Suzuki V-strom 1050

Tu przedstawiamy nasze motocykle
the.matr
A1
Posty: 20
Rejestracja: 27 maja 2019, 19:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: the.matr »

We wszystkich litrach tkwi ten sam silnik, poddawany na przestrzeni lat drobnym modyfikacjom. Sprzęgło od 2002 coś tam poprawiali, ale z tego co słyszałem od M. Szramy ogólna jego konstrukcja jest po prostu wadliwa. Czy w 1050 zmieniali coś więcej, nie wiem.

Nie zmienia to faktu, że piece są same w sobie pancerne i zdolne do bezproblemowych przebiegów nawet rzędu kilkaset tyś. km. Na amerykańskich forach jest trochę takich przypadków np. - https://www.stromtrooper.com/threads/th ... om.318818/
Ostatnio zmieniony 02 lip 2020, 15:18 przez the.matr, łącznie zmieniany 1 raz.


DL 1000 K2

Awatar użytkownika
Struna
A+B+C+D+E+T
Posty: 5206
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:26
Lokalizacja: Skawina/Kraków
Kontakt:

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Struna »

@Smerfciamajda - masz jeszcze świeże moto, więc chwilowo Cię to nie dotyczy


DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2420
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Smerfciamajda »

Moto świeże fakt ale nawet mój nadworny serwisant-przyjaciel zapytał czy potrafię zmienić biegi bez sprzęgła bo tu nie znam dnia ani godziny. Mam nadzieję że te trzy lata i kolejne 20kkm wytrzyma.



Awatar użytkownika
lukas76
A+B+C+D+E+T
Posty: 4395
Rejestracja: 10 mar 2019, 21:40
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Zwiesel
Kontakt:

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: lukas76 »

Smerfciamajda pisze:Ale w litrach wszystkich czy od do?
w wszystkich, może będzie lepiej w tym 1050


Ponowne przyjęcie do Mniejszości Niemieckiej 🤣
BMWał
[media]https://www.dampfbier.de/[/media]

the.matr
A1
Posty: 20
Rejestracja: 27 maja 2019, 19:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: the.matr »

Smerfciamajda pisze:Moto świeże fakt ale nawet mój nadworny serwisant-przyjaciel zapytał czy potrafię zmienić biegi bez sprzęgła bo tu nie znam dnia ani godziny. Mam nadzieję że te trzy lata i kolejne 20kkm wytrzyma.
Tak źle to z tym chyba nie jest ;) . W najgorszym wypadku będzie walić i łomotać, ale się nie rozpadnie (taka możliwość była podobno tylko we wczesnych modelach K2 i K3 przed modyfikacją).


DL 1000 K2

Awatar użytkownika
Struna
A+B+C+D+E+T
Posty: 5206
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:26
Lokalizacja: Skawina/Kraków
Kontakt:

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Struna »

Smerfciamajda pisze:Moto świeże fakt ale nawet mój nadworny serwisant-przyjaciel zapytał czy potrafię zmienić biegi bez sprzęgła bo tu nie znam dnia ani godziny. Mam nadzieję że te trzy lata i kolejne 20kkm wytrzyma.
Ale to inna bajka - serwisant Ciebie pytał w związku z czasami pojawiającą się awarią wysprzęglika hydraulicznego. Tam czasem się potrafi zrobić wyciek i zostajesz z miękką klamką sprzęgła ( nie wysprzęgla ).
Kwestia kosza i szumu to zupełnie inna para kaloszy.


DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl

Awatar użytkownika
Smerfciamajda
A+B+C+D
Posty: 2420
Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Smerfciamajda »

Ok, wszystko jasne.
Dziękuję



jacek.m
A2
Posty: 246
Rejestracja: 06 maja 2019, 21:35
Lokalizacja: Siecino k.Złocienica

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: jacek.m »

Mam również tysiąca z 2003 rok i problem z głośnym koszem jest i będzie. Ja już dwa razy regenerowałem i problem powraczał , teraz zakupiłem nowy kosz i dałem do przeróbki Michałowi z Warszawy i objawy ucichły , może nie w stu procentach ale jest znaczna poprawa.



Awatar użytkownika
raduch85
A+B
Posty: 686
Rejestracja: 21 mar 2018, 11:17
Lokalizacja: Oleśnica

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: raduch85 »

W moim 1000 z 2018 te słychać ten nieszczęśliwy kosz, ale póki co jeździ bez żadnych niespodzianek .

Dl 1000 xt 2018


Yamaha Diversion 600--> Yamaha FZS600 --> V-Strom 1000XT AL8

Awatar użytkownika
Struna
A+B+C+D+E+T
Posty: 5206
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:26
Lokalizacja: Skawina/Kraków
Kontakt:

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Struna »

Bo to nawet jak już klekocze to nadal będzie jeździć.


DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl

Awatar użytkownika
bojaco
A+B+C
Posty: 1313
Rejestracja: 01 maja 2018, 21:44
Lokalizacja: Reksio, Bolek i Lolek...

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: bojaco »

To może teraz ja. Miałem dzisiaj przyjemność odbyć jazdę testową nowym Vstromem 1050. Skorzystałem z możliwości zaoferowanej przez czechowicki salon Suzi Moto. Do dyspozycji w ramach jazdy testowej otrzymałem biało-czarny motocykl w wersji zwykłej. Na wstępie przeproszono mnie, że motocykl nie został umyty, ale przejąłem go w locie po poprzednim testującym. Dla mnie nie był to żaden problem, ale miły gest. Chwila formalności, umowa, kluczyki, krótki opis motocykla ze wskazaniem różnic co do poprzednika, na którym nota bene przyjechałem, więc mogłem sprawdzić czy i jaka jest różnica wobec poprzedniej generacji. Najbardziej interesowała mnie elektronika. Obsługa jest banalna dla kogoś, kto ma poprzednią wersję motocykla zatem trwało to tylko chwilę. Przed salonem było trochę ciasno, klienci odbierali swoje maszyny z serwisu, ktoś przyjechał właśnie do serwisu, podjechało jakieś auto, a tu kawałek zjazdu w dól kostką do bramy wjazdowej, ja prawie bokiem do zjazdu na nowym motocyklu, lekki strach. Wiadomo, prawie nówka sztuka, jak się wyglebię to mam pozamiatane... Z pomocą przyszedł inny pracownik salonu który sam z siebie pomógł mi cofnąć się, dzięki czemu mogłem o wiele łatwiej skręcić do zjazdu i odjechać w trasę. Pogoda piękna, słońce, błękitne niebo, tyle, że upał jak fiks. Trzeba się było pilnować. No to w drogę. Pierwsze ważenie, kurde, jakiś ten motocykl lżejszy i zwinniejszy. Mój sprawia dla mnie wrażenie kloca, z którym walczę i przy którym muszę się pilnować. Tutaj tego wrażenia było brak. Zdecydowanie niższy dosiad i pewniejsze trzymanie motocykla przy moich 176 cm. Pierwsze 30 km poleciałem ekspresówką na Żywiec. Na mapie A, czyli pełnej mocy. Motocykl prowadził się pewnie, poręcznie. Skrzynia biegów pracowała ładnie, biegi wchodziły gładko (testowy motocykl miał ok. 4000 km przebiegu). Hamulce dla mnie były lepsze aniżeli w moim 1000 z 2016 roku. Na pierwszym skrzyżowaniu przy salonie jak użyłem przedni hamulec to aż poleciałem do przodu. Oczywiście, w grę wchodzi zapewne inny skok klamki, różnica w klamkach, bo ja mam akcesoryjne, ale hamulce w nowym Vstromie według mnie są naprawdę dobre. No dobra, to lecę ekspresem. Osłona przed wiatrem hmm..., no ja mam Givi Airlow, więc porównanie nie jest łatwe, ale powiem tak. Przy standardowej szybie w górnym położeniu i deflektorze, którymi się nie bawiłem, bo szkoda mi było czasu, generalnie było OK. Uderzenie wiatru czułem po barkach i nie był to dla mnie dyskomfort. Jak bym to odczuwał wiosną czy jesienią, trudno mi powiedzieć. Z Żywca poleciałem na Międzybrodzie Żywieckie przez Przełęcz Przegibek do Bielska, więc winkle. W międzyczasie zmieniłem mapę zapłonu na B. Żeby to zrobić musiałem się zatrzymać, w trakcie jazdy system nie pozwalał zmienić mapy. Na drodze przed samą przełęczą wróciłem do mapy A, bo ta B była taka nijaka. Zakręt pokonywało się bardzo przyjemnie. Motocykl dawał się łatwo składać w zakrętach, a elastyczność silnika zdawała się być lepsza aniżeli u poprzednika. Przy okazji, uwaga na luźne kamienie po ostatnich deszczach! Co najmniej jeden zakręt podniósł mi ciśnienie z tego powodu ale na szczęście znam tę drogę, więc nie szarżowałem i zdołałem przejechać bez szwanku. Co jakiś czas zerkałem sobie na wyświetlacz kontrolując obroty, spalanie średnie, dystans i czas jaki mi pozostał do zwrotu motocykla. Limitem było tylko to, abym zdążył przed zamknięciem salonu. Nie chciałem zawieść chłopaków żeby im nie marnować weekendu. A jeszcze chciałem zatankować, bo jakkolwiek nie musiałem dawać kaucji ani płacić za jazdę to dla przyzwoitości wypadało oddać to, co spaliłem. Presji ze strony salonu w tym temacie też nie było. Jak zapytałem o tankowanie przed wyjazdem z salonu, a dostałem motek zatankowany pod korek, to mi powiedziano, że jakbym oddał z takim samym stanem, to byłoby miło. Zatem o wyświetlaczu. Powiem tak, szału nie ma, ale powodów do narzekań też nie stwierdziłem. To pierwszy mój kontakt z tego rodzaju wyświetlaczem na motocyklu i na razie poprzednia wersja licznika jest dla mnie bardziej czytelna. Wolę tradycyjne zegary. Niektóre dane trochę mało czytelne, może to kwestia grubości czcionki albo czegoś innego. W każdym razie to, co potrzebowałem widziałem, choć może bardziej musiałem skupiać swoją uwagę na wyświetlanych danych. Może po przyzwyczajeniu się po jakimś czasie jest lepiej. Wracamy do jazdy. Trochę się pokręciłem po przełęczy, bo była kolizja samochodowa po drodze i coś tam organizowałem dla jednej pani uczestniczki zdarzenia, więc w sumie leciałem w obie strony Przegibka i ponownie na Bielsko. Po zjeździe do Bielska uskuteczniłem krótki stop na stacji benzynowej żeby nalać paliwa. Zmieniłem też mapę na C, czy emulator Vstroma 650, czy jakoś tak. Poleciałem kawałek miastem, zero problemów z przeciskaniem się między samochodami na światłach, a później ekspresem do salonu, gdzie dotarłem na czas po 1,5 h godzinie jazdy, z bananem na twarzy i + 81,5 km kilometrów do poprzedniego stanu licznika. Średnie spalanie pokazało 4.1 l/100 km. Moja konkluzja ? Gdybym był na kupnie nowego motocykla to bym brał nowego 150 oczywiście XT. Gdybym się zastanawiał między nowym 650 a nowym 1050, zwykły czy XT, nieważne, wziąłbym 1050. Motocykl jest naprawdę do ogarnięcia w krótki czasie. A przy tym dla mnie, łatwiejszy w prowadzeniu i bardziej poręczny aniżeli poprzednia wersja. Rzecz jasna moja sztuka jest ubrana w nieco dodatków i 52 l kufer, a to wszystko waży, ten zaś był w wersji fabrycznej, czyli prawie gołej, z dołożonym kufrem, ale jak się okazuje, nowym Vstrom 1050 jest cięższy od swojego poprzednika. Dołożona elektronika dokłada wagi no i kosztuje. A propos, motocykl bardzo przyjemnie reagował na manetkę gazu. Czyżby ride by wire ? Podobno miał być tylko w wersji XT. Mając porównanie z aktualną ofertą rynkową konkurencji w tej klasie sprzętu uważam, że to jest bardo ciekawa i rozsądna cenowo propozycja. Nie miałem okazji testować nowej lampy bo latałem w samo południe. Z fajnych wrażeń warto wspomnieć również lepsze podnóżki kierowcy, aniżeli te w poprzednich wersjach. Dla mojego wzrostu pozycja na motocyklu była komfortowa, zbiornik dawał się dobrze obejmować kolanami. Miałem wrażenie jakbym bardziej siedział na zbiorniku aniżeli w swoim motocykl, co zapewne wynika ze znacznie węższej kanapy w najnowszej wersji. Acha, no i jeszcze był jakiś taki cichszy aniżeli mój 1000. Czy to kwestia innych opon, czy rzeczywiście silnik ma większą kulturę pracy, tutaj chętnie wysłucham Waszych opinii. Ogólnie motocykl robi wrażenie koncepcji zdążającej bardziej w stronę enduro, aniżeli do tej pory. Dla mnie bomba. Zmieniać swojego nie będę bo ani nie stary, z małym przebiegiem, doinwestowany i różnica w dopłacie do nowego byłaby zbyt duża. Jednak dla kogoś, kto kupuje pierwszy motocykl albo w sytuacji, gdy przyszedł już ten właściwy moment na zmianę, uważam, że jest to propozycja nad którą warto się pochylić.


DL650 2013 -> DL1000 2016 -> R1200GS Adv 2016 czyli Mniejszość Niemiecka :shock:

gaily
A1
Posty: 77
Rejestracja: 27 mar 2017, 12:50

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: gaily »

szuwarek pisze: W międzyczasie zmieniłem mapę zapłonu na B. Żeby to zrobić musiałem się zatrzymać, w trakcie jazdy system nie pozwalał zmienić mapy. Na drodze przed samą przełęczą wróciłem do mapy A, bo ta B była taka nijaka.
Da się zmienić w czasie jazdy, trzeba tylko zamknąć gaz. :) Dzisiaj sam sobie tak przełączyłem w locie.



Awatar użytkownika
bojaco
A+B+C
Posty: 1313
Rejestracja: 01 maja 2018, 21:44
Lokalizacja: Reksio, Bolek i Lolek...

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: bojaco »

A widzisz. Ja nie wiedziałem o tym. I jechałem pod górę to ciężko by było odpuścić gaz. Na następny raz będę pamiętać.


DL650 2013 -> DL1000 2016 -> R1200GS Adv 2016 czyli Mniejszość Niemiecka :shock:

Awatar użytkownika
Lord
A+B+C+D+E
Posty: 3343
Rejestracja: 27 cze 2018, 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Lord »

To samo jest z trakją można ją zmieniać ale po odpuszczeniu manetki ;) Również w 650 po 2017 r ;)


DL650A L8

scanerboy
AM
Posty: 1
Rejestracja: 01 lip 2021, 08:18

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: scanerboy »

witam, to jest mój pierwszy wpis, przeczytałem tylko wątek 1050. Na początek trochę Wam się motocyklowo przedstawię: nie mam jeszcze v-strom'a, ale 1050 jest jednym najpoważniejszych kandydatów do zakupu. Mam jednak szereg wątpliwości, które mam nadzieje pomogą mi rozwiać osoby "wierzące i praktykujące". Od 10 lat jeżdżę maxiskuterem - dużo by pisać, na co dzień świetny sprzęt. Teraz tak, dziecko wyrosło, nie chce już spędzać wakacji ze starymi, chcielibyśmy z moją lepszą połową pozwiedzać trochę świata na dwóch kołach. Mamy trochę doświadczenia z przed wielu lat, ale maxiskuterowi brakuje mocy, brakuje miejsca na bagaże no i wyglądamy z małżonką, jakbyśmy siedzieli na psie (ja mam 187 a małżonka 178cm). Jak wspomniałem DL1050 jest najpoważniejszym kandydatem do zakupu, chcę kupić model bazowy i doposażyć go wg własnych potrzeb. I teraz pytanie przede wszystkim o te nieszczęsne boczne kufry, czy ktoś z Was rozwiązał problem miejsca z tyłu oraz czy potraficie napisać jak w rzeczywistości podróżuje się 1050 po 3, 5 czy więcej godzinach jazdy we dwoje wysokich osób. Jaką konkretnie polecacie szybę akcesoryjną z uwzględnieniem wysokiej pasażerki, jakie konkretnie kufry (możliwie największe, ale dające wygodę pasażerce). Czy umieszczenie filtra oleju za przednim kołem, to jest realny problem, czy wydumany przez dziennikarzy? Nie chciałbym przesadzać z akcesoriami, żeby nie zwiększać masy więcej niż to konieczne. Czy DL1050 uważacie za przydatny w codziennym użytkowaniu... czy mogę myśleć o pozbyciu się skutera, czy lepiej go zostawić?



Online
Awatar użytkownika
Centrino
Administrator
Posty: 4491
Rejestracja: 30 wrz 2016, 17:55
Lokalizacja: DLU

Re: Suzuki V-strom 1050

Post autor: Centrino »

@scanerboy - jako, że jeżdźe już drugi sezon to się wypowiem.
1. Kufry - powiem tak, @darjak rozwiązał problem z kuframi, kosztowało go coś to kilka zł ale dał do gościa, który poszerzył stelaże. Mi przeszkadzały kufry ale jak zrzuciłem kilka kg to problem znikł bo tyłek mi się zmniejszył. Na zlocie Suzuki dostarczyło też 1050 do jazd próbnych z kuframi. Niektórym przeszkadzały, innym nie. Także najlepiej się przysiąść w salonie do niego i będzie wiadomo.
2. Długie podróże we dwoje. Motocykl dość wygodny, przystosowany do dalekich podróży nawet we dwoje, kanapa dość wygodna. Można śmiało latać we dwoje po 500-600km i problemu nie będzie.
3.O szybie się nie wypowiem, mi pasuje oryginał ale coraz częściej myślę czy by nie zainwestować w deflektor. Po prostu jak się wyprostuję to czuję na czubku kasku lekki podmuch wiatru (mam 185cm)
4. Jakie kufry? Jeżeli chcesz na starcie kufry akcesoryjne to w zasadzie problem oryginalnych stelaży odpada i nie ma problemu z miejscem. Jakie konkretnie też się nie wypowiem ale bierz taką centralkę co pomieści 2 kaski i do tego będzie można otworzyć boczne bez jego ściągania.
5. Filtr oleju ma miejsce jakie ma. W zasadzie nie widzę wielkiego problemu z tym, zwłaszcza, że suzuki w V-stromach od wieków ma filtr z przodu. W zasadzie nie słyszałem aby się komuś coś z tym filtrem stało (ale nie mówię, że nigdy nikomu). Generalnie jak nie wjeżdżasz w teren to już całkiem nie ma z tym problemu. Ja natomiast kiedyś może, jak mi się jakaś spodoba (bo na tą chwilę żadna mi się nie podoba) zainwestuję w płytę pod silnik.
Ocena: 5.88235%


JAWA 350TS -> BMW F650 -> DL650 AK8 -> DL1050XT

Części, akcesoria motocyklowe https://dlmoto.pl/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze Motocykle”