uszu, bo hałas potrafi mocno zmęczyć. Dobra kominiarka. Jak najmniej ciuchów cywilnych. Ważne numery telefonów zapisane na kartce. Powerbank, mała latarka, drugi komplet kluczyków do moto i kufrów, jakieś paski mocujące, zapasowe klamki, zapasowy telefon.
Ocena: 5.88235%


Andrzej
Honda CBF500 > Yamaha XJ6 Diversion F > DL650A C7

Awatar użytkownika
Iżu
A+B+C+D
Posty: 2255
Rejestracja: 09 lis 2016, 18:28
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Iżu »

rcs1 pisze:drugi komplet kluczyków do moto i kufrów, jakieś paski mocujące, zapasowe klamki, zapasowy telefon.
Dzięki za kolejne informacje, a ten dodatkowy komplet kluczy to w razie zagubienia? klamki też trzeba wozić? Sporo tego.


Iżu

Awatar użytkownika
JARON
A+B+C+D
Posty: 2119
Rejestracja: 04 paź 2016, 14:51
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: JARON »

Iżu,klamki wypada mieć zawsze,nawet kilkadziesiąt km od domu. Dużo nie ważą,miejsca zajmują tyle co kot napłakał,a spory kłopot, po niewielkim nawet paciaku masz z głowy ;-) Jak mnie zabierzecie to mam komplet zawsze przy swoim moto ;-)


Ogar205>CZ175>MZ250Jaskółka z koszem>Junak M10>MZ ETZ250>IntruderVL800>IntruderC1500>Vstrom1000 2016>BENELLI IMPERIALE 400
Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili,gdy zdamy sobie sprawę,że mamy tylko jedno.

Awatar użytkownika
gorghu
A+B+C+D+E
Posty: 3042
Rejestracja: 04 paź 2016, 18:10
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: gorghu »

Nie popadajmy w paranoje ;) Bo jak wozicie zapasowe klamki, to wypadałoby i zapasową linkę od sprzęgła, podnóżki, dźwignię hamulca i zmiany biegów, itp. A czy wozicie to wszystko jak latacie wokół komina (lub robicie troszkę dłuższe trasy ale w PL)? Chyba nie. ;) Ja na pierwszy taki wyjazd też się tak naczytałem i nazabierałem rzeczy, że ledwo to upchnąłem na moto. To nie jest wyprawa na drugi koniec świata że wjeżdżasz w dzicz gdzie nic nie ma i musisz sobie sam radzić. Obecnie nic z takich rzeczy teraz nie wożę. Tylko podstawowe narzędzia, trytytki, szara taśma do klejenia, taśma izolacyjna, kołki do łatania opon i mały, motocyklowy kompresorek. I tyle. W Rumunii także są sklepy i serwisy. :)

A drugi komplet kluczy zawsze się przydaje. Jeden co używam, drugi schowany (na wypadek zgubienia, lub jakiegoś zniszczenia).


Grzesiek
DL 650 AK8 Black Mat -->> Super Tenere 1200

Awatar użytkownika
JARON
A+B+C+D
Posty: 2119
Rejestracja: 04 paź 2016, 14:51
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: JARON »

Tak jak pisałem. Ja klamki mam spakowane w woreczek i leżą na dnie kutra centralnego razem z kompletem narzędzi i sprayem do łańcucha. Więc jak ktoś zaniemognie na zlocie to zapraszam :-) oczywiście z odpowiednim załącznikiem ;-)


Ogar205>CZ175>MZ250Jaskółka z koszem>Junak M10>MZ ETZ250>IntruderVL800>IntruderC1500>Vstrom1000 2016>BENELLI IMPERIALE 400
Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili,gdy zdamy sobie sprawę,że mamy tylko jedno.

Awatar użytkownika
bojaco
A+B+C
Posty: 1331
Rejestracja: 01 maja 2018, 21:44
Lokalizacja: Reksio, Bolek i Lolek...

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: bojaco »

Ja walniesz niefortunnego paciaka to do serwisu nie dojedziesz bez klamki, a nie zawsze sprawdzą się inne patenty. Dobrze koledzy prawią, to niewiele waży, a spokój zostaje. Oczywiście, zawsze się może zdarzyć inna awaria, ale wszystkiego nie przewidzisz. Przy czym pewne usterki występują w większości vide np. klamki.


DL650 2013 -> DL1000 2016 -> R1200GS Adv 2016 czyli Mniejszość Niemiecka :shock:

Awatar użytkownika
Antyks
Administrator
Posty: 2215
Rejestracja: 22 wrz 2016, 18:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Antyks »

Taaak.. macie rację. Dzisiaj będąc na zakładzie w chełmie, wyciągnąłem swoją skrzynkę narzędziową bo potrzebowałem miernik. Ku memu zaskoczeniu wożę w aucie w torbie komplet 2 klamek. Cholera wie po co mi one w mondeo, ale może posłuchałem rad że trzeba je wozić , ale nie doczytałem że motocyklem.. :)
-----------------------------
Sorki za off :)


Jerzy
Motoambulans DL 650 AK9
Gabinet Dietetyczny
Przedstawiciel Thermomix

Awatar użytkownika
Iżu
A+B+C+D
Posty: 2255
Rejestracja: 09 lis 2016, 18:28
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Iżu »

szuwarek pisze:Ja walniesz niefortunnego paciaka to do serwisu nie dojedziesz bez klamki, a nie zawsze sprawdzą się inne patenty. Dobrze koledzy prawią, to niewiele waży, a spokój zostaje. Oczywiście, zawsze się może zdarzyć inna awaria, ale wszystkiego nie przewidzisz. Przy czym pewne usterki występują w większości vide np. klamki.
Myślałem że handbary skutecznie chronią klamki przy paciaku?


Iżu

Awatar użytkownika
Grzechu (Kobyłka)
A+B+C+D
Posty: 2054
Rejestracja: 09 sty 2017, 12:55
Lokalizacja: Opole

Re: Rumunia motocyklem - Wasze sugestie i uwagi

Post autor: Grzechu (Kobyłka) »

Iżu, musiałbyś mieć takie wzmacniane płaskownikiem, jak np robi Acerbis, bo te nasze to tylko przed wiatrem chronią :)


Honda Transalp 650XL + Suzuki V-Strom DL 1000 ABS 2016
SP6AZE

ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania i zloty”