Poza wersją podstawową wycenioną na kwotę - 39'900 zł. (plus dopłata 500 zł do czerwonego lakieru), w salonie znajdował się egzemplarz doposażony między innymi w - boczne kufry, dodatkowe halogeny LED, quick shifter, tankabag, grzane manetki, handbary czy crash bary (wartość tych oryginalnych dodatków to 8'800 zł).
Motocykl zbudowano na ramie obwodowej z rur stalowych, wahacz jest także stalowy, maszyna waży wraz z płynami - 206 kg. a wysokość szerokiego siedzenia to - 835 mm. dzięki temu jest o wiele bardziej komfortowo dla osób mojego wzrostu.
Sercem nowego modelu Tigera Sport 660 jest - chłodzony cieczą trzycylindrowy, rzędowy, 12-zaworowy silnik DOHC, który generuje maksymalną moc - 81 KM (10'250 obr/min), oraz maksymalny moment obrotowy - 64 Nm (6'250 obr/min), producent podaje jego średnie spalanie na - 4,5 l/100 km. co przy pojemności zbiornika paliwa - 17,2 l. daje teoretyczny zasięg ponad - 350 km.
Zawieszenie przednie to - upside-down 41 mm Showa o skoku - 150 mm (brak regulacji), natomiast tylne to - stalowy wahacz wleczony, oraz amortyzator Showa monoshock RSU także o skoku - 150 mm (regulacja napięcia wstępnego sprężyny za pomocą pokrętła i systemu hydraulicznego), są to takie same skoki zawieszenia jakie ma Suzuki V-Strom DL-650

Układ hamulcowy składa się z przodu z - dwóch tarcz o średnicy - 310 mm, oraz zacisków dwutłoczkowych Nissin.
Z tyłu zastosowano jedną tarczę - 255 mm i jednotłoczkowy zacisk Nissin, wszystkie oploty hamulcowe są stalowe, mamy również dwuobwodowy ABS.
Motocykl jeździ na bardzo dobrym ogumieniu - Michelin Road 5 o rozmiarze - 120/70 ZR 17 i 180/55 ZR 17
Rozstaw osi jest nieco większy niż w Tridencie 660 i wynosi on - 1418 mm (dla porównania - Tiger 850 Sport ma - 1556), natomiast szerokość kierownicy jest prawie taka sama jak w Tigerze 850 i wynosi - 834 mm (850-tka ma 830 mm).
Warto wspomnieć o regulowanej na wysokość szybie z prostym systemem podnoszenia i opuszczania jej jedną ręką, sama szyba przy moim wzroście - 184 cm. będzie nieco zbyt krótka, ale na pewno będzie można dokupić jakąś akcesoryjną.
Elektronika jaką zastosowano w tym motocyklu jest raczej skromna, mamy dwa tryby jazdy - Road i Rain i powiązane z nimi ustawienia kontroli trakcji i ABS-u, a także sposób działania roll-gazu, tym niemniej fajnie że w ogóle są (mam u siebie w 850-tce takie samo rozwiązanie i jest ono wystarczające do jazdy).
Na duży plus jest wyświetlacz TFT, wprawdzie nie imponuje on wielkością, ale czytelność wskazań jest na nim wzorcowa, podoba mi się też prosty i widoczny obrotomierz w postaci półokręgu, szkoda że nie mam takiego u siebie w 850-tce

W opcji można dokupić do tego motocykla moduł "My Triumph Connectivity System" - umożliwiający nawigację zakręt po zakręcie, sterowanie kamerą GoPro, a także obsługę telefonu i muzyki, tym wszystkim sterujemy za pomocą przełączników na kierownicy, a informacje są wyświetlane na ekranie TFT.
Telefon można sobie schować pod siedzenie pasażera, lub podłączyć do dodatkowego gniazdka 12V DIN z lewej strony wyświetlacza.
Na duży plus także pełne oświetlenie LED, w tym światła do jazdy dziennej w postaci dwóch pasków na obu lampach, funkcję światła mijania pełni prawy reflektor, a drogowych lewy, daje to pełne doświetlenie drogi nocą, z tyłu zastosowano tą samą lampę LED z Tridenta 660, kierunkowskazy natomiast są identyczne jak w całej gamie Tigerów.
Niektórzy twierdzą że Triumph skopiował przednią czaszę z Yamahy Fazer..


Reasumując - Triumph idąc za innymi producentami zrobił bardzo ciekawy motocykl bazując na sprawdzonym nakedzie, poszerzając tym samym gamę motocykli Adventure (ja bym go jednak bardziej klasyfikował jako motocykl sportowo-turystyczny), który niewątpliwie konkuruje np. z Yamahą Tracer 7 i według mnie wygrywa ten pojedynek nie tylko wyglądem, jakością montażu, o wiele lepszym silnikiem, ale także trybami jazdy, systemem kontroli trakcji, czy możliwością zastosowania quick shiftera.
Mimo mojego wzrostu czułem się za kierownicą nowego Triumpha Tigera Sport 660 bardzo dobrze, pozycja jest wyprostowana i wygodna, kąt kolan bardzo przyjemny.
Obecnie przy szalejących cenach różnica między Tigerem 850 Sport (cena 49'500 zł.) a Tigerem Sport 660 to prawie 10'000 zł. czyli sporo, dlatego właśnie mały Tygrysek staje się jeszcze relatywnie tanią ofertą na uniwersalny motocykl do wszelkich zastosowań.
Myślę też że Triumph małym Tigerem 660 trochę zabił Tridenta 660 ze względu na zbyt małą różnicę między cenami tych modeli wynoszącą zaledwie - 2'000 zł.
Wprawdzie nie jeździłem jeszcze Tigerem 660, ale miałem przyjemność pośmigać w deszczu Tridentem 660 i powiem tak iż ten mały trzycylindrowy silniczek jest zachwycająco mocny i jednocześnie elastyczny, przy umiarkowanym zużyciu paliwa.
Wkrótce pojawi się na moim kanale filmik z przymiarki do tego modelu

