Struna pisze:Albo i eliminuje potencjalnych chcących się tylko bzyknąć dla funu
Każdy kij ma dwa końce.
Zgadza się, akurat w "Moto Mio" był jakiś czas temu tragiczny wypadek gdy podczas dni otwartych Ducati bodajże w sobotę młody motocyklista wziął sobie na przejażdżkę jakiegoś mocnego Ducata, pojechał nim do domu a tam jego ojciec wsiadł na motocykl by się nim przejechać, niestety po zaledwie kilku kilometrach i to w zasadzie na prostym odcinku drogi straszy mężczyzna na jakichś wybojach nie opanował mocnej maszyny, wypadł z drogi uderzył w barierki i zginął na miejscu
Tyle że akurat to zdarzenie nie miało nic wspólnego z kaucją, która zawsze była u nich tak wysoka, ale faktycznie to na pewno ogranicza dostępność motocykli dla osób chcących sobie pojeździć za free, ale też nieco zniechęca potencjalnych klientów.
Z informacji od dealerów wiem że są ludzie którzy w ten sposób w szybki sposób załatwiają sprawy na mieście bez płacenia za parkowanie
, zdarzały się też przypadki gdy motocykliści po jeździe testowej wracali z popalonym ogumieniem z tyłu (np. w Riderze), na pytanie dealera dlaczego - pacjent odpowiadał iż chciał sprawdzić jak motocykl pali gumę..
Przez takie przypadki wprowadzono jazdy z "niańką" w Hondzie i Kawasaki, w sumie dzięki takiej ostrożności nie ma mowy by ktoś zakatował motocykl, a więc kupując taką testówkę teoretycznie jesteśmy pewni że nie jest zamęczona.