Siemanko,
Czas na mały "chwalipost"
Z racji wolnego czasu oraz przebiegu serwisowego 72 000 km, w ostatnie weekendy postanowiłem w końcu zrobić samodzielnie grubszy serwis Moto i poznać nowe zakamarki "mechaniki" tego cuda techniki jakim jest mały dl650 k7.
Z góry pragnę podziękować chłopakom: Piotrkowi (Griba Motostforky), Ciecierkowi (Marcin Ciecierski) oraz Grzegorz Posłuszny za pomoc i wsparcie wiedzą.
Serwis zrobiony:
- Kontrola luzów zaworowych
- Czyszczenie zaworków PAIR
- Synchronizacja przepustnic
- Inspekcja czujników TPS i STPS
- Wymiana świec irydowych (4 sztuki)
- Wymiana płynu chłodniczego
- Wymiana płynu hamulcowego
- Wymiana łożyska przedniego koła
Z dodatków wjechały:
- nowe halogeny (zapalane po przekaźniku z długimi bądź niezależnie przełącznikiem)
- olejarka łańcucha od Wilku
- regulowany stelaż szyby od Grzesia Posłusznego
- nowy uchwyt pod nawigację i woltomierz + czujnik ciśnienia opon (homemade)
- dodatkowa ładowarka USB przy kierownicy
- dodatkowy klakson (będzie głośniej)
- nowe światło Stop w kufrze centralnym (homemade)
- "Renowacja" gmoli (trochę już były zmęczone i porysowane, więc wjechał świeży lakier)
- Poprawka wyświetlacza biegów pod szybką zegara obrotomierza
[
Jeśli chodzi o synchronizację przepustnic polecam dorobić sobie na stałe przewody od podciśnienia z każdego gara oraz wyciągnąć je w bardziej dostępne miejsce (u mnie wjechały pod boczek przy kostce serwisowej). Oszczędzi to sporo czasu na przyszłość i pozwoli kontrolować łatwiej i szybciej synchro oraz przede wszystkim częściej (np. co interwał olejowy).
Dodatkowo pociągnąłem od zera nową instalację elektryczną pod dodatki. Wszystko zgodnie ze sztuką na oddzielnych obwodach zabezpieczonych odpowiednio bezpiecznikami. Każde połączenie starannie lutowane oraz szczelnie izolowane. Do tego wszystko ładnie i estetycznie przeciągnięte przez całe Moto w peszelkach.
Dodatki zapalane po przekaźniku (wyjątek - jedna ładowarka USB na kierownicy jest na stałe z aku i wyłączana z guzika na kierownicy (oraz dodatkowo "hebel" do niej pod siedzeniem w przypadku jakby kogoś świerzbiło gdy moto jest poza zasięgiem wzroku
)
Myślałem, że zejdzie krócej ale niestety jest trochę dłubania (najwięcej z elektryką) stąd pierwsze wiosenne słońce motywowało żeby jak najszybciej doprowadzić prace do końca.
No i się udało.
Pozdrawiam i życzę wszystkim udanego sezonu
)
