Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Miejsce do pogaduszek i dzielenia się doświadczeniem o motocyklach innych niż V-Strom.
Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2462
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Smerfciamajda »

A to nie jest tak że te dodatkowe kunie muszą zawalczyć z dodatkową masą i oporem napędu? Przecież te dwa motocykle dzieli ok 20kg i wał też potrzebuje kilku koni.
I finalnie wychodzi że różnica między DL1000 a T1200 nie jest jakaś powalająca.

Co nie zmienia faktu że Triumph to super moto.



Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

Te 20 kg i wał nie zniwelują takiej różnicy mocy. To jakby nie patrzeć praktycznie 40 koni na korzyść Tigera.

Różnica jest taka, że v2 jest raczej 'niskoobrotowa' - masz kop momentu od samego dołu. W Tigerze r3 moment wzrasta płynnie i moc masz raczej w górnych partiach obrotów. Jak dodasz do tego sztywniejsze zawieszenie po prostu dupohamownia nie czuje tego przyspieszenia.


null

Awatar użytkownika
Struna
A+B+C+D+E+T
Posty: 5222
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:26
Lokalizacja: Skawina/Kraków
Kontakt:

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Struna »

Ja tak kiedyś na poprzedniej R1-ce się byłem przejechać ( a doświadczony raczej V-kami ) i niby na papierze potwór, ale odkręciłem trochę i kurna lipton, nie jedzie, no to jeszcze - no coś tam lepiej jak przekroczyło 5krpm, ale dalej bez rewelki, dopiero jak się dokręciło wysoko to zaczęła się zabawa.
No i niby wrażenie że nie jedzie jak się nawykło do ciągu już od 3.5 - 4krpm, ale tam gdzie V-ka dostaje zadyszki ram w szlifierce dopiero zaczyna się zabawa.


DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl

Naczelnik
A1
Posty: 50
Rejestracja: 26 kwie 2018, 12:55
Lokalizacja: Cz-wa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Naczelnik »

Triple są dokładnie takie jaka ich liczba cylindrów cos miedzy twinem a rzedową 4ką. Na dole nie brakuje a na górze jest super. Kręci sie do 9,5k, a na 6ce zbiera sie bez trzepotania od 60km/h


DL650->Triumph Tiger Explorer

geniusz
A2
Posty: 110
Rejestracja: 10 paź 2016, 23:12

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: geniusz »

To jest problem w dużym Tigerze, że na papierze moc powala a w realu krzywa mocy jest tak łagodna jak byś jechał na DL 650. Jak dla mnie motocykl musi mieć pazur a tam go nie miałem. Teraz kulam się 1290 Super Adventure S i tego pazura jest aż nadto ale można włączyć tryb spokojny i się wyluzować. Nie wiem jak trzeba jeździć aby w 5 tyś km wykończy napęd chyba tylko jadać cały czas w błocie na czołgowisku ja takich problemów nie mam kolega zrobił na napędzie 30 tkm i dopiero wymieniał. Jedyny problem jaki zauważam w KTM to będę mieć dużo zmarszczek bo banan nie schodzi z mojej twarzy ;-)


ETZ 251; TDM 900; DL 1000; KTM 1290 Super Adventure S

Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

Widzisz co kto lubi ;) Ja się z KTMa 1190 przesiadłem na Tigera 800 i jestem z tej zmiany bardzo zadowolony :P


null

Naczelnik
A1
Posty: 50
Rejestracja: 26 kwie 2018, 12:55
Lokalizacja: Cz-wa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Naczelnik »

Wczoraj 360 kilosów z placakiem i pełnym okufrowaniem głownie na autostradzie i troche podwiślańskich korkach Spitfire łyknał 8.2 l. Nie oszczedzałem, na autostradzie 140-170. Dzis solo w trybie mieszanym choc czesciowo z autostrada ale nieprzekraczajac 140 wział tylko 5.6 na odcinku 320km.


DL650->Triumph Tiger Explorer

Awatar użytkownika
morhot
A2
Posty: 235
Rejestracja: 18 lut 2019, 13:12
Lokalizacja: Myślenice

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: morhot »

Jak Wojtek mówi, że kupi Tigera, to... w końcu kupi!

8-) 8-) 8-)

Więc niedługo napiszę moje "pierwsze wrażenia z jazdy" tą lokomotywą.
Załączniki
Tiger.jpg


armatura -> sportowy turystyk -> adventure -> sport + adventure -> adventure :-)
Kawasaki -> Triumph -> Suzuki -> Honda + Triumph -> KTM + Husqvarna

Naczelnik
A1
Posty: 50
Rejestracja: 26 kwie 2018, 12:55
Lokalizacja: Cz-wa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Naczelnik »

Gratuluje!
Matko Bosko ktos chyba na nim w teren zjeżdżał. Ja to sie boje na podwórko wjeżdżać bo mam kamienny podjazd pod bramo, a tu opona MT :-)


DL650->Triumph Tiger Explorer

Awatar użytkownika
Lord
A+B+C+D+E
Posty: 3344
Rejestracja: 27 cze 2018, 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Lord »

No to jest bydle :) oby się sprawował, w końcu Nie ma wała :)


DL650A L8

Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

@morhot gratki ;) Powiedz jak trochę pojeździsz jak tam z ciepłem czy nie przeszkadza, nie smaży jajek itd :P

@Lord 1200 ma wał :P


null

Awatar użytkownika
Lord
A+B+C+D+E
Posty: 3344
Rejestracja: 27 cze 2018, 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Lord »

@prebenny widzę że nie zrozumiałeś :( :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


DL650A L8

Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

Nie oczekuj ode mnie wysiłku intelektualnego przed 12 w tygodniu i 15 w weekend :D :D :D


null

Naczelnik
A1
Posty: 50
Rejestracja: 26 kwie 2018, 12:55
Lokalizacja: Cz-wa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Naczelnik »

@prebenny a skąd ma to @morhot wiedziec skoro jeszcze jednego upalnego dnia nie było w tym sezonie ;)
Na poważnie to w czwartek wracając z pracy przejechałem cało Czwe na zachód w korkach około 16tej. Praktycznie na kazdym skrzyżowaniu kiblowałem ba za ciasno, albo puszkarze blokowali. Rzeczywiscie grzeje jesli sie ciurla w korkach i jest 25 stopni. Nie zmienia to jednak moich planów eksploracji bałkanów. Wystarcza 80 km/h z lekko nieregulaminową postawą(kolana szeroko) przez 500m i temperatura genetix wraca do 36.6 C.
Szczerze to znacznie bardziej doskwiera mi "twarda skrzynia".


DL650->Triumph Tiger Explorer

Awatar użytkownika
morhot
A2
Posty: 235
Rejestracja: 18 lut 2019, 13:12
Lokalizacja: Myślenice

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: morhot »

No to jedziemy z pierwszymi wrażeniami po zakupie i jeździe Tigerem.
Pierwotnie miał to być rocznik 2012, potem jednak chciałem 2014 w wersjo XC, a skończyło się na 2016 XCa (polift) na pełnym wypasie, obwieszonym akcesoriami SW-Motech :-) Tak to jest, jak się przesuwa granicę co raz dalej i dalej :-)

Motocykl kupiony raptem 3 dni temu, ale zrobiłem nim już prawie 1000 km, więc mogę już co nieco powiedzieć.

Wrażenia ogólne:
Jest OGROOOMNY! Ciężki jak przyjdzie przepchnąć. Za to niesamowicie łatwo się nim manewruje przy większych prędkościach i super łatwo się składa w zakręty. Motocykl jest bardzo, bardzo solidnie wykonany, sprawia wrażenie nowoczesnego i dopracowanego sprzętu. Robi wrażenie na innych uczestnikach ruchu, ludzie się gapią ;-)

Typowe bolączki i wady modelu:
- starte i rozwarstwione manetki podgrzewane,
- wada skrzyni: wyskakująca dwójka, lub wbicie luzu przy zmianie biegu z 3 na 2 (skrzynia mojej sztuki była naprawiana w ASO),
- parują kierunkowskazy po myciu na myjni bezdotykowej,
- grzanie od silnika - o tym napiszę osobno :-)

Trasa:
Jest wygodnie, jest dynamicznie, bezstresowo przy wyprzedzaniu.
Na założonych oponach TKC 80 przód i tył (jakim cudem ktoś określa tą traktorową kostkę jako 50/50???) motocyklem nie da się jechać szybko. Na prostej powyżej 180 km/h motocykl łapie przerażające wężykowanie. Ale na prawdę przerażające. Jedyna rada - jak najszybciej wrócić do bezpieczniejszej prędkości. Podobnie jest w złożeniach, z tym że tutaj problem pojawia się już przy prędkościach powyżej 160 km/h. Niestety TOTALNIE zabiera to radość z jazdy i poczucie pewności przy szybszych przelotach. Myślałem, że może to efekt kompletu kufrów o aerodynamice kiosku ruchu, ale niestety bez kufrów jest dokładnie to samo. Dojadę tą kostkę i zakładam jakieś bardziej asfaltowe opony. Kolejnym mankamentem jest mocno telepiąca się szyba przy wysokich prędkościach. Niby nie przeszkadza to w niczym, ale jednak irytuje. Chodzi o gibanie się samej szyby pod naporem wiatru - ma za małą sztywność po prostu jak na swoją wielkość. No i po trzecie bardzo brutalne hamowanie silnikiem po rozłączeniu tempomatu.
Z pozytywów - mamy super stabilność na boczne podmuchy wiatru, mamy superkomfortową pozycję, mamy ciągły zapas mocy, jeśli trzeba coś wyprzedzić. Trasa 700 km nie stanowi absolutnie żadnego wyzwania, śmiem twierdzić, że to jest motocykl którym można jechać od świtu do nocy z przerwami tylko na tankowanie co 250 km.

Manewry parkingowe:
Mam 180 cm wzrostu i dzięki założonemu siedzeniu w wersji LOW dotykam obiema pełnymi stopami do podłoża. Zauważyłem dopiero po dojeździe do domu, że to jest obniżone siedzenie. Jest co przepchnąć, jak trzeba dziadygę na parkingu przestawić... Wolne manewry można wykonywać bezstresowo od prędkości 10 km/h wzwyż. Poniżej moto ma tendencję do walenia się w zakręt, i trzeba być skupionym na tym co się robi.

Offroad:
To jest LOKOMOTYWA i nie nadaje się do jazdy off. Koniec. Ale, żeby nie było, nie jeździłem poza asfaltem jeszcze. Teraz na długi weekend robimy Mazury, będzie tam trochę szutrów to napiszę co i jak. Na plus mogę powiedzieć, że na żwirowej drodze o sypkiej nawierzchni w trybie offroad kontrola trakcji nie pozwala zrobić nic głupiego. Moto prowadzi się pewnie. Tylko ta masa przeraża....

Elektronika:
Ile tu tego... Jest tego tak dużo, że po dojeździe do domu zabrałem się za studiowanie instrukcji obsługi. To na co wszyscy narzekają w recenzjach, czyli zawiłość poruszania się po menu jest rzeczywiści wkurzające. Najbardziej irytuje, że wiele rzeczy zależy od innych rzeczy, np. to czy po zgaszeniu motocykla i ponownym odpaleniu zostanie poprzedni ustawiony tryb jazdy, czy zresetuje się na domyślny ROAD zależy od ustawień kontroli trakcji i ABSu na tamtym trybie, zależy też pewnie od temperatury otocznia, prognozy pogody na najbliższe 3 dni i wczorajszych indeksów WIG20. IRYTUJĄCE!!
Niektóre ustawienia można zmieniać w czasie jazdy, inne tylko na postoju. Galimatias na maxa. Ergonomia tych wszystkich pstryczków i przełączniczków pozostawia też wiele do życzenia. Niestety jest nieintuicyjnie. Na lewej manetce dwa identyczne przyciski obok siebie (światła długie - krótkie i poruszanie się po menu) powodują, że nie raz mrugałem długimi, żeby opuścić szybę :-) Mruganie długimi w innym miejscu, a tam gdzie powinno ono być, jest przycisk "select" co zatwierdzania ustawień. Awaryjne na prawej manetce zamiast na lewej. Tempomat trudno obsługiwać - przyciski za daleko. Tak samo kierunkowskazy - trzeba wyciągać mocno kciuk. A... automatyczne wyłączanie kierunkowskazów... myślałem, że to fajna opcja. Ale niestety to żyje własnym życiem. Muszę wyłączyć to w menu. Dłuuuuugo będzie trzeba się do tego wszystkiego przyzwyczajać.

Grzanie:
Grzeje. Nie jajca i nie zadek, ale grzeje łydki i uda. Poniżej 60-70 km/h czuć to mocno. W korkach bardzo mocno. Było max 27 stopni jak jechałem, i było to grzanie czuć, ale jeszcze nie było uciążliwe. Myślę, że jak przywali na Bałkanach ponad 35 stopni, to będzie katorga. Tak jak na Sprincie. Grzeje i już.

Spalanie:
Wysoko. Przy prędkościach autostradowych jakieś 8 litrów. Ale średnia na komputerze za 2000 km wyświetlała się 6,5, więc w jeździe mieszanej pewnie da się tak wyjść.

Ogólnie - polecam!
Kto ciekawy, pytajcie o szczegóły :-)


armatura -> sportowy turystyk -> adventure -> sport + adventure -> adventure :-)
Kawasaki -> Triumph -> Suzuki -> Honda + Triumph -> KTM + Husqvarna

Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

Dodam tylko od siebie co do kierunkowskazów - w mojej 800 też potwierdzam, że żyje to własnym życiem. Ja mam tryb advanced bodajże tylko dlatego, że przy 'dotknięciu' mrugnie 3 razy. Ale auto wyłączanie działa za przeproszeniem z dupy. Raz się wyłączą jeszcze zanim wjedziesz na skrzyżowanie, raz się wyłączą po wyprostowaniu, raz przy 30 km/h, raz przy 70 km/h a raz wcale. Nie mam kompletnie zielonego pojęcia jak to działa i co lepsze serwis też nie ma pojęcia :)


null

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2462
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Smerfciamajda »

Fajne moto tylko ta masa.

Jeździsz sam czy z plecakiem bo szukam uzasadnienia dla takiego konia.

DL1000 dla mnie jest przesadą na solo do turystyki no ale kazdy ma inne potrzeby.

Tam jest zawias WP sterowany przod i tył tak?

No i Panie, więcej fotek!

Fap porno pictures muszą być!!!!



Awatar użytkownika
MarcinS
A2
Posty: 160
Rejestracja: 15 kwie 2020, 17:14
Lokalizacja: WPI

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: MarcinS »

morhot pisze: Na założonych oponach TKC 80 przód i tył (jakim cudem ktoś określa tą traktorową kostkę jako 50/50???) motocyklem nie da się jechać szybko. Na prostej powyżej 180 km/h motocykl łapie przerażające wężykowanie.
Te opony mają chyba indeks prędkości Q - czyli 160 km/h.


GSX650-F '08 (2008 do 2009)
VStrom 650XT '17 (2017 - obecnie)

Naczelnik
A1
Posty: 50
Rejestracja: 26 kwie 2018, 12:55
Lokalizacja: Cz-wa

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: Naczelnik »

Co do wężykowania to opony oponami ale pozostaje jeszcze temat kufra centralnego.
Raz mi sie zapomniało ze mam zapiety centralny TRK52 i kulnałem sie do 210kmh. Nic sie nie działo dopóki nie pusciłem manety...potem rama wpadła w taki rezonans ze myslałem ze manetki wyrwią mi sie z rąk (i tak do 170) Widziałem już sw.Piotra. Fakt instrukcja centralnego jasno mówi ze nie wolno przekraczać 150 ale te rurki to jednak mam wrazenie nie to samo co aluminiowy odlew w DL. Tam nigdy nic takiego nie miałem a kilka razy zdarzyło mi sie wycisnac wszystko z kuframi. W Tigerze mam fabryczne Nexty wiec to nie opony z całą pewnoscia tym bardziej ze pare dni wczesniej jadac bez kufra tez sie rozpędziłem ponad 200 a zadnego trzepotania nie było.


DL650->Triumph Tiger Explorer

Online
prebenny
A+B+C
Posty: 1637
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:58
Lokalizacja: Poznań

Re: Triumph Tiger 1200 XCA - pierwsze wrażenia z jazdy

Post autor: prebenny »

Ja 800 z kuframi bocznymi (Givi trekkery) + tylny trumna największy do 150 mogłem się rozpędzić powyżej 160 też już wężykowanie było (tylko z centralnym było ok). Tj dopóki przy 150 nie wcisnąłem hamulca ;) Było dość grubo :P


null

ODPOWIEDZ

Wróć do „Motocykle niesłuszne (czyli nie V-strom)”