Czyli odpaliło tak ja "z pychu"?czekol pisze:Mi się raz zdażyło. Cos sobie poprawiałem przy prawej rękawiczce, dodałem po tem gazu i się zdziwiłem.
Po kiluku sekundach się zorientowałem. Przełączyłem czerwony, dodałem gazu i pojechalem dalej (wszystko w czasie jazdy). Ale pierwsza myśl była ze mi moto klękło na bocznej drodze w środku łasu 200 km od domu...
Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Tags:
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Miałem podobnie, tyle tylko, że u mnie po przełączeniu czerwonego strzelił konkretnie z rury akurat gdy przejeżdżałem obok grupki ludzi na poboczuczekol pisze:Mi się raz zdażyło. Cos sobie poprawiałem przy prawej rękawiczce, dodałem po tem gazu i się zdziwiłem.
Po kiluku sekundach się zorientowałem. Przełączyłem czerwony, dodałem gazu i pojechalem dalej (wszystko w czasie jazdy). Ale pierwsza myśl była ze mi moto klękło na bocznej drodze w środku łasu 200 km od domu...
- Ocena: 5.88235%
Romet Komar -> Suzuki GSF 600 Bandit -> Suzuki V-Strom 1000
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Chyba sam byłem bardziej wystraszony. 300 km od domu na autostradzie tyle co ruszyłem z parkingu a tu silnik podczas rozpędzania zgasł i nie chce zapalić
Błędy w pisowni sponsoruje Tapatalk.
Błędy w pisowni sponsoruje Tapatalk.
Romet Komar -> Suzuki GSF 600 Bandit -> Suzuki V-Strom 1000
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Dokładnie tak. Włączyłem spowrotem na zamkniętej manetce i delikatnie dodawałem gazu to obyło się bez straszenia grzybiarek...Vorenus pisze: Czyli odpaliło tak ja "z pychu"?
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Powiem więcej, dla naszego silnika również to wsio ryba. W obu przypadkach stosowna informacja idzie do ECU i to ECU 'podejmuje decyzję' o zaprzestaniu podawania paliwa do cylindrów i prądu na świece.Antyks pisze:JCzyli dla producenta wsio ryba czym odetnie się zapłon - kluczykiem czy wyłącznikiem. I to i to to tego służy.
Moim zdaniem mamy tu dyskusję na zasadzie wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Nad jednym i drugim sposobem gaszenia motocykla na pewno ładnych parę godzin podumało kilku skośnookich inżynierów, więc wszystko będzie długo działać i tu i tu
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Już tu gdzieś pisałem, ale się powtórzę.
Kill switch jest z zasady do odcinania zapłonu, czyli do gaszenia motocykla, jak chcesz dalej mieć prąd na postoju to właśnie po to on jest. A jak nie chceśz to stacyjka i koniec. Tu niema żadnej wyższej techniki. Przykładowo, w samolotach masz tak że gasisz odcinając paliwo (dźwignią) lub wyłączając sam zapłon (kill switch) a nie żadnym kluczykiem i potem odcinasz innym pstryczkiem napięcie na "światła i zegary". U nas jest dokładnie tak samo!
W samochodzie robisz tak samo tylko, jest to "podpięte" do jednej z pozycji stacyjki.
A tak w temacie, jak pierwszy raz udało mi się DLa wywalić na parkingu pod sklepem to też miałem zdziwko. Podnoszę, przekręcam kluczyk, wskazówki się kręcą, światła świecą a jak wciskam starter to nic... cisza. Uratował mnie internet w komórce i anglojęzyczne forum Podgięła się wtyczka od czujnika przy klamce sprzęgła, takie niby nic.
Kill switch jest z zasady do odcinania zapłonu, czyli do gaszenia motocykla, jak chcesz dalej mieć prąd na postoju to właśnie po to on jest. A jak nie chceśz to stacyjka i koniec. Tu niema żadnej wyższej techniki. Przykładowo, w samolotach masz tak że gasisz odcinając paliwo (dźwignią) lub wyłączając sam zapłon (kill switch) a nie żadnym kluczykiem i potem odcinasz innym pstryczkiem napięcie na "światła i zegary". U nas jest dokładnie tak samo!
W samochodzie robisz tak samo tylko, jest to "podpięte" do jednej z pozycji stacyjki.
A tak w temacie, jak pierwszy raz udało mi się DLa wywalić na parkingu pod sklepem to też miałem zdziwko. Podnoszę, przekręcam kluczyk, wskazówki się kręcą, światła świecą a jak wciskam starter to nic... cisza. Uratował mnie internet w komórce i anglojęzyczne forum Podgięła się wtyczka od czujnika przy klamce sprzęgła, takie niby nic.
Zdrówko シモン
Mniejszość Niemiecko Japońska
Mniejszość Niemiecko Japońska
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Miałem dokładnie taką samą sytuację po glebie na łące w głowie już szukałem kogoś kto po mnie przyjedzie
Czarny Dl 650 urodzony w 2004
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Niezła komedia się z tego pytania zrobiła;)))))
- Ocena: 5.88235%
Re: Czerwone "gasidło" przy kierownicy
Tak mi się przypomniało jak miałem kiedyś choperka drogę zajechał mi samochód wtedy położyłem motocykl na asfalt i puściłem go żeby nie walnąć w samochód. Motocykl leciał przez parę metrów bokiem po asfalcie a następnie się podniósł do pionu i tak sobie jechał dopóki nie zjechał z asfaltu. I do tego jest ten czerwony przycisk awaryjnego wyłączenia motocykla.