Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Miejsce do pogaduszek i dzielenia się doświadczeniem o motocyklach innych niż V-Strom.
Online
Awatar użytkownika
biblo
A+B+C
Posty: 1233
Rejestracja: 27 wrz 2016, 22:50
Lokalizacja: W-wa

Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: biblo »

Na wstępie zaznaczę, że nie wiem, czy jest to dobre miejsce na ten temat, ale nie znalazłem nic na wzór "Motocykli niesłusznych" - a zatem może warto utworzyć taki dział? :)

**************************************************

Wracając do tematu: dwa lata temu na "innym" forum ;) napisałem taki dłuższy tekst na temat swoich subiektywnych odczuć z jazd testowych kilkoma maszynami. Część z Was go zna, inni może nie, dlatego wstawiam go poniżej, tylko trochę przeredagowany, a kolejne "odcinki" zebrałem w jedną całość, zostawiając czasem czyjeś pytania lub komentarze. Ale, jako że w tym sezonie nawinąłem na Tygrysie prawie 30 kkm, to postanowiłem ponownie wziąć na warsztat dużego GS-a i swoje świeże spostrzeżenia i porównanie do Tigera Explorera zamieszczam na końcu. A zatem miłej lektury!

P.S. Ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat :-)

**************************************************

Sierpień 2014:: Jako że wróciłem niedawno z dłuższej wyprawy dookoła Bałtyku (przez Pribałtykę, Nordkapp, Lofoty, Drogę Atlantycką, Drogę Trolli, fiord Geiranger, Cieśniny Duńskie) i jestem troszkę „rozjeżdżony”, to postanowiłem pojeździć na demonstracyjnych motocyklach, aby wybrać potencjalnego następcę swojego DL-a.

Moje założenie jest następujące: szukam motocykla do dalekiej turystyki (bez pasażera), głównie po drogach asfaltowych – tych normalnych oraz tych dużo gorszych i dziurawych – ale również do jazdy po szutrach, czasem kamieniach, piachu, itd., czyli drogach, jakie można spotkać w naszej części Europy oraz bardziej na wschodzie. Jako, że czasem zdarzają mi się długie przeloty po ekspresówkach lub autostradach, to i na takich drogach moto musi się w miarę dobrze spisywać – prędkość max. na poziomie 150-160 km/h mi wystarczy, ale ważna jest dobra ochrona przed wiatrem.

Do testów wybrałem tegoroczne (2014) modele:
Suzuki V-Strom 1000 – jako, że mam małego V-Stroma i jestem z niego zadowolony, to zacząłem od tej marki
BMW R1200GS Adventure – no bo jest podobno „wzorzec” enduro-turystyka :-)
Yamaha Super Tenere 1200 – spełnia moje założenia i trochę słychać o tym modelu

Na tym miałem w zasadzie zakończyć testy, ale rzutem na taśmę, a w zasadzie przypadkiem rozszerzyłem paletę motocykli o Triumph Tiger Explorer 1200XC i KTM 1190 Adventure.

Poniżej zebrałem swoje wnioski, ale od razu zaznaczę, że nie ma tu szczegółowego porównania parametrów technicznych, wyposażenia, cen – są to subiektywne spostrzeżenia i uwagi, czasem przypadkowe, jakie mi się nasunęły po krótkich jazdach poszczególnymi modelami. Wiem za to, które modele wypadły z dalszych testów, a które będę chciał lepiej potestować i dopiero wówczas zestawić ich ceny, ceny wyposażenia dodatkowego (oryginalnego i firm trzecich), częstotliwość i koszty przeglądów, warunki gwarancji standardowej i rozszerzonej, assistance, koszty ubezpieczenia, itd.

Suzuki V-Strom 1000
+ dynamiczny silnik
+ rewelacyjne hamulce! Dopiero teraz się dowiedziałem, że mój DL nie ma hamulców…
+ miękko i precyzyjnie pracująca skrzynia biegów
+ czytelny wyświetlacz – w końcu coś widzę bez okularów :-)
+ lekko działająca dźwignia sprzęgła
+ dobrze zestrojone zawieszenie, ale
- przód bardzo nurkuje, szczególnie przy tak dobrych hamulcach
- fatalna ochrona przed wiatrem. Standardowa szyba oraz wąski bak powodują, że przy większej prędkości strasznie wieje. Nie umywa się do mojego DL-a 650 AK7.
- oryginalne kufry to nieporozumienie… Ich rozmiar jest mikroskopijny… A cena maxi!
- nieosłonięte elementy (zbiorniczek płynu tylnego hamulca, jakieś cięgna przy wydechu)
- łańcuch – nie jestem wrogiem tego rozwiązania, ale pozostałe testowane motocykle (poza KTM) mają wał napędowy
- niby najtańszy wśród testowanych, ale też najbardziej prymitywny i najsłabiej wyposażony

BMW R1200GS Adventure
+ najlepiej wykonany i najbardziej przemyślany motocykl wśród testowanych. Widać, że wszystko jest dokładnie zaprojektowane i precyzyjnie zmontowane. Po prostu spójna konstrukcja. Na jego tle wszystkie pozostałe moto wyglądają jak garażowe „zrób to sam”.
+ ładnie się składa i dobrze prowadzi
+ bogate wyposażenie, w tym bak 30-litrowy. To jedyny motocykl z tak dużym zbiornikiem paliwa.
+ opcjonalna nawigacja (Garmin) obsługiwana również przyciskami na kierownicy, z dożywotnią aktualizacją map.
+ oryginalne kufry alu (centralny + boczne) otwierane i blokowane kluczykiem od stacyjki w akceptowalnej cenie - cena trzech kufrów w okolicy 5 kPLN, czyli podobnie jak te plasticzki do nowego V-Stroma :-)
+ mięciutko pracująca dźwignia sprzęgła
+ dobra osłona przed wiatrem, ale przy większej prędkości (tak od 150 km/h) zaczyna wiać, a oryginalna szyba zaczyna się telepać. No ale do tego modelu jest cała masa akcesoryjnych szyb i deflektorów.
+ przy hamowaniu przód nie nurkuje, ale przy okazji nie ma możliwości „bujnięcia się” do tyłu przy manewrach na parkingu, w terenie (za to minus)
+ prosta zmiana ustawień włącznikami przy kierownicy
+ bajeranckie światła ledowe :-)
+ bajerancki wygląd i dostępny ładny niebieski matowy kolorek
- klekoczący i głośny układ napędowy (silnik + skrzynia biegów + wydech). W czasie szybszej jazdy jest OK, ale przy małej prędkości (miasto, manewry, teren) strasznie mnie umęczył ten motocykl. Miałem wrażenie, że siedzę na jakiejś młockarni, której ktoś założył zbyt głośny i basowy wydech…
- twarde zawieszenie – mimo ustawienia zawieszenia na najbardziej miękkie miałem wrażenie, że na muldach lub łatach na asfalcie motocykl podskakuje (jakby miał za dużo powietrza w kołach)
- trochę za niska kierownica, no ale i tak musiałbym pomyśleć o obniżonym siedzeniu, tak więc jest szansa, że dałaby radę
- cienkie manetki – chyba cieńsze niż u innych producentów
- utrudniona obsługa włącznika kierunków ze względu na obrotowy pierścień przy lewej manetce
- najwyższa cena, ale biorąc pod uwagę wyposażenie wersji Adventure, w tym 30-litrowy bak, to przy dokładniejsze analizie może okazać się, że różnica nie będzie aż tak dramatyczna
- niepokojąca ilość elektroniki
- ostatnie wieści na temat problemów technicznych i akcji serwisowych

Yamaha Super Tenere 1200
+ praca silnika na tle boxera BMW to poezja
+ świetna osłona przed wiatrem – najlepsza wśród testowanych motocykli. Bez większych problemów rozpędziłem się do prawie 200 km/h i aż byłem zdziwiony spokojem „w kabinie” :-)
+ przy hamowaniu przód nie nurkuje, ale przy manewrach na parkingu można się „bujnąć” do tyłu
+ można obniżyć zawieszenie
- twarde zawieszenie, podobnie jak w BMW
- bardzo ciężko działająca dźwignia sprzęgła
- sprzęgło zaczyna bardzo szybko łapać – wystarczy minimalnie zwolnić dźwignię
- dziwnie ukształtowana i ustawiona dźwignia hamulca tylnego – stopę musiałem ustawiać trochę bokiem. Przy dłuższej jeździe po mieście może to być męczące
- wskaźnik biegów, który pokazuje zapięty bieg dopiero po puszczeniu sprzęgła. Bardzo to niepraktyczne przy redukowaniu przed np. zatrzymywaniem się na światłach
- bardzo pokręcone, nieintuicyjne i trudne w obsłudze menu. Bez instrukcji na początku się nie obejdzie…
- plastiki motocykla (przedni błotnik, osłonki, itd.) trochę za … plastikowe, a (również) plastikowe „crash-pady” zamiast gmoli to drobne nieporozumienie… testowy egzemplarz jednego już nie miał :-)

Triumph Tiger Explorer 1200 XC
+ silnik REWELACYJNY!!! Kapitalny moment obrotowy, dzięki czemu elastyczność jest fantastyczna. Na 6. biegu można jechać 70 km/h i bez redukcji szybko przyspieszyć!
+ cicha praca silnika
+ świetnie się składa i prowadzi
+ bojowy wygląd i bogate wyposażenie wersji XC
+ bardzo dobra osłona przed wiatrem. Nie taka jak w Super Tenerze, ale lepsza niż w GS-ie
+ duży wybór fabrycznych akcesoriów, w tym 3 rodzaje siedzeń i siedzenie podgrzewane
- mało „kulturalne” odgłosy skrzyni biegów – po prostu trochę kłapie, ale działa bardzo dobrze.
- niezbyt lekko chodzi dźwignia sprzęgła, ale dzięki genialnej elastyczności silnika szybko się o tym zapomina
- podobnie jak w BMW - trochę za niska kierownica, no ale i tak musiałbym pomyśleć o obniżonym siedzeniu, tak więc jest szansa, że dałaby radę
- trochę nurkuje przy hamowaniu, ale nie aż tak, jak nowy V-Strom
- pogmatwane menu komputera i przycisk awaryjnych w dziwnym miejscu
- słaba sieć serwisowa w PL

KTM 1190 Adventure
+ dla mnie brak :-)
Miałem wrażenie, że jadę na dużej pile łańcuchowej – zarówno ze względu na wrażenia dźwiękowe, jak i gęsią skórkę na plecach :shock: Tak mocnym motocyklem jeszcze nie jeździłem - to narowisty zapierdalacz ;-) Stosunkowo lekka konstrukcja + silnik o mocy 150 KM to mieszanka piorunująca. Dopiero jak przełączyłem tryb jazdy na deszcz, to zrobiło się spokojniej.
- mimo swojej mocy mało elastyczny silnik (a może jego brzmienie zmieniające się w zależności od obrotów wprowadzało mnie w błąd…?)
- „stukający” odgłos V-ki na niższych obrotach
- kiepska ochrona przed wiatrem
- kiepska stabilność podczas jazdy z większą prędkością – już od 140 trochę bujało
- silnik bardzo grzeje w dolne, wewnętrzne części ud
- trudny do wyłapania luz i głupiejący wskaźnik zapiętego biegu. Czasem po zatrzymaniu nie mogłem wrzucić na luz, a wskaźnik nic nie pokazywał (nie było ani 1 lub dwa, jak też N - po prostu puste pole wyświetlacza). A po puszczeniu sprzęgła okazywało się, że jest włączony jakiś bieg...
- łańcuch

Podsumowując:
największe rozczarowanie: na razie BMW R1200GS
największe pozytywne zaskoczenie: Triumph Tiger Explorer 1200XC :-)

W przypadku tych motocykli będę chciał potestować je trochę dłużej – demo BMW biorę wkrótce na weekend, aby upewnić się w swoich spostrzeżeniach, a Triumpha dlatego, że jest w tej chwili dla mnie numerem 1, no ale w ciągu godzinnej jazdy testowej może coś przegapiłem. Tylko za wypożyczenie go na dłużej diler chce zapłaty… (!)

KTM na pewno odpada, Yamaha chyba też…

Co do nowego V-Stroma to sam nie wiem… Na razie nie znalazłem jakiejś szczególnej cechy, która by za nim przemawiała… Przynajmniej na tle Triumpha 8)

Część 2

Moto Guzzi Stelvio NTX

Byłem, oglądałem i muszę stwierdzić, że wygląda całkiem bojowo :-) Zastanawiam się tylko, czy te sterczące na boki cylindry poprzecznie ustawionej V-ki nie opalają włosów na łydkach :-) Dziwi mnie też to, iż bogata wersja NTX nie posiada w standardzie podgrzewanych manetek... Może wynika to ze specyfiki rynku docelowego, czyli słonecznej Italii...?

A poza tym, faktycznie w tej rozbudowanej wersji bak ma 32 litry, ale Stelvio jest jednocześnie najcięższym motocyklem spośród dotychczas wymienionych - wg kolesia z "salonu" waga moto gotowego do jazdy to prawie 300 kg! Cena katalogowa, to nie 61, lecz trochę ponad 66 kPLN (w tej cenie są jednak boczne kufry alu).

Natomiast faktycznie nie ma wersji demo, a nawet gdyby była, to nie udostępniają motocykla do samodzielnej jazdy (nie mówiąc już o wzięciu go na np. 1-2 dni), lecz jazda odbywa się w towarzystwie kogoś z salonu. W chwili obecnej możliwa jest tylko jazda po placu manewrowym na niezarejestrowanym egzemplarzu... Czyli kicha, bo bez możliwości wykonania kilkugodzinnej jazdy i przejechania 100-200 km w różnych warunkach nie podejmę decyzji...

******************************
Dlaczego myślę o zmianie motocykla? Trochę jest to chęć zmiany dotychczasowej zabawki :-), trochę chęć zmiany na coś mocniejszego, lepiej wyposażonego, o dłuższych przebiegach między przeglądami, bez łańcucha o którym trzeba pamiętać.

Teraz mam dobrze wyposażonego małego DL-a z 2007 roku (z ABS), z przebiegiem około 50 tys. km. Czyli chyba pora na zmianę zanim zacznie się większy zjazd utraty wartości i kiedy mogą pojawić się jakieś drobne "potrzeby" dłubania przy nim - a że sam tego nie robię, to byłbym skazany na serwis. V-Strom jest generalnie bezawaryjny, ale przebieg lub w moim wypadku głównie jego wiek robi swoje... Nowy mały DL mi się nie podoba, a nowy tysiączek jakoś nie zachwycił, aż tak bardzo. Dodatkowo, jak napisałem wcześniej, jak porówna się jego cechy, wyposażenie i cenę do Tigera lub Super Tenery, to nie jest to jakaś okazja... Jak jego cena spadnie o min. 5-7 tysięcy, to zrobi się ciekawiej, ale i tak nie poprawi to jego słabszej ochrony przed wiatrem i braku ciekawszych opcji dodatkowych (np. szprychowe koła, tempomat, fabryczna nawigacja).

W moim wypadku priorytetem jest jazda turystyczna (90%), a nie miasto (10%).

P.S. Versysa (poprzedni model) oglądałem już wcześniej i mnie nie zachwycił, tak więc teraz nie biorę go pod uwagę. Model 2015 przedstawia się dużo ciekawiej, ale po ostatnich testach Jarrsona wiem, że to nie jest to, o czym myślę...


Część 3

Z kolejnym wpisem miałem poczekać do momentu dłuższego testu nowego GS-a Adventure, ale ponieważ się on opóźnia, to na razie dodam parę słów na temat Triumpha Tigera Explorera 1200XC.

Przejechałem na nim kolejne 250 km, z czego 200 km na trasie W-wa - Różan - W-wa, a 50 km na bocznych drogach, zarówno asfaltowych, jak też leśnych, szutrach i odrobinę po piachu. Średnie spalanie wg komputera wyszło na poziomie 6,2 l, ale jest to chyba wynikiem dwukrotnej jazdy przez całą Warszawę oraz jazd "terenowych" i sprintu :-) na dwupasmówce od Wyszkowa (cały czas jechałem w okolicy 170 km/h). Przy spokojnej jeździe (90-130 km/h, ale z wyprzedzaniem) komputer pokazywał spalanie 4,9 l/100 km.

Po raz kolejny muszę stwierdzić, że silnik tego motocykla jest naprawdę genialny! Jego elastyczność jest niesamowita - na dość ruchliwej drodze 61, za obwodnicą Serocka wyprzedzałem samochody jadąc na 6-tym biegu. Jeśli prędkość wynosiła 90 km/h, to nie musiałem redukować biegów, wystarczyło tylko dodać gazu i motocykl rozpędzał się bez zająknięcia. A przy ostrej jeździe jego odgłosy to bajka! Na mniejszych obrotach najpierw słychać gwizd, który w miarę wzrostu obrotów przeradza się w warkot niczym w silnikach BMW M5 :-)

Składanie się motocykla też jest świetne - na krętych asfaltowych drogach wokół Różana miałem ogromną frajdę, po szutrach szedł dosyć stabilnie, a na płytkim piachu też sobie poradził. Dzisiaj jechałem po tym samym piachu swoim DL-em i zaczęło mnie rzucać, w Tigerze tego nie było... Powodem mogą być jednak opony - w DL-u mam dość "gładkie" Pilot Road 4, a Triumph miał jakieś Metzelery z bardziej agresywnym bieżnikiem.

Inne plusy, to bardzo przyzwoita i łatwa do otwarcia boczna nóżka oraz migacze z funkcją automatycznego wyłączania się.

Nowo dostrzeżone wady, to:
- niewygodna obsługa tempomatu - mimo, iż jest przy prawej manetce, to lepiej się go włącza lewą ręką :-)
- koszty przeglądów - wykonuje się je co 16 tys. km i ten "mały" kosztuje w warszawskim serwisie 1200 zł, a "duży" z regulacją zaworów aż 2800 zł!
- nie można wykupić przedłużonej gwarancji...

Te dwa ostatnie punkty, to efekt małej sieci dilerów i serwisów tej marki oraz tego, że Trimph nie jest sprzedawany przez polski oddział producenta, lecz przez jednego dystrybutora.

P.S. A co do GS-a, to miałem go mieć na ten weekend, ale w testowym egzemplarzu skończyły się tylne klocki i trzeba na nie poczekać nawet do 2 tygodni! Przy okazji dowiedziałem się, że ulegają on zużyciu już po 6-7 tys. km, bo układ hamulcowy (pompa ABS?) jakoś tak dziwnie pracuje... :roll: Czyżby szykowała się kolejna akcja serwisowa??? :-) :twisted:

**********************************
głos w dyskusji pisze:ja bym powiedział że nie ma co szukać tego jednego jedynego najlepszego i na zawsze, lepiej sobie zmienić co jakiś czas, popróbować różnych rzeczy. Prawdziwą wartość motocykla poznaje się i tak dopiero po kilku tysiącach km, jazda testowa daje tylko ogólne pojęcie, czasami mylne.
Generalnie masz rację, ale ja nie za bardzo mam czas na takie szukanie, bo lada chwila pojawi mi się piątka z przodu :-) Poza tym, weź pod uwagę, że po zakupie motocykla zabawa dopiero się zaczyna! Te wszystkie "konieczne" akcesoria, kufry, nawigacje, itd. kosztują niemało i jak się je już kupi, to szkoda zmieniać moto na kolejne... Do tego dochodzi też zaufanie oraz przyzwyczajenie do sprzętu, żeby nie było niespodzianek w jakiejś Gruzji lub innej Norwegii :-)

Dlatego staram się "spróbować" kilku motocykli, pojeździć w różnych warunkach - nawet płacąc za wypożyczenie (w przypadku Triumpha) :-( Ale też czytam testy i oglądam różne filmy w internecie. Znalazłem m.in. fajną "kronikę" kolesia z GB, który przesiadł się z GS-a na Tigera zachwycony jego cechami i parametrami.

Ja oczywiście najchętniej bym kupił za 65% ceny roczny/dwuletni egzemplarz z dodatkowym wyposażeniem, małym przebiegiem i serwisowany w ASO - zresztą w podobny sposób kupiłem swojego Sporciaka i DL-a - ale w przypadku testowanych motocykli, które mnie interesują nie będzie to chyba takie proste :-)

głos w dyskusji pisze: Najbardziej mnie zdziwiło w twojej opinii to, że Teresa ma najlepszą ochronę przed wiatrem, bo osobiście odczuwałem, że w BMW i Triumphie jest troszkę lepsza. Może to kwestia wzrostu? Ja osobiście oceniam też bardzo pozytywnie pracę nowego Boxera BMW jest lepszy od starego, ale i bardziej podoba mi się od rzędówki Yamahy. Zdziwiło mnie też, że zawieszenie Teresy określiłeś jako twarde, może to była kwestia ustawienia, bo przy odpowiednim rozkręceniu jedzie się na niej miękko jak na starej kanapie. Jeszcze tylko z doświadczenia dodam, że sterowanie menu jest po niewielkim czasie banalne choć utrudnione kiepską obsługą w kokpicie a sprzęgło można podregulować choć troszkę siły wymaga. Co do zachwytu Triumphem jestem w stanie Cię zrozumieć, ale faktycznie koszty serwisu są makabryczne na części musisz czekać a popsuć się czasem potrafi. Popytaj użytkowników z naszego forum i to najlepiej na pw. Pomyśl jeszcze o teście Hondy? Mi osobiście nie spasowała, ale silnik ma super.
Masz rację - wcześniejsze wpisy, to moje subiektywne wrażenia, niektóre mierzalne, inne nie. Niektóre z nich wynikają z mojego wzrostu, ulubionej pozycji za kierownicą, minionych doświadczeń , itd.

Co do ochrony przed wiatrem, to Super Tenera mnie przypadła najbardziej do gustu - większe zawirowania powietrza odczułem dopiero przy 180-190 km/h. W Tigerze jechało mi się najlepiej do 170 km/h, a w GS-ie do ~150 km/h (wersja Adventure) - mam około172 cm wzrostu.

Kultura pracy silnika Yamachy dużo bardziej podobała mi się od klekotu boksera BMW, tym bardziej, że tłumik w GS-ie jest dla mnie ciut głośny i basowy. Oczywiście w pierwszej chwili jest to nawet fajne, ale po kilkugodzinnej jeździe głównie po mieście, z otwartym kaskiem bo był upał, byłem trochę umęczony tym motocyklem. Zobaczę jak będzie przy dłuższym teście, jak w końcu dostanę ten motocykl na dłużej. Co do różnic między starym, a nowym silnikiem BMW, to nie zauważyłem żadnego szarpania/drgania w bok przy dodawaniu gazu, który występował we wcześniejszej wersji.

Co masz na myśli pisząc o "rozkręceniu" zawieszenia Yamahy? Ja jeździłem na wersji tegorocznej, tylko z elektroniczną regulacją zawieszenia i ustawiłem w końcu wszystko "na miękko" - no chyba, że nie znalazłem jakiejś opcji w menu...

Obsługi menu Yamahy i Triumpha można się oczywiście z czasem nauczyć, ale w tej kwestii wzorem może być GS. Główne funkcje (wyłącznik ABS, kontroli trakcji, regulacja zawieszenia) obsługuje się przyciskami przy manetkach i nie trzeba wchodzi w piąte podmenu komputera :-) Zanim wziąłem Tigera do testów, to znajomy uprzedził mnie o kłopotliwej obsłudze wyłączania ABS-u i kontroli trakcji i przy każdym zjechaniu z asfaltu zatrzymywałem się, żeby wejść w menu, znaleźć odpowiednią funkcję i ją zmienić. A po każdym uruchomieniu motocykla ponownie to zrobić, bo nie jest zapamiętywane.

Co do kosztów serwisu Tigera, to sprawdzę jak to wygląda w innych miastach - o ile zdecyduję się na ten motocykl. Jeśli przegląd trzeba zrobić co 16 tys. km, to może warto będzie zrobić sobie wycieczkę do Poznania lub Krakowa...? :-)

Przymierzałem się do Hondy Crosstourer, ale jest jakaś taka jak dla mnie za duża :-), a i również dość ciężka...

Część 4

No i w końcu miałem okazję dłużej pojeździć nowym GS-em ADV - przejechałem prawie 200 km, w zasadzie głównie po asfalcie, a dlaczego wyjaśnię na końcu. Komputer pokazał średnie spalanie na poziomie 6,2 l/100 km. A wczoraj dodatkowo zrobiłem 50 km wersją standardową.

W zasadzie potwierdziły się moje wcześniejsze spostrzeżenia, czyli:

+ super jakość wykonania (ale z drugiej strony problemy techniczne i akcje serwisowe podważają zaufanie do motocykla...)
+ świetna praca skrzyni biegów
+ ergonomia i doskonale przemyślana "guzikologia"
+ bardzo dobrze się prowadzi i składa w zakrętach

+ nowy plus za świetne podwozie - przy jeździe po starej trelince nic nie stukało, pukało - po prostu cisza! Mój V-Strom nie dorasta do pięt BMW :-)
+ kufry Vario dostępne w wersji standardowej, to fajny patent. Jak są zsunięte, to można z nimi jeździć cały czas, bo nie wystają poza obrys cylindrów. A jak potrzeba więcej miejsca, to łatwo się je poszerza.

- największy minus, to dla mnie bardzo nieprzyjemna praca silnika i skrzyni biegów - ten motocykl jest po prostu bardzo głośny i klekoczący. A wersja standardowa, którą wczoraj krótko pojeździłem miała jeszcze akcesoryjny tłumik Akrapovica i dla mnie była to udręka. Na dłuższe trasy on się nie nadaje.
- krótkie biegi, które dodatkowo potęgują hałas zespołu napędowego i bardzo utrudniają jazdę w korku - na jedynce obroty i hałas są duże, a na dwójce obroty za małe i szarpie skrzynią biegów
- kiepska osłona przed wiatrem przy szybkiej jeździe. Od ok. 150 km/h pęd powietrza wali po obojczykach jak woda pod dużym ciśnieniem z węża strażackiego :-) Jest to "zasługa" podciętej po bokach szyby.
- małe literki/cyferki wskaźników i wyświetlacza, tak więc osoby używające okularów do czytania niewiele zobaczą podczas jazdy
- przy zmianie biegów podczas dynamicznego przyspieszania wyczuwa się jednak szarpnięcie zespołu napędowego (zgodnie z obrotem wskazówek zegara)
- fabryczne opony (Metzeler Tourance Next) do tego motocykla to chyba nieporozumienie! Odrobina głębszego, luźnego piachu powoduje, że przestaje on jechać... Kierownica wpada w drgawki, tył chodzi prawo-lewo i ... po 10 metrach gleba :-) Jak chciałem zawrócić, to się zakopałem po tylną oś i musiałem prosić o pomoc sąsiadów. Z tego powodu odpuściłem jazdy poza asfaltem, bo w mojej okolicy szutry przeplatają się z piaszczystymi odcinkami i bałem się, że utknę w czarnej doopie :-) W tych samych miejscach Tiger na wcześniejszych Metzeler Tourance Exp poradził sobie o niebo lepiej... Widzę jednak, że te motocykle (zarówno GS, jak i Tiger, czy Super Tenere) z racji swojej wagi, geometrii ramy, a nawet wspomnianych opon, stają się powoli motocyklami szosowymi, ewentualnie do jazdy po twardych szutrach. Miękkie podłoże (piach, błoto, gruba warstwa drobnych kamyków) nie jest już dla nich.
- wersja ADV jest dla mnie za wysoka, standardowa jest już OK. Ale dowiedziałem się wczoraj, że od jesieni będzie można zamówić obniżonego ADV - o ile centymetrów jeszcze nie podali.

++++++++++++++++++++++++


I to by było na tyle... Dodam, że do tej pory nie zmieniłem motocykla, nadal jeżdżę starym DL-em :-) Ostatnio mieliśmy zlot (ponad 200 osób, ze 150 motocykli!) i widzę, że ta maszyna ma mnóstwo wiernych użytkowników. Ale... Tiger siedzi mi mocno w głowie i cały czas jestem w rozterce... Po pierwsze, czy w ogóle kupować jakiś nowy motocykl - cena zakupu plus wyposażenie to jednak jest parę groszy, za te pieniądze można mieć jakiś wyprawowy 4x4, którym móglbym zabierać ze sobą żonę, z którą jednak najlepiej mi się podróżuje, a która nie jeździ ze mną na moto. A niezależnie od tego, przed zakupem Triumha powstrzymuje mnie strasznie słaba sieć sprzedaży i sieć serwisowa nowych motocykli, dość skromne warunki gwarancji i brak oddziału tej firmy w Polsce - producent zaawsze stara się bardziej od firmy handlowej, dla której liczy się tylko wynik finansowy...


Wrzesień 2015:: Dzisiaj nastąpił ten dzień, w którym stałem się posiadaczem Triumpha Tigera Explorera XC! :lol:

Rocznik 2014, przebieg w momencie zakupu 6150 km (teraz ma 350 km więcej), na gwarancji do listopada przyszłego roku.

Obrazek
Obrazek


Październik 2015:: No i minęło dwa lata od tamtych jazd, a w międzyczasie stałem się posiadaczem TEx-a i w tym roku pojechałem sobie, ot tak, do Mongolii i z powrotem ;) Dlatego postanowiłem ponownie przymierzyć się do dużego GS-a.

Wziąłem dziś z Liberty testową maszynę w wersji ADV (rocznik 2016, przebieg ~18,5 kkm) i zrobiłem 100 km po mieście, po obwodnicy i po bocznych dziurawych drogach i trelince. Moje subiektywne wrażenia z tej jazdy, w stosunku do Tigera, są takie:

+ wyważenie motocykla i niżej położony środek ciężkości - kapitalna sprawa, która dla mnie ma ogromne znaczenie, zarówno podczas szybkiej jazdy, jak i podczas powolnych manewrów,
+ niesamowite zawieszenie, które powoduje, że motocykl jedzie bardzo stabilnie,
+ jadąc po dziurach i trelince nie słyszałem żadnych stuków, puków - po prostu cisza!
+ duży skręt kierownicy, ułatwiający manewry, zawracanie, itd.
+ bardziej precyzyjnie działa elektroniczny roll-gaz,
+ mięciutko pracująca klamka sprzęgła, wymagająca dużo mniej siły od tej w Tigerze,
+ precyzyjnie i cicho pracująca skrzynia biegów,
+ quick shifter - kapitalna sprawa, szczególnie podczas szybkiej i dynamicznej jazdy,
+ cicho pracujący wał napędowy - żadnego klekotu, luzów, itp.
+ skuteczność hamulców,
+ zintegrowane hamulce (naciskając klamkę uruchamiam dwa hamulce; naciskając nożny również, ale w inny sposób)
+ telelever - motocykl nie nurkuje przy hamowaniu
+ kapitalna ergonomia kokpitu, świetny dostęp do regulacji zawieszenia, map silnika, wyłączników ABS-u i kontroli trakcji,
+ brak wibracji odczuwalnych na kierownicy,
+ przemyślane wykonanie i ogromny "porządek" - przy kierownicy są po 2-3 cienkie przewody/wiązki, które nie "krępują" ruchów kierownicy i nie są narażone na zginanie, pękanie, itp.
+ wersja ADV - duży bak, dodatkowe wyposażenie w standardzie, przydatne rozwiązania (schowek w baku),
+ nawigacja zintegrowana z komputerem i przyciskami motocykla,

- silnik słabszy i mniej elastyczny, ale dramatu nie ma,
- gorsza ochrona przed wiatrem przy standardowej szybie (ale nie wiem, czy to nie "zasługa" dzisiejszej wichury w W-wie),
- trochę za małe literki na wyświetlaczu i analogowych wskaźnikach,
- brak jakiegokolwiek schowka pod siedzeniem, no ale do GS-a jest ogrom akcesoriów, w tym różnych narzędziówek,

Motocykl miał system bezkluczykowy - fajny bajer, ale wolałbym nie mieć wlewu paliwa i blokady kierownicy uruchamianej elektromagnesem :) Na szczęście jest to opcja.

Już wiem, jaki będzie mój następny motocykl! 8) >:D


Pozdrawiam,
Jacek

______________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC + Honda Forza 350|

Forum powinno być jak Media Markt...

Online
Awatar użytkownika
staszek_s
A+B+C+D+E
Posty: 3065
Rejestracja: 04 paź 2016, 12:32
Lokalizacja: Radlin, Śląsk

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: staszek_s »

Pytanie laika, po co się bujać do tyłu na parkingu?


Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS

Awatar użytkownika
stasiek
A+B
Posty: 500
Rejestracja: 22 wrz 2016, 10:21

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: stasiek »

ja to zrozumiałem jak postawienie motka na kolo :\



Online
Awatar użytkownika
staszek_s
A+B+C+D+E
Posty: 3065
Rejestracja: 04 paź 2016, 12:32
Lokalizacja: Radlin, Śląsk

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: staszek_s »

hmm, to ja bym nie stawiał auta na tym parkingu ;)


Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS

Online
Awatar użytkownika
biblo
A+B+C
Posty: 1233
Rejestracja: 27 wrz 2016, 22:50
Lokalizacja: W-wa

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: biblo »

Z tym bujaniem chodzi o sytuacje, gdy np. wjedziesz przednim kołem w coś miękkiego lub jakieś zagłębienie lub stoisz na lekko pochylonym podłożu i nie chcesz jechać do przodu, lecz wycofać motocykl. Wówczas robi się niewielki ruch do przodu naciskając przedni hamulec, przód moto siada, odpuszczasz hamulec, tak jakby odbijasz się i wspomagając nogami możesz pociągnąć motocykl do tyłu... Trudno to opisać ;)


Pozdrawiam,
Jacek

______________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC + Honda Forza 350|

Forum powinno być jak Media Markt...

Online
Awatar użytkownika
staszek_s
A+B+C+D+E
Posty: 3065
Rejestracja: 04 paź 2016, 12:32
Lokalizacja: Radlin, Śląsk

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: staszek_s »

Czyli takie wspomaganie cofania sprężynami przedniego zawieszenia, ciekawe. Muszę kiedyś spróbować, ew pokażesz na zlocie :)


Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS

Awatar użytkownika
Antyks
Administrator
Posty: 2211
Rejestracja: 22 wrz 2016, 18:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Kontakt:

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: Antyks »

Sam wspomagam się tym sposobem np. przy wprowadzaniu motocykla tyłem do garażu. Mam wysoki próg i siedząc na moto albo muszę go rozpędzić by próg przeskoczyć ( dość niewygodne i trudne) albo ( dużo częściej) właśnie wykorzystuję przednie zawieszenie . Dojeżdżam do progu tylnym kołem, hamulec, naciskam lekko do przodu uginając amory, i odpuszczam hamulec, jednocześnie odpychając nogami motocykl do tyłu. Jak tyle koło nie wdrapie się całkiem na próg, to od razu hamulec ( zatrzymując motocykl w pozycji do której się "wdrapał", ) bujnięcie do przodu, zwolnienie hamulca, odepchanie się. I bez problemu daję radę go wprowadzić.
Ocena: 5.88235%


Jerzy
Motoambulans DL 650 AK9
https://dlmoto.pl/ Sklep dla motocyklistów
https://rodzinagotuje.pl Przedstawiciel Thermomix

Online
Awatar użytkownika
biblo
A+B+C
Posty: 1233
Rejestracja: 27 wrz 2016, 22:50
Lokalizacja: W-wa

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: biblo »

staszek_s pisze:Czyli takie wspomaganie cofania sprężynami przedniego zawieszenia, ciekawe.
Sprężyny powodują powstanie większej energii kinetycznej, szczególnie jak motocykl jest w ruchu. A dzięki skorzystaniu z hamulca zostaje ona skierowana w przeciwną stronę i wspomaga ruch do tyłu :) Gdybyś tylko nacisnął kierownicę stojąc w miejscu osiągniesz dużo słabszy efekt. Nawet minimalny ruch całym motocyklem do przodu zwiększa skuteczność takich manewrów.

Ale, jak opisuje Antyks, nawet stojąc w miejscu można lub czasem trzeba z tego korzystać :)

P.S. Wzór na energię kinetyczną to Ek=1/2mv2. Czyli czym większa prędkość i masa, tym jest ona większa. Pewnie zauważyłeś, że jak gwałtownie zahamujesz np. prze światłami i zbyt wcześniej puścisz hamulce (jak moto jest "zanurkowane"), to potrafi ono czasem cofnąć się do tyłu... To jest to samo zjawisko, tyle że wartość energii kinetycznej wynika z prędkości motocykla, a nie tylko z "ręcznego" dociśnięcia kierownicy :)

Czy jest na sali jakiś fizyk??? :lol:


Pozdrawiam,
Jacek

______________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC + Honda Forza 350|

Forum powinno być jak Media Markt...

Online
Awatar użytkownika
staszek_s
A+B+C+D+E
Posty: 3065
Rejestracja: 04 paź 2016, 12:32
Lokalizacja: Radlin, Śląsk

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: staszek_s »

Jest inżynier, to starczy :) Teoria jasna, praktyka wymaga ćwiczeń pewno, bo trzeba zsynchronizować parę elementów i do tego utrzymać równowagę.


Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS

Awatar użytkownika
JARON
A+B+C+D
Posty: 2116
Rejestracja: 04 paź 2016, 14:51
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: JARON »

Po ostatnich testach GSa nie napisałeś nic o tak frustrujących cię wcześniej odgłosach silnika i wydechu. Czy to uległo w tym czasie jakiejś zmianie?


Ogar205>CZ175>MZ250Jaskółka z koszem>Junak M10>MZ ETZ250>IntruderVL800>IntruderC1500>Vstrom1000 2016>BENELLI IMPERIALE 400
Wszyscy mamy dwa życia. To drugie zaczyna się w chwili,gdy zdamy sobie sprawę,że mamy tylko jedno.

Online
Awatar użytkownika
biblo
A+B+C
Posty: 1233
Rejestracja: 27 wrz 2016, 22:50
Lokalizacja: W-wa

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: biblo »

Odgłosy silnika i skrzyni biegów, o dziwo, nie wzbudziły u mnie tym razem frustracji... Albo coś poprawili przez dwa lata, albo po 30 tysiącach na Tigerze mnie się coś pozmieniało ;)

Wydech w ostatnim GS-ie dwa lata temu był jakiś akcesoryjny i dość głośny. Może dlatego to mi się nie podobało... Teraz jeździłem na seryjnym i było OK.


Pozdrawiam,
Jacek

______________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC + Honda Forza 350|

Forum powinno być jak Media Markt...

Awatar użytkownika
Vorenus
A1
Posty: 68
Rejestracja: 03 paź 2016, 18:33

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: Vorenus »

Do plusów DL1000 zaliczyłbym też relatywnie niewielką masę i oczywiście cenę.



Online
Awatar użytkownika
biblo
A+B+C
Posty: 1233
Rejestracja: 27 wrz 2016, 22:50
Lokalizacja: W-wa

Re: Moje wrażenia po krótkich jazdach testowych

Post autor: biblo »

Vorenus pisze:Do plusów DL1000 zaliczyłbym też relatywnie niewielką masę i oczywiście cenę.
Masz rację - chyba wszystkie motocykle z napędem łańcuchowym są lżejsze, ale jak szukałem moto z wałem :)
Cena obecnie jest OK, ale dwa lata temu to było prawie 5 dych. Już wówczas pisałem, że jest on za drogi i dopiero jak cena spadnie z 10% plus dołożą trochę wyposażenia, to stanie się kuszącą propozycją. No i cena spadła szybciej niż myślałem, chyba trochę pod presją konkurencji w postaci większego Versysa, który wszedł na rynek w 2015 roku...


Pozdrawiam,
Jacek

______________________________________________
|Sportster IRON 883™|DL650AK8|Triumph Tiger Explorer XC + Honda Forza 350|

Forum powinno być jak Media Markt...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Motocykle niesłuszne (czyli nie V-strom)”