Givi Trekker Alaska
Re: Givi Trekker Alaska
Moze byc nie fair, co kto lubi - jezdzilem lata z kuframi Givi, zawsze z dusza na ramieniu, ale K40 ktore mialem chocby w Stromie czy w Bandicie sprawialy wrazenie solidniej siedzacych wraz ze stelazem niz obecnie Alaski ktore spakowalem i czekaja na odbior przez Givi o 16:00. Te stelaze Givi pekaja, szczegolnie jak zjedziesz z drogi), a do tego sam fakt ze nie moglem kufra odpiac tym "nju patentet sistem" pare razy nie swiadczy za dobrze - przykladalem tyle sily do tej raczki zeby go wyczepic ze czulem ze zaraz moze peknac.
Moje K40 ze stelazem w DL1000 2003 wytrzymaly kilka dobrych gleb chocby w Bieszczadach i wymuszenie pierszenstwa na drodze, przy okazji sprawiajac ze moja noga nie ugrzezla pod moto (a raz juz moto prawie zmiazdzylo mi kolano i radosnie ratownik mi powiedzial ze nie tna spodni, bo noga sie moze tylko trzymac dzieki spodniom, a ze przestalo krwawic, to nic nie robia)) - wiec nauczony zyciem wole nie ryzykowac i miec kufry ktore zostana na swoim miejscu w razie gleby.
Kwestia wyborow, co kto lubie, w PL bym wybral zapewne Trekkery Outbacki ze wzgledu na VFM, ale ze tutaj zaplacilem za nowke sztuke set oryginalnych kufrow ze stelazem mniej niz bym zaplacil za Trekkery Outbacki...
Teraz za pomocy tulejek bede probowal 2 cm z kazdej strony odsunac kufry od moto zeby zrobic wiecej miejsca (I tak z kuframi i pasazerem nie filtruje za bardzo bo moto robi sie niestabilne), jak to nie pomoze - to pewnie i tak zostana mi Trekkery Outbacki - z tym ze one maja ten dobry stelaz, a nie ta kaszane szybkowyczepna
Tutaj bodajze 2013 rok (poczatek), porysowane pokrywy kufra i lekko pogiety stelaz (ktory i tak byl juz 3 razy prostowany), oraz porysowany gmol przy uderzeniu w kufer - gosc wymusil i gdyby nie kufer i gmol, uderzylby w moja noge. Wiec ja jedyne co zrobilem to przeturlalem sie przez ramie (lata judo w dziecinstwie nauczyly paru nawykow) i ubrodzilem sobie ciuchy. Stare dobre czasy walki o przetrwanie i jazdy po Polsce
Moje K40 ze stelazem w DL1000 2003 wytrzymaly kilka dobrych gleb chocby w Bieszczadach i wymuszenie pierszenstwa na drodze, przy okazji sprawiajac ze moja noga nie ugrzezla pod moto (a raz juz moto prawie zmiazdzylo mi kolano i radosnie ratownik mi powiedzial ze nie tna spodni, bo noga sie moze tylko trzymac dzieki spodniom, a ze przestalo krwawic, to nic nie robia)) - wiec nauczony zyciem wole nie ryzykowac i miec kufry ktore zostana na swoim miejscu w razie gleby.
Kwestia wyborow, co kto lubie, w PL bym wybral zapewne Trekkery Outbacki ze wzgledu na VFM, ale ze tutaj zaplacilem za nowke sztuke set oryginalnych kufrow ze stelazem mniej niz bym zaplacil za Trekkery Outbacki...
Teraz za pomocy tulejek bede probowal 2 cm z kazdej strony odsunac kufry od moto zeby zrobic wiecej miejsca (I tak z kuframi i pasazerem nie filtruje za bardzo bo moto robi sie niestabilne), jak to nie pomoze - to pewnie i tak zostana mi Trekkery Outbacki - z tym ze one maja ten dobry stelaz, a nie ta kaszane szybkowyczepna
Tutaj bodajze 2013 rok (poczatek), porysowane pokrywy kufra i lekko pogiety stelaz (ktory i tak byl juz 3 razy prostowany), oraz porysowany gmol przy uderzeniu w kufer - gosc wymusil i gdyby nie kufer i gmol, uderzylby w moja noge. Wiec ja jedyne co zrobilem to przeturlalem sie przez ramie (lata judo w dziecinstwie nauczyly paru nawykow) i ubrodzilem sobie ciuchy. Stare dobre czasy walki o przetrwanie i jazdy po Polsce
"I am the Flying Spaghetti Monster. Thou shalt have no other monsters before Me. (Afterwards is OK; just use protection.) The only Monster who deserves capitalization is Me! Other monsters are false monsters, undeserving of capitalization."
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
Re: Givi Trekker Alaska
toz to Givi Outback
"I am the Flying Spaghetti Monster. Thou shalt have no other monsters before Me. (Afterwards is OK; just use protection.) The only Monster who deserves capitalization is Me! Other monsters are false monsters, undeserving of capitalization."
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
Re: Givi Trekker Alaska
dla mnie jeden czort Givi czy Kappa, jak porównuje np. moje boczne kappa venture 37 z trekker outback to poza górą mocowania nie widzę istotnej różnicy
co ciekawe wewnątrz moich kufrów Kappa jest nalepka "Kappa, Made in Italy, TREKKER OUTBACK"
i w sumie to nie wiem jakie kufry kupiłem
co ciekawe wewnątrz moich kufrów Kappa jest nalepka "Kappa, Made in Italy, TREKKER OUTBACK"
i w sumie to nie wiem jakie kufry kupiłem
- Smerfciamajda
- A+B+C+D
- Posty: 2451
- Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39
Givi Trekker Alaska
Kappa to firma córka Givi dosłownie i w przenośni. Córka właściciela Givi otwarła budżetową alternatywę.
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
- Smerfciamajda
- A+B+C+D
- Posty: 2451
- Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39
Re: Givi Trekker Alaska
Dziwne, Kapp zawsze była tańsza i ze słabszym standardem ale nie w sensie jakości tylko detali czy dodatków.
Ale zawsze można kupić u Pana Czesława z Wisły Małej za mniejsze pieniądze.
Ale zawsze można kupić u Pana Czesława z Wisły Małej za mniejsze pieniądze.