prebenny pisze:Jakby był kask porównywalny z E1 tylko 'bez szczęki' (w sensie integral) przez co z niższą wagą... Why not. Teraz mam kask ważący 1150g więc przesiadka na 1800 mogła by być bolesna
Wiesz kwestia jest nieco bardziej skomplikowana. Ten kask co wspomniałem to Nishua Endureo Carbon. Fajny lekki ale wnętrze jakościowo 'odstaje' w porównaniu do drugiego kasku Araia, który mam. Araia, który byłby na prawdę fajny gdyby nie to, że bez zatyczek nie da się w nim jeździć także stoi na półce i się kurzy :/
A ja dziś byłem w jednym ze sklepów w celu przymiarki tego E1. Niestety okazało się, że go nie mają na stanie. Ale tak sobie pogadałem ze sprzedawcą. Ten stwierdził, że w tych pieniądzach dużo lepszy jest Shoei Neotec 2. I muszę powiedzieć, że ten Shoei jest naprawdę ładnie wykończony i przyjemny w dotyku. Niestety nie było mojego rozmiaru do przymiarki, ale tak sobie o nim poczytałem w domu. No i mam dylemat na przyszły sezon
Mi z kolei mówili, że Shoei robi super kaski sportowe ale w segmencie adv jeszcze raczej odstają. Problem taki, że faktycznie trzeba by założyć i parę km zrobić.
I Shoei i Schuberth produkują super kaski w grupie tzw. premium. Miałem i ten pierwszy, a teraz mam ten drugi. Opinie sprzedawców są potrzebne, ale moje doświadczenie jednoznacznie wskazuje, że trzeba każdy kask przymierzyć, a najlepiej przetestować w czasie jazdy. Wielu z nas tak robi i bardzo dobrze, bo ufanie tylko sprzedawcy to oczywisty błąd. Ważne jest też jakim motocyklem się poruszasz i jaki rodzaj podróżowania preferujesz. Dla mnie za Schuberthem E1 przemawia jego super wykonanie i wielofunkcyjność. Rewelacyjny jest daszek i możliwość całkowitego ukrycia interkomu w kołnierzu kasku. Jego nieco większa waga wówczas schodzi na drugi plan.
A co powiecie o dostępnych malowaniach tych kasków i ich matowym wykończeniu. Mnie osobiście one się bardzo podobają. Można dobrać kolorystykę kasku pod np. motocykl. Trochę kłopotliwe jest natomiast matowe wykończenie kasku. Trzeba się trochę pomęczyć i zastosować co jakiś czas chemię motocyklową, aby kask schludnie wyglądał.
no właśnie. Mat ładnie wygląda ale utrzymać go w czystości jest już dużo ciężej niż zwykłe malowanie. Co do kolorystyki nawet ładnie wygląda każdy typ malowania.
wprawdzie kasku schuberta nie mam, ale mam cardo scala rider freecom i Q1 - najgorszy intercomy jakie miałem do tej pory, nigdy więcej sprzętu cardo dla mnie. Q1 sie zepsuł po roku, przerywa i włącza się kiedy chce natomiast w podwójnym freecom jakość głosu marna,mocowanie i obsługa tragiczna jak i serwis tej firmy. Miałem super midlanda to mi sie zachciało zmiany...
To prawda. Słyszałem, że z interkomami Cardo w ostatnim czasie bywało różnie. W moim po dwóch latach przestała działać funkcja głosowego zatrzymywania odtwarzanej muzyki z serwisu muzycznego. Ani serwis Cardo, ani serwis Schubertha z problemem sobie nie poradził. Dopiero kontakt z operatorem serwisu muzycznego, z którego korzystam pomógł. Aktualizacja aplikacji pozwoliła mi nadal cieszyć się z pełnej funkcjonalności mojego interkomu. Poza tym mój dedykowany interkom Cardo SRC-Pro, w pełni mi odpowiada. Działa fajnie i jest estetycznie ukryty w kołnierzu kasku. Nic nie wystaje itd. Moja żona ma ten sam i komunikacja jest, jak na razie rewelacyjna. Zobaczymy jak będzie w kolejnych sezonach. Nie mam doświadczenia z interkomami innych producentów. Może kiedyś będzie okazja przesiąść się na coś innego.
Motif.. dlaczego nie reklamujesz interkomu u producenta jeśli jest to roczny sprzęt?
Q1 to najtańszy interkom Cardo. Ja posiadam model Smartpack z Cardo i jestem bardzo zadowolony.
Ja mam packtalka ale w porównaniu do chińczyka jedyna różnica jaką widzę to, że po roku nie siadła bateria... Jakoś dźwięku (nie żebym oczekiwał 7.1 w kasku) jest po prostu żenująca i nie wiem czy nie gorsza niż w chińskim T-Comie. Po urządzeniu za taką kasę raczej bym się czegoś lepszego spodziewał.
Z moich doświadczeń wynika, że warto poszperać w ustawieniach telefonu lub serwisu muzycznego, aby poprawić jakość dźwięku w głośnikach interkomu. Po regulacjach głośność i jakość muzyki wyraźnie się u mnie poprawiła. Ważne jest też optymalne umiejscowienie głośników na odpowiedniej wysokości i głębokości, jeżeli są w kasku fabryczne wgłębienia. Jeżeli to nie da Wam oczekiwanego rezultatu, to pozostaje tylko wymiana oryginalnych głośników interkomu na akcesoryjne. Cardo teraz proponuje np. JBL-e. U mnie muzykę słychać bardzo głośno i wyraźnie. Momentami, aż za głośno. Tak samo jest z rozmowami. Jest mega głośno i wyraźnie. Więc problem chyba nie do końca tkwi w sprzęcie.
Regulacje które popełniłem w telefonie i serwisie muzycznym poprawiły także jakość odtwarzanej muzyki. W tym i niskie tony. Ustawiając wyższe parametry muzyki warto przed jej odsłuchiwaniem ściągnąć ją na telefon, aby nie ponosić dodatkowych kosztów za przesył danych komórkowych w trybie online. Dodatkowo aplikacja Cardo Smart Set do starszych interkomów Cardo daje możliwość korekcji dźwięku. To działa.
kurcze. właśnie objezdzam sobie Bałkany i wielokrotnie jade albo pod słońce albo ze słońcem z boku. I tak sobie myślę że jednak kask z daszkiem bedzie moim nastepnym kaskiem. kilka razy ręka sobie tak imitowalem daszek. to robi robotę.
Masz rację. Daszek w kasku motocyklowym w czasie podróży robi dobrą robotę. A jak zajdzie taka potrzeba, to go zdejmujesz i masz kask w stylu miejskim lub sportowym. Sama blenda to zbyt mało do podróżowania na motocyklu typu turystyczne enduro.
To dodam coś od siebie, bo dzisiaj stałem się mniej lub bardziej szczęśliwym posiadaczem Helda H-E1 (ten sam kask 1:1 robiony przez Schubertha).
Dobrze leży na głowie, całkiem wygodny i fajny daszek. Przy 130 widać, że daszek 'szaleje' ale widać jest na tyle elastyczny, że nie ciągnie głowy ze sobą także głowa w żadne wibracje/turbulencje nie wpada.
Na minus to zamykanie szczęki - trzeba obydwoma rękoma na raz i bardzo 'precyzyjnie' się wtrafić, bo inaczej się nie zatrzaśnie.
Poza tym wentylacja jest w miarę ok (choć słabsza niż w moich 2 pozostałych kaskach - Arai Axces i Nishua Carbon Enduro).
I teraz głośność - zauważalnie cichszy niż Arai choć tu poprzeczka delikatnie mówiąc nie była wysoko zawieszona (a raczej żenująco nisko) i wydaje mi się porównywalnie do Nishua. Dla janości - poziom głośności jest całkiem OK. Może za dużo od niego oczekiwałem ale od kasku, który się chwali, że jest jednym z najcichszych, kosztującego ponad 3k spodziewałbym się efektu 'wow'. A tego tutaj nie mam.
Podsumowując - kask jest całkiem dobry i podejrzewam, że gdybym nie znał jego ceny byłbym z niego bardzo zadowolony. Natomiast po kasku w tej cenie oczekuje efektu 'wow' a tego w tym kasku nie zauważyłem.
Plus, że ponoć Held się 'pokłócił' z Schuberthem i ten mój mam z całkiem ładnej wyprzedaży (1250 zł) więc za tę cenę jestem z niego zadowolony. Ale 3200, które normalnie kosztuje Schuberth nigdy bym za ten kask nie dał.