Masz rację nie należy demonizować i przesadzać. Ja też przez kilka treningów nie leżałem i jeździłem jak na "dużym" moto. Można tak przejeździć cały zimowy sezon. Potem jednak zacząłem przesuwać nieco granice w ramach własnych skromnych umiejętności i parę razy już leżałem. Znacznie bardziej doświadczeni koledzy, którzy jeżdżą co tydzień, mają wywrotki częściej. To właśnie zaleta Pitków - można w miarę bezpiecznie sprawdzić i przesuwać granice, no i trochę poprzeginać w stosunku do własnych umiejętności Wszystko zależy od założeń, ale oczywiście nie należy demonizować tego, że się tam położy. Nie musi być to regułą, jeśli się nie chce, ale jeansów i tak mi szkoda, więc jeżdżę w bardziej odpornych spodniach
Z moich wywrotek, jedna była dokładnie jak Twoja - zbyt ciasny zakręt, a pozostałe, to głownie uślizg tylnego koła. W sumie fajna zabawa