Kask otwarty do lajtowej jazdy

To wszystko co poza ubraniem ochrania nasze zdrowie.
Suszny
A
Posty: 345
Rejestracja: 13 paź 2016, 15:44

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Suszny »

Ja nie mogę zrozumieć jak można dzielić strój motocyklowy ze względu na jazdę po autostradzie lub po mieście.
To jeśli jadę po bułki 2km to mi nikt nie wymusi pierwszeństwa? Nikt z dupy garażu na światłach nie zrobi? Jakiś idiota nie zepchnie z drogi?
Zawsze jeżdżę w tym samym kasku ( obecnie O'neal Sierra, poprzednio również kaski dualowe ) i wysokich butach po kolana ( SIDI adv, poprzednio również wysokie buty ) . Bez względu na to czy jadę 2km czy 2tyś km
Z własnego doświadczenia wiem, że sytuacje niebezpieczne zwykle zdarzają się koło domu nie na trasie.
Ocena: 5.88235%


V-strom 650 K5

kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Gdybym się ubierał na dwukilometrowy wyjazd do sklepu tak samo jak na całodzienny wypad, tobym pewnie ciepnął tą zabawą w moto. Oczywiście, że jest różnica w ubiorze kierowcy w zależności od trasy i warunków.


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

Awatar użytkownika
Old Donkey
A+B+C
Posty: 1825
Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
Lokalizacja: Katowice

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Old Donkey »

+1 @Suszny



Awatar użytkownika
PiotrEm
A+B+C
Posty: 1545
Rejestracja: 25 kwie 2020, 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: PiotrEm »

Wszystkie wypadki biorą się z zaskoczenia i nie dystans, ale prędkość odgrywa tu kluczową rolę. Jak masz blisko, to raczej nie śpieszysz się. Możesz być rozkojarzony, ale jak nie przekraczasz tych 50 km/h, to jesteś po jasnej stronie mocy.


Czarny DL650XT M0 na Au-felgach

kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Przy 100kmh i Kamazie nawet najlepsze buty Ci spadną, a kask się porysuje znacząco :)


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

Suszny
A
Posty: 345
Rejestracja: 13 paź 2016, 15:44

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Suszny »

Ale ja mogę nawet w miejscu na światłach stać, a inny uczestnik ruchu może wjechać wemnie z impetem. Teoria z prędkością nie ma tu nic do rzeczy.
Ocena: 11.76471%


V-strom 650 K5

Awatar użytkownika
Dziadek3H2M
A+B+C
Posty: 1114
Rejestracja: 04 cze 2018, 15:46
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Dziadek3H2M »

Suszny ma rację. Jednak jadąc "po bułki" chodzi o prawdopodobieństwo zdarzenia, wygodę i lenistwo. Wkładam otwarty kask, lekkie buty i spodnie (wszystko motocyklowe). Nie polecam nikomu tego rozumowania, każdy sam jest kowalem swego losu.


LWG



DL 650 XT AL5, CRF 1100 ATAS

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2420
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Smerfciamajda »

Wszyscy macie po części rację. @Suszny stojąc na światłach i przyjmując na klatę rozpędzoną puszkę nawet zbroja z mithrilu Cię nie uchroni, a z drugiej strony nawet drobny upadek przy 20km/h może być tragiczny w skutkach jadąc w koszulce czy trampkach, a kompletnie bez skutku w butach ADV i full combi.
Natomiast gdybyśmy się bali wszystkiego to nawet kąpiel trzeba by brać w kasku i kamizelce ratunkowej.

Trzeba samemu oceniać ryzyko pod warunki i umiejętności.

Ja jeżdżąc po mieście na spokojnie wkładam jeansy, lekką kurtkę, miejskie buty (ale za kostkę) i lekkie rękawiczki.
Do tego kupiłem Nolana n72x żebym właśnie w upał na mieście mógł zdjąć szczękę.

W trasę full ubranie i wysokie buty ADV- ale to nie jest podyktowane tylko zagrożeniem ale również wygodą w warunkach jakie mogą mnie spotkać.

Natomiast zawsze wkładam kamizelkę z AirBagiem - to jest moja karta ubezpieczeniowa ostatniego ratunku i minimalizacji ryzyka.
Złamana ręka, noga czy szczęka się zrośnie i da się poskłądać, można też bez niej żyć (no nie bez szczęki).
Kręgosłup to inna sprawa. I wiem, jak napisałem wcześniej że na kontakt z puszką nie pomoże, ale nawet przy drobnej wywrotce jest w stanie uratować sprawność fizyczną.


BTW
Nie bez powodu zawodnicy różnych dyscyplin motocyklowych mają różne ubrania. Nie wyobrażam sobie motocrossu w skórze z kangura a wyścigów GP w zbroi i luźnych koszulach. Inne upadki/przypadki/wypadki a niby wszystko na motocyklach :)

Z drugiej strony mamy takich typów jak raz widziałem - mocno połatana CBR900RR, "długa przelotowa prosta międzywioskowa", dwie paki na liczniku a kolesie mieli kaski, kąpielówki i klapki. No kurde jak by się grobnęli to starli by się do samych kasków.
Selekcja naturalna.



kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Ja moto traktuję jako pojazd przede wszystkim do codziennej jazdy. Nie wyobrażam sobie żebym 5 min się ubierał przed każdym wyjazdem. U mnie moto stoi przed domem cały dzień i często wielokrotnie w ciagu dnia gdzieś jadę. Nawet bramy nie zamykam, bo mi się nie chce jej co chwilę otwierać. Sądzę, że większość świata jeździ w byle czym na moto włącznie z klapkami, podkoszulkami i krótkimi portkami (vide Brazylia). Miałem jednego ślizga w swoim życiu na chopperze. Przy prędkości ok 40 km/h. Jadąc do pracy zaczęło delikatnie kropić. Przyhamowałem na znakach poziomych i zanim się zorientowałem, to już sunąłem na brzuchu po asfalcie. Mój ubiór wtedy to zwykłe jeansy, zwykła letnia kurtka (nie moto), rękawice motocyklowe za kilkadziesiąt zł. Kask może za 300zł. Nawet nie wracałem do domu. Pojechałem do pracy w lekko obtartym ubraniu i tyle. Pajacowanie z nadmiernym ubiorem na moto jadąc po bułki uważam właśnie za pajacowanie. Niech każdy robi jak uważa. Gdybym jeździł sportem albo jechał raz dziennie rekreacyjnie, tobym się ubierał solidniej. Uważam, że zdrowy rozsądek trzeba zachować w każdym przypadku. Oczywiście nie atakuję tutaj nikogo personalnie. Wyrażam jedynie swoją opinię.


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2420
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Smerfciamajda »

Motocykliści podobno dzielą się na tych co się ubierają i będą sie ubierać :D

Włochy, Hiszpania czy inne południowe kraje - ta rzeczywiście jest inne podejście.
Wszystko dla ludzi byle z rozsądkiem.



kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Tak też uważam., że wszystko w granicach rozsądku. Jeżeli ktoś lubi się szczelnie ubierać na moto, to nic mi do tego, niech się cieszy tym co lubi. Ja natomiast nie robię tego, bo mi się nie chce kiedy jadę do sklepu. Ale już na wyjazd większy niż 15km ubieram się solidniej.


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

Suszny
A
Posty: 345
Rejestracja: 13 paź 2016, 15:44

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Suszny »

Kiedy wychodzę z domu i gdzieś jadę to tak czy inaczej muszę się ubrać. Czy założę spodnie motocyklowe, czy zwykle portki to jedna cholera, ta sama czynność, ten sam czas. Kask, taki czy inny zakłada się również tak samo. Kurtka to kilka sekund. Różnica między zwykłymi butami a wysokimi jest już większa bo może z 20sekund.
Jeśli minuta ubierania więcej ma mi skrócić leczenie lub zmniejszyć urazy to myślę że warto ją poświęcić

W necie kiedyś widziałem twarz gościa po wjechaniu motocyklem w tył auta przed nim. Gość jechał w bezszczękowym kasku. Dlatego właśnie szczęka mu opadła - dosłownie, bo wisiała jedynie na skurze.

Wiecie jak zginął mój kumpel koło domu? Pojechał się przejechać TDM brata. Jechał w kasku z otwieraną szczęką, i oczywiście miał ją podniesioną bo gorąco, bo tylko kawałek jadę. Sytuacja miała miejsce na wąskiej krętej drodze asfaltowej. Na winklu był piach, prędkości nie miał, ale zaczął tańcować przy hamowaniu. Poszedł do rowu gdzie rosły jakieś chaszcze. Kij przebił mu się przez policzek do mózgu, śmierć na miejscu.
A gdyby jechał w kasku bez otwieranej szczęki? Albo ją zamknął?

Być może dlatego jestem trochę bardziej wyczulony na pewne kwestie.
Nie zarzekam się również, że nigdy nie pojechałem gdzieś w zwykłych ciuchach, bez kurtki. Owszem zdarzyło się kilka razy, ale to są wyjątki.


V-strom 650 K5

merc
A
Posty: 418
Rejestracja: 05 paź 2016, 21:24

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: merc »

Panowie
Niech każdy jeździ w czym uważa , nie powinno wcale nikogo interesować jak się ubieram na moto.
Moje moto, zdrowie , pieniądze, więc nie bądźmy nauczycielami.


DL 650 XT 2016 i honda CB 1300 2013

Awatar użytkownika
Dziadek3H2M
A+B+C
Posty: 1114
Rejestracja: 04 cze 2018, 15:46
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Dziadek3H2M »

merc pisze:Panowie
Niech każdy jeździ w czym uważa , nie powinno wcale nikogo interesować jak się ubieram na moto.
Moje moto, zdrowie , pieniądze, więc nie bądźmy nauczycielami.
Moim zdaniem nie masz racji. Jest wiele powodów dla których powinno nas to interesować. Od zwykłej życzliwości dla kogoś z kim dzielimy pasję do motocykli po wymiar finansowy może pośredni ale jednak. Nic nikomu nie należy narzucać ale, czemu nie podzielić się dobrą radą i własnymi doświadczeniami, po to tu jesteśmy.


LWG



DL 650 XT AL5, CRF 1100 ATAS

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2420
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Smerfciamajda »

Dziadek ma racje, wymiana doświadczeń, edukacja i uświadamianie.

Lepsze jeansy i protektory choćby najtańsze niz legginsy. Lepsza kurtka mesh niż koszulka. Czasem jak patrzę na ubrania ludzi na motocyklach to nie wiem czy to jest jeszcze odwaga czy już głupota.



Awatar użytkownika
Trevor
A+B
Posty: 566
Rejestracja: 05 paź 2016, 20:13
Lokalizacja: PK

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Trevor »

Ja po obejrzeniu testów wytrzymałościowych kiedy zrzucili z okna na 8-mym piętrze kask motocyklowy i czapkę wełnianą po bułki jeżdżę w czapce. Bo kask się w tym teście rozpadł jak arbuz a czapka cała i zdrowa więc sprawa jasna. Fakt faktem nie podali czy to z wełny merynosa czy jakiegoś inszego szynszyla :D
Nie no żartuję. Bezpieczeństwo to priorytet i to,że jadę tylko tutaj bliziutko czasem poprostu usypia też naszą czujność. Ja ubieram się zawsze tak samo czy jadę blisko czy daleko.


W życiu musi być i dobrze i źle, bo kiedy jest tylko dobrze to niedobrze.

DL 650 2006

kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Nie zgadzam się. Jest dokładnie odwrotnie. To właśnie złudne poczucie bezpieczeństwa w tym czy innym ochraniaczu usypia naszą czujność. Oczywiście świadomy i wyćwiczony kierowca czujność zachowuje długo i bez względu na inne warunki.


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

Awatar użytkownika
Trevor
A+B
Posty: 566
Rejestracja: 05 paź 2016, 20:13
Lokalizacja: PK

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: Trevor »

kaloryferarz pisze:Nie zgadzam się. Jest dokładnie odwrotnie. To właśnie złudne poczucie bezpieczeństwa w tym czy innym ochraniaczu usypia naszą czujność. Oczywiście świadomy i wyćwiczony kierowca czujność zachowuje długo i bez względu na inne warunki.
Chodziło mi bardziej o to,że jadąc po te symboliczne bułki może oznaczać,że znasz okolicę,drogę,zwyczaje kierowców lub warunki panujące w danym miejscu i możesz na pewne sprawy nie zwrócić uwagi ,często gubi w takich sytuacjach rutyna bo przecież milion razy tędy jechałem. I wtedy właśnie ktoś świadomie lub nie przeprowadzi na Ciebie atak. No i będąc ubrany lajtowo masz znacznie większe szanse odnieść niewspółmierne obrażenia niż gdybyś jechał w wysokich butach a nie adidaskach.Wiadomo,że ważne jest czym Cię zaatakują,no bo jak będzie to wyładowany gruzem Kamaz :) to nic nie pomoże.
Ale to tylko moje subiektywne odczucie i nikt nie musi się z tym zgadzać.


W życiu musi być i dobrze i źle, bo kiedy jest tylko dobrze to niedobrze.

DL 650 2006

kaloryferarz
A+B+C
Posty: 1209
Rejestracja: 03 maja 2020, 21:19
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Kask otwarty do lajtowej jazdy

Post autor: kaloryferarz »

Tak czy siak aspektów bezpieczeństwa jest znacznie więcej niż tylko sam ubiór.


Romet Komar 2350 -> Honda Shadow 500 -> Yamaha XJ6 Diversion -> DL 650 AL9 -> Burgman 400 2010 :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kaski, Buty, Rękawice”