I jeszcze parę razy było ale te chyba (na kursie) najbardziej spektakularne
eeee.. najbardziej spektakularne to było jak na kempingu wróciliśmy ze śniadania do namiotów a tam twój tygrysek sobie leży na środku placyku. Od tak. I nikt nim nie jechał
A drugie to jak cię znalazłem na środku drogi z motorkiem leżącym w poprzek
Jak miałem wypadek z samochodem przywalilem w jegoo bok jak mi zajechał drogę jeszcze Varadero może dlatego że jest ciężkie
odbiłem się i przy płocie wyhamowałem tak mi się ręce trzęsły że niedałem rady papierosa podpalić. Dwoma rękami zapalniczkę trzymałem.
Przejeżdżałem potem za tydzień zatrzymałem się patrzę a tam figurka świętego Krzysztofa obok wtedy jej niewidzialem
To że ten wypadek skończył jak się skończył i nic mi się nie stało ..... Kierowcy tego samochodu policja odebrała prawo jazdy jak przyjechali. Bo rzucał się do nich że jechałem 140 policjant niewytrzymał potem powiedział mi że miał bardzo podobny wypadek na motocyklu tylko On pół roku w lużku przeleżał. A to był teren zabudowany jakbym jechał 140 to już bym tego nie pisał...
Ocena: 5.88235%
Lepszy głupiec wędrujący po świecie niż mędrzec siedzący w domu