ZUMO XT - lepiej nie kupować
ZUMO XT - lepiej nie kupować
Koledzy, podzielę się z Wami moimi doświadczeniami z ZUMO XT. Być może wielu z Was zastanawia się nad zakupem, lub prosi o ten sprzęt Świętego Mikołaja.
W skrócie - pomysł super, wykonanie jednak poniżej standardów. Trzeba czekać, aż pojawi się nowa generacja, lub jakiś totalny update.
TERAZ NA PEWNO NIE WARTO
U mnie bilans po pól roku jest taki - wymieniono mi na gwarancji padnięty egzemplarz, nowy po jakimś czasie zaczął odwalać taki sam numer. Jestem właśnie w trakcie wymiany maili z mało ogarniętym serwisem (zadają serie szczegółowych pytań po czym odsyłają do instrukcji obsługi).
Co się konkretnie dzieje - otóż ZUMO XT ma funkcje zapisu śladu gps, który może przeliczać potem na trasę. Ślad to po prostu połączone kropki na mapie, jak marszruta namazana pisakiem na mapę papierową. Jedziesz motocyklem na żywioł, on rejestruje ślad.
Ale Zumo potrafi w teorii taki ślad przekształcić w trasę - czyli coś biegnącego po drogach, czego nawigacja pilnuje, ostrzega o skręcie, przelicza, w razie odbicia z trasy przelicza podając kierunek do powrotu.
Fajna rzecz - jedziesz na pałę, potem z tego robisz trasę.
Tylko, że mój pierwszy ZUMO XT zaczął nagle tak przeliczać ślad na trasę - i to własny ślad, przez siebie zrobiony - że trasa ma tylko dwa punkty. Start i Koniec. Czyli w razie jakiegokolwiek odbicia i przeliczenia wykreśla nową. Czyli jak mamy ślad po jeździe po wsiach i polnych drogach (widocznych przecież na mapie TOPO Garmina ZUMO XT ) to po przeliczeniu cała trasa idzie w diabły, a nawi kieruje na trasę po swoim uważaniu. Jak trasa ma 50 km i ma kształt pętli , to po przeliczeniu może mieć 100 metrów - bo o tyle były np. oddalone start i koniec.
Dzieje się tak ze śladami, które pochodzą z ZUMO XT. Dzieje się tak z trasami zrobionymi na Base Campie (program na PC do obróbki tras) - przelicza je na nowo gubiąc punkty pośrednie. Nie mówiąc o trasach TET. Dzieje się tak ze śladami, które maja ledwie kilka kilometrów (nad Bugiem zrobiłem sobie taki przełaj brzegiem).
Zarówno pierwszy egzemplarz jak i ten po wymianie na początku radziły sobie bezproblemowo z dowolnym przeliczaniem.
Ale jak minie trochę czasu - i aktualizacji po drodze - sprzęt się wykłada.
Moją pierwszą reklamację załatwili w ten sposób, że wymienili egzemplarz na nowy - kod błędu F22 jeśli komuś coś to mówi.
Teraz znów muszę tłumaczyć w mailach serwisowi o co chodzi, i idzie cholernie ciężko - mimo, że wysłałem prócz odpowiedzi na ich pytania filmik pokazujący jak ZUMO sobie nieradzi z przeliczeniem.
Nawet do niego nie zajrzeli.
W efekcie wydałem 2 tysiące, bo myślałem, że kupuje nawigację marzeń, a szlag mnie trafia drugi raz w tym roku. Czy jest jakiś problem z softwarem? Czy jest jakiś problem z jakością? Nie wiem.
BTW - w desperacji przetrząsnąłem fora zagraniczne, znalazłem przypadki, że ludzie anonsują problemy z przeliczaniem, w przeliczaniem przy wejściu w połowie trasy. Znalazłem post, w którym ktoś z jakiś powodów - nie zrozumiałem jakich - miał wymieniony sprzęt 2 razy!
Ręce mi opadają. Dlatego zalecam poczekanie, może coś się wyjaśni za jakiś czas. Do zwykłej jazdy po zwykłych drogach (bez map TOPO, które są owszem super) wystarczy chyba osmand.
P.S. jak ktos ma Zumo Xt i mu śmiga, to chętnie bym podesłał mu mój ślad, zrobiony przez moje Zumo XT do sprawdzenia.
W skrócie - pomysł super, wykonanie jednak poniżej standardów. Trzeba czekać, aż pojawi się nowa generacja, lub jakiś totalny update.
TERAZ NA PEWNO NIE WARTO
U mnie bilans po pól roku jest taki - wymieniono mi na gwarancji padnięty egzemplarz, nowy po jakimś czasie zaczął odwalać taki sam numer. Jestem właśnie w trakcie wymiany maili z mało ogarniętym serwisem (zadają serie szczegółowych pytań po czym odsyłają do instrukcji obsługi).
Co się konkretnie dzieje - otóż ZUMO XT ma funkcje zapisu śladu gps, który może przeliczać potem na trasę. Ślad to po prostu połączone kropki na mapie, jak marszruta namazana pisakiem na mapę papierową. Jedziesz motocyklem na żywioł, on rejestruje ślad.
Ale Zumo potrafi w teorii taki ślad przekształcić w trasę - czyli coś biegnącego po drogach, czego nawigacja pilnuje, ostrzega o skręcie, przelicza, w razie odbicia z trasy przelicza podając kierunek do powrotu.
Fajna rzecz - jedziesz na pałę, potem z tego robisz trasę.
Tylko, że mój pierwszy ZUMO XT zaczął nagle tak przeliczać ślad na trasę - i to własny ślad, przez siebie zrobiony - że trasa ma tylko dwa punkty. Start i Koniec. Czyli w razie jakiegokolwiek odbicia i przeliczenia wykreśla nową. Czyli jak mamy ślad po jeździe po wsiach i polnych drogach (widocznych przecież na mapie TOPO Garmina ZUMO XT ) to po przeliczeniu cała trasa idzie w diabły, a nawi kieruje na trasę po swoim uważaniu. Jak trasa ma 50 km i ma kształt pętli , to po przeliczeniu może mieć 100 metrów - bo o tyle były np. oddalone start i koniec.
Dzieje się tak ze śladami, które pochodzą z ZUMO XT. Dzieje się tak z trasami zrobionymi na Base Campie (program na PC do obróbki tras) - przelicza je na nowo gubiąc punkty pośrednie. Nie mówiąc o trasach TET. Dzieje się tak ze śladami, które maja ledwie kilka kilometrów (nad Bugiem zrobiłem sobie taki przełaj brzegiem).
Zarówno pierwszy egzemplarz jak i ten po wymianie na początku radziły sobie bezproblemowo z dowolnym przeliczaniem.
Ale jak minie trochę czasu - i aktualizacji po drodze - sprzęt się wykłada.
Moją pierwszą reklamację załatwili w ten sposób, że wymienili egzemplarz na nowy - kod błędu F22 jeśli komuś coś to mówi.
Teraz znów muszę tłumaczyć w mailach serwisowi o co chodzi, i idzie cholernie ciężko - mimo, że wysłałem prócz odpowiedzi na ich pytania filmik pokazujący jak ZUMO sobie nieradzi z przeliczeniem.
Nawet do niego nie zajrzeli.
W efekcie wydałem 2 tysiące, bo myślałem, że kupuje nawigację marzeń, a szlag mnie trafia drugi raz w tym roku. Czy jest jakiś problem z softwarem? Czy jest jakiś problem z jakością? Nie wiem.
BTW - w desperacji przetrząsnąłem fora zagraniczne, znalazłem przypadki, że ludzie anonsują problemy z przeliczaniem, w przeliczaniem przy wejściu w połowie trasy. Znalazłem post, w którym ktoś z jakiś powodów - nie zrozumiałem jakich - miał wymieniony sprzęt 2 razy!
Ręce mi opadają. Dlatego zalecam poczekanie, może coś się wyjaśni za jakiś czas. Do zwykłej jazdy po zwykłych drogach (bez map TOPO, które są owszem super) wystarczy chyba osmand.
P.S. jak ktos ma Zumo Xt i mu śmiga, to chętnie bym podesłał mu mój ślad, zrobiony przez moje Zumo XT do sprawdzenia.
- Ocena: 17.64706%
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
To wygląda na spieprzoną aktualizację aplikacji (nie mylić z aktualizacją map, ale skoro piszesz, że serwis niekumaty, to powtórz im to dwa razy). Kiedyś naprawią. A doraźnie powinien pomóc powrót do starszej wersji (pewnie tylko serwis ma prawo downgradu) i zablokowania updatów (windows 7 miał, 10 nie ma, więc nie zdziwi mnie, że ZUMO też nie ma).
- Ocena: 11.76471%
Czarny DL650XT M0 na Au-felgach
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Dzięki za tę opinie, bo właśnie jestem na kupnie tej nawigacji.
Wcześniej miałem Zumo 396LT i nigdy nie miałem takich problemów.
Zatem odkładam zakup i będę śledził fora w tym temacie.
Jeśli możesz, to powiedz jeszcze jak samo urządzenie. Czy jest dobrze wykonane? W poprzedniej wersji wyświetlacz był jak gdyby zagłębiony i nie było problemów, jak wrzucałem garmina do kufra. Jak to teraz wygląda, jak wyświetlacz jest zamontowany jak w smartfonie, czy tu dostrzegasz jakiś problem?
Wcześniej miałem Zumo 396LT i nigdy nie miałem takich problemów.
Zatem odkładam zakup i będę śledził fora w tym temacie.
Jeśli możesz, to powiedz jeszcze jak samo urządzenie. Czy jest dobrze wykonane? W poprzedniej wersji wyświetlacz był jak gdyby zagłębiony i nie było problemów, jak wrzucałem garmina do kufra. Jak to teraz wygląda, jak wyświetlacz jest zamontowany jak w smartfonie, czy tu dostrzegasz jakiś problem?
DL 650 AL6 --> CRF 1100 ATAS
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
@PiotrEm Może tak właśnie być. Ale w wersji 2.9 - najnowszej usunęli możliwość takiego twardego resetu, który działał jeszcze w sierpniu - przy uruchamianiu urządzenia naciskało się prawy dolny róg ekranu i wyskakiwało tekstowe menu z różnymi wariantami resetu.
Brakuje mi porównania ze 100 proc. sprawnym urządzeniem.
Na razie napisałem do Garmin International, z prośbą o kontakt z kimś kompetentnym spoza Garmin Polska.
Brakuje mi porównania ze 100 proc. sprawnym urządzeniem.
Na razie napisałem do Garmin International, z prośbą o kontakt z kimś kompetentnym spoza Garmin Polska.
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
@crimson
Tak, obudowa jest dość hmm z wyglądu delikatna. Sam ekran na równi z plastykowym obrzeżem, które jest cienkie. Wolę nie myśleć, co byłoby, gdyby spadł z ręki nawet na postoju. Uderzenie mogłoby się przenieść na szkło ekranu, a ten chyba by tego nie wytrzymał. Nie chciałbym sprawdzać.
Wciąż szukam kiedy ktoś wyprodukuje gruby silikonowy futerał, taką opaskę na krawędź. Na razie po każdym użyciu lądował w zamykanym sztywnym etui. Mi to nie przeszkadza, bo lubię dbać o gadżety.
Czyli wygląda na to, że zaprojektowano z małym marginesem na ewentualne upadki, ale sama jakość plastiku, gumek, precyzja odlewu - bardzo ok.
Natomiast sam ekran to jest bajka. Widoczność w dzień, w słońcu - rewelacja. Rewelacja.
Coś wspaniałego.
No i te ,mapy TOPO - bardzo dokładne. Naprawdę spoko. A w razie czego ściągam zdjęcie satelitarne Bird EYE i patrzę jak to wygląda, czy są ślady przejazdów itp.
naprawdę koncept super, nawigacja marzeń pod względem pomysłu i założeń. Ale coś nie pykło z jakością.
Tak, obudowa jest dość hmm z wyglądu delikatna. Sam ekran na równi z plastykowym obrzeżem, które jest cienkie. Wolę nie myśleć, co byłoby, gdyby spadł z ręki nawet na postoju. Uderzenie mogłoby się przenieść na szkło ekranu, a ten chyba by tego nie wytrzymał. Nie chciałbym sprawdzać.
Wciąż szukam kiedy ktoś wyprodukuje gruby silikonowy futerał, taką opaskę na krawędź. Na razie po każdym użyciu lądował w zamykanym sztywnym etui. Mi to nie przeszkadza, bo lubię dbać o gadżety.
Czyli wygląda na to, że zaprojektowano z małym marginesem na ewentualne upadki, ale sama jakość plastiku, gumek, precyzja odlewu - bardzo ok.
Natomiast sam ekran to jest bajka. Widoczność w dzień, w słońcu - rewelacja. Rewelacja.
Coś wspaniałego.
No i te ,mapy TOPO - bardzo dokładne. Naprawdę spoko. A w razie czego ściągam zdjęcie satelitarne Bird EYE i patrzę jak to wygląda, czy są ślady przejazdów itp.
naprawdę koncept super, nawigacja marzeń pod względem pomysłu i założeń. Ale coś nie pykło z jakością.
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
To ta delikatność trochę mnie też martwi, poprzednia mi spadła ze dwa razy i nic się nie stało, tak też z chowaniem do kufra, nie myślałem, by gdzieś to chować w etui, ekran był zagłębiony i ramka go chroniła. Muszę podejść do sklepu i to pomacać - ale teraz czekam aż się coś wyklaruje z poprawką tego o czym mówisz i do tematu wrócę z końcem zimy.
- Ocena: 5.88235%
DL 650 AL6 --> CRF 1100 ATAS
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
@Lord racja, kurczę o tym nie pomyślałem. Druk 3D to jeszcze dla mnie terra incognita. Ale racja, można zrobić grubaśne opakowanie, z dwóch części, skręcane eleganckimi śrubkami. Hmmm, myślę, że takie coś miałoby wzięcie.
I dodać element którego zabrakło - ucho do zamocowania linki zabezpieczającej. Bo ZUMO XT czegoś takiego nie ma, trzeba przyklejać uszko jak z GO PRO
I dodać element którego zabrakło - ucho do zamocowania linki zabezpieczającej. Bo ZUMO XT czegoś takiego nie ma, trzeba przyklejać uszko jak z GO PRO
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
przy sprzęcie za 2 kilo złotych nie powinno być potrzeby dodrukowywania cokolwiek
- Ocena: 5.88235%
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
@gorghu - ale Tom Tom nie ma tak fajnych map Topo, prawda? To mnie skusiło, żeby mieć drogi polne, dukty leśne itd.
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Też przez chwile o tym mysłałem własnie ze wzgłedu na te mapy topo, ale widze że trzeba jescze chwile poczekac a tak na parwde to mieć dwie Co prawda etrex na topo powinien wystarczyc ale troche wolno zaczytuje
DL650A L8
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Tomtom w ogóle nie ma Topo i pokrycie dróg ma takie sobie. Uboższe od Garmina. Mam już trzeciego TTxxx, mówię z własnego doświadczenia.
DL650 2013 -> DL1000 2016 -> R1200GS Adv 2016 czyli Mniejszość Niemiecka
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Panowie. Ja tam "wojny" nie chcę rozpoczynać na porównania TT i Garmina. Nie ten temat. Ot tak dla żartu rzuciłem hasło
Ale fakt - TT nie ma praktycznie żadnych map topo i pod tym względem Garmin wygrywa.
Ale fakt - TT nie ma praktycznie żadnych map topo i pod tym względem Garmin wygrywa.
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Wejdziesz w TT, narzekania na TT. Wchodzisz na ZUMO, narzekania na ZUMO
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Sąsiednia kolejka zawsze się szybciej posuwa
- Ocena: 5.88235%
Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
@karacz - Ja tam nie narzekam na swojego TT. A na 3 wyjazdach jak porównałem działanie do Garmina to cieszyłem się wręcz z wyboru.
Tak więc kto co lubi.
Tak więc kto co lubi.
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Dwie rożne nawigacje dwie rożne koncepcje map, to jest to co na rynku wypełnia zapotrzebowania, TT drogi twarde, fajne traski intuicyjny, Garmin przewaga map TOPO i wgrania dowolnych innych. I teraz co kto woli i wybiera według własnych potrzeb.)
To ta sama dyskusja co Olej, Opony i hgw co tam jescze...
To ta sama dyskusja co Olej, Opony i hgw co tam jescze...
DL650A L8
Re: ZUMO XT - lepiej nie kupować
Potwierdzam, ślady robione na innych urządzeniach Garmina - XT przerabia sobie na swoje własne i prowadzi po drogach.Danwal pisze: ↑10 gru 2020, 11:29Co się konkretnie dzieje - otóż ZUMO XT ma funkcje zapisu śladu gps, który może przeliczać potem na trasę. Ślad to po prostu połączone kropki na mapie, jak marszruta namazana pisakiem na mapę papierową. Jedziesz motocyklem na żywioł, on rejestruje ślad.
Ale Zumo potrafi w teorii taki ślad przekształcić w trasę - czyli coś biegnącego po drogach, czego nawigacja pilnuje, ostrzega o skręcie, przelicza, w razie odbicia z trasy przelicza podając kierunek do powrotu.
Fajna rzecz - jedziesz na pałę, potem z tego robisz trasę.
Tylko, że mój pierwszy ZUMO XT zaczął nagle tak przeliczać ślad na trasę - i to własny ślad, przez siebie zrobiony - że trasa ma tylko dwa punkty. Start i Koniec. Czyli w razie jakiegokolwiek odbicia i przeliczenia wykreśla nową. Czyli jak mamy ślad po jeździe po wsiach i polnych drogach (widocznych przecież na mapie TOPO Garmina ZUMO XT ) to po przeliczeniu cała trasa idzie w diabły, a nawi kieruje na trasę po swoim uważaniu. Jak trasa ma 50 km i ma kształt pętli , to po przeliczeniu może mieć 100 metrów - bo o tyle były np. oddalone start i koniec.
Dzieje się tak ze śladami, które pochodzą z ZUMO XT. Dzieje się tak z trasami zrobionymi na Base Campie (program na PC do obróbki tras) - przelicza je na nowo gubiąc punkty pośrednie. Nie mówiąc o trasach TET. Dzieje się tak ze śladami, które maja ledwie kilka kilometrów (nad Bugiem zrobiłem sobie taki przełaj brzegiem).
Sprzęt bardzo fajny, ale soft nie bardzo bangla ;(