Na początku czerwca przyszedłem tu do Was zaczerpnąć wiedzy o dużym Vstromie przed kupnem, w lipcu stałem się posiadaczem takiego

Moto wizualnie wyglądał średnio więc nie było się czym chwalić

Tutaj akurat z motorkiem mojego brata. Dostałem do niego dosyć dojechany i w fatalnym stanie kufer hepco & becker. Na zdjęciu już z moim przechodnim K-maxem

Jak widać motocykl leżał i przednie plastiki były malowane, leżał na lewej stronie. Sprzedający pokazał mi film jak zaliczył na nim szlifa, tego jeszcze nie było

Po zakupie zrobiłem serwis, synchronizację przepustnic, luz zaworowy, olej, filtry, cieknąca prawa laga. Po miesiącu wysypały się łożyska tylnego koła, poza tym nic wiecej. Skoro motocykl działa i nic mu się nie dzieje to pozostaje doprowadzenie go do takiego stanu żebym mógł z przyjemnością na niego patrzeć

AAA jeszcze zaraz po kupnie postanowiłem dorobić deflektor do fabrycznej szyby. Prezentowałem to w innym dziale, wyszedł spoko ale po dłuższych trasach zaczęły wychodzić jego minusy. Postanowiłem więc zmienić szybę, na taką którą zarzekałem się że jej nie chcę bo strasznie wygląda czyli turystyczny Loster:
No i na żywo już taka straszna nie jest:) poza tym oryginalna była już na prawdę zużyta.
Jako że to wersja przed liftem to nie ma łatwych rozwiązań. Dorobiłem też belkę do montażu telefonu, pilota do bramy i w przyszłości po przeniesieniu kabli włącznika do manetek. Przykręcana jest razem z szybą. Pozostaje tylko jeden malutki tyci tyci problem: Z tym się nie da jeździć!! Z tą ogromną szybą turbulencje tzw. buffeting są na kasku tak wielkie że po 100 km łzy cisnęły mi się do oczu a głowa jeszcze przez 3 dni mi wibrowała jak tylko zamknąłem oczy. Było tak źle, że przy prędkości 140km/h widziałem tylko zarys drogi i to wszystko. Skróciłem ją do fabrycznej wysokości, praktycznie bez zmian, ostatecznie skończyła na śmietniku tam gdzie jej miejsce, a ja wróciłem do brzydkiego oryginału.
No i tak przejeździłem do końca sezonu, przenosimy się teraz do końca roku kiedy zostałem zmuszony do wykorzystania zaległego urlopu:)
Dręczony tym czarnym sprayem na owiewkach wymyśliłem oklejanie motocykla folią. Zakupiłem 3 metry bieżące folii 3M



Można też zobaczyć przesunięte mocowanie kufra. Dorobiłem je ponieważ nie bardzo mieścimy się na kanapie z moim plecaczkiem, wszak nie należę do małych ludzi

Dzisiaj doszły również naklejki które zamówiłem już dużo wcześniej Pierwsza myśl po naklejeniu na motocykl: "no przecież to wygląda jak strona tytułowa Świata Motocykli"

Do naklejenia pozostały jeszcze żółte naklejki na koła w takim samym wzorze jak obecne, dla dopełnienia wyglądu.
Równolegle toczyły się prace na froncie gmoli:
Na początku na moim ploterze hot wire wyciąłem sobie ze styroduru wałki z których zrobiłem sobie wzornik/ prototyp Mogłem sobie z niego odczytać kąty zacinania rury, oraz długości.
Następnie pod piłę poszła rura 1/2", potem już "tylko" spawanie. Tak na prawdę do zeszło mi po 6 godzin na jedną stronę. Gmole są przykręcane do mocowania silnika, łączą się przed przednim cylindrem. Jeszcze nie są pomalowane:
W planie jest jeszcze polerowanie kolektora wydechowego, malowanie dekli silnika bo niestety zaczęły się utleniać i co ważniejsze zmiana profilu i obicia kanapy. Pianka już do mnie idzie więc dalsze prace niebawem

Mam nadzieję, że nie zanudziłem
Pozdrawiam
Adrian

edit:... na koniec wpierdzieliło mi się pierwsze zdjęcie jako załącznik i nie wiem jak sobie z tym poradzić
