
BMW R1250 GS Adventure
Re: BMW R1250 GS Adventure
Ten gosc na kazdym litrze by to zrobil:)
Litr jest jak Media Markt-nie dla idiotow.
Re: BMW R1250 GS Adventure
No to i ja się przejechałem tym cudem niemieckiej techniki, wersją zwykłą, nie adventure - mam nadzieję ze autor wątku się nie obrazi jak tu wyskrobię kilka moich wrażeń 
Jazda trwała jakieś 1,5 godziny z tankowaniem, trochę po ekspresówce, trochę bokami, włącznie z wąskimi dróżkami z połamanym i słabym asfaltem.
1. pozycja - bardzo wygodna na siedząco, jest wrażenie małości tego motocykla, siedzi się bardziej na nim niż w nim - tak mi się wydawało po przesiadce z mojego litra. Dość niski (widać tak ustawiony, nie zmieniałem tego), mam 178 cm i pełne podparcie na luzie. Na stojaka kierownica trochę za nisko, musiałbym mieć risery. Ale ja nie jeżdżę na stojaka więc się nie znam
2. Prowadzenie - bajka, idzie za ręką, bardzo posłuszny i łatwy w prowadzeniu. Przy szybkiej jeździe (trochę szybciej niż wolno na S1) stabilny, tylko szyba fabryczna mała, do wymiany na tę z wersji adventure. Czuć że niżej środek ciężkości, przy wolnych manewrach wydaje się lżejszy niż mój tysiąc. Fajna dozowalność gazu, elektroniczny rolgaz robi robotę.
3. Silnik - oczywiście ogień jest, bo to 136 koników ale to mnie aż tak nie interesowało. Jest bardzo gładki powyżej 3 tys obrotów, nie czułem wibracji, miękko się wkręca. W zakresie 2,5-3 tys da się spokojnie jechać ale już słychać że to nie jego ulubiony zakres, przy dodaniu gazu się męczy.
4. Zawieszenie - jest dużo lepiej, co oczywiste, niż w DL'u, świetnie tłumi małe nierówności typu kostka brukowa. Większe, jak np studzienki, czuć na tyłku, może za wolno jechałem
5. Hamulce - żyleta, tu nie ma żadnych uwag, najwyższa półka. Nurkuje leciutko tylko ale lekko się pochyla jednak, cudów nie ma.
6. Quickshifter - nie mam porównania z innymi, pierwszy raz jechałem z czymś takim, pracuje dobrze o ile się nie zrobi jakichś dziwnych numerów z obrotami, da się wywołać szarpnięcie na dwójce jak się postarać. Generalnie bardzo fajny dodatek. Naciśnięcie na pedał biegów musi być jednak dość mocne, tu nie ma miejsca na aptekarstwo
Przy redukcji podnosi obroty, nie trzeba nic robić z gazem dojeżdżając np do świateł na skrzyżowaniu.
7. Tempomat - bajeczka, to powinno być w każdym motocyklu. Deaktywować można m innymi manetką gazu, przez odkręcenie jakby poniżej zera, bardzo pomysłowe.
Minusy:
- manetki trochę za chude dla mnie, wolę bardziej mięsiste.
- czuć lekkie luzy między hamowaniem silnikiem a przyśpieszaniem, myślałem że będzie tego mniej ale są wyczuwalne.
- dziwne brzęczenie wydechu, do przywyknięcia pewno.
- ciężko wyłapać luz, bardzo łatwo przeskakuje z 1 na 2 i odwrotnie. Też pewno kwestia przyzwyczajenia bo są małe skoki między biegami, nie to co w DL'u.
Ogólnie wrażenie dobre, wszystko trochę lepsze niż w moim ale z drugiej strony wracając do domu nie miałem wrażenia, że jadę na jakimś starym gracie, przyjemność z jazdy dalej była, więc nie wypada aż tak źle dla DL'a
Pamiętam jak kiedyś jechałem testowym tysiącem a potem wracałem moją 650'ką, tu chyba był większy szok. Wyświetlacz TFT świetny, czytelny, dużo ustawień dostępnych z kierownicy od razu, bez grzebania w ustawieniach. Wygodna regulacja szyby ale ta do wymiany na wyższą, jak pisałem. Fajna maszyna, jak ktoś ma 110 tys to do wzięcia od ręki, ja tyle nie mam więc dylematu nie ma co do nowego
W Bielsku jazda testowa bez kaucji, polecam się umówić jak ktoś nie miał okazji, warto sobie wyrobić własne zdanie.

Jazda trwała jakieś 1,5 godziny z tankowaniem, trochę po ekspresówce, trochę bokami, włącznie z wąskimi dróżkami z połamanym i słabym asfaltem.
1. pozycja - bardzo wygodna na siedząco, jest wrażenie małości tego motocykla, siedzi się bardziej na nim niż w nim - tak mi się wydawało po przesiadce z mojego litra. Dość niski (widać tak ustawiony, nie zmieniałem tego), mam 178 cm i pełne podparcie na luzie. Na stojaka kierownica trochę za nisko, musiałbym mieć risery. Ale ja nie jeżdżę na stojaka więc się nie znam

2. Prowadzenie - bajka, idzie za ręką, bardzo posłuszny i łatwy w prowadzeniu. Przy szybkiej jeździe (trochę szybciej niż wolno na S1) stabilny, tylko szyba fabryczna mała, do wymiany na tę z wersji adventure. Czuć że niżej środek ciężkości, przy wolnych manewrach wydaje się lżejszy niż mój tysiąc. Fajna dozowalność gazu, elektroniczny rolgaz robi robotę.
3. Silnik - oczywiście ogień jest, bo to 136 koników ale to mnie aż tak nie interesowało. Jest bardzo gładki powyżej 3 tys obrotów, nie czułem wibracji, miękko się wkręca. W zakresie 2,5-3 tys da się spokojnie jechać ale już słychać że to nie jego ulubiony zakres, przy dodaniu gazu się męczy.
4. Zawieszenie - jest dużo lepiej, co oczywiste, niż w DL'u, świetnie tłumi małe nierówności typu kostka brukowa. Większe, jak np studzienki, czuć na tyłku, może za wolno jechałem

5. Hamulce - żyleta, tu nie ma żadnych uwag, najwyższa półka. Nurkuje leciutko tylko ale lekko się pochyla jednak, cudów nie ma.
6. Quickshifter - nie mam porównania z innymi, pierwszy raz jechałem z czymś takim, pracuje dobrze o ile się nie zrobi jakichś dziwnych numerów z obrotami, da się wywołać szarpnięcie na dwójce jak się postarać. Generalnie bardzo fajny dodatek. Naciśnięcie na pedał biegów musi być jednak dość mocne, tu nie ma miejsca na aptekarstwo

7. Tempomat - bajeczka, to powinno być w każdym motocyklu. Deaktywować można m innymi manetką gazu, przez odkręcenie jakby poniżej zera, bardzo pomysłowe.
Minusy:
- manetki trochę za chude dla mnie, wolę bardziej mięsiste.
- czuć lekkie luzy między hamowaniem silnikiem a przyśpieszaniem, myślałem że będzie tego mniej ale są wyczuwalne.
- dziwne brzęczenie wydechu, do przywyknięcia pewno.
- ciężko wyłapać luz, bardzo łatwo przeskakuje z 1 na 2 i odwrotnie. Też pewno kwestia przyzwyczajenia bo są małe skoki między biegami, nie to co w DL'u.
Ogólnie wrażenie dobre, wszystko trochę lepsze niż w moim ale z drugiej strony wracając do domu nie miałem wrażenia, że jadę na jakimś starym gracie, przyjemność z jazdy dalej była, więc nie wypada aż tak źle dla DL'a


- Ocena: 23.52941%
Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS
Re: BMW R1250 GS Adventure
Ja się powoli przymierzam do poniższej wersji (fotka z konfiguratora) ale co z tego wyniknie i kiedy tego jeszcze nie wiem
@staszek_s fajnie że podzieliłeś się swoimi wrażeniami z jazdy testowej GS-em

@staszek_s fajnie że podzieliłeś się swoimi wrażeniami z jazdy testowej GS-em

- Ocena: 5.88235%
Iżu
-
- A2
- Posty: 219
- Rejestracja: 18 sty 2022, 21:27
Re: BMW R1250 GS Adventure
Wczoraj dołączyłem do mniejszości niemieckiej
ale to w osobnym wpisie wszystko sie wyjasni 
- Ocena: 11.76471%
Re: BMW R1250 GS Adventure
@staszek_s - nie obrazi się 
Tak jak piszesz:
- luz na początku trudno wyczuwalny, kwestia przyzwyczajenia, po kilku kkm robisz to już odruchowo i "na słuch"
- brzęczenie wydechu - również kwestia przyzwyczajenia.
- luz między hamowaniem, a przyspieszaniem? Na jakim trybie jechałeś? Na rain reakcja na gaz jest powolna, na road szybsza, na dynamic bezpośrednia - i tu nie wyczuwam żadnego luzu.

Tak jak piszesz:
- luz na początku trudno wyczuwalny, kwestia przyzwyczajenia, po kilku kkm robisz to już odruchowo i "na słuch"
- brzęczenie wydechu - również kwestia przyzwyczajenia.
- luz między hamowaniem, a przyspieszaniem? Na jakim trybie jechałeś? Na rain reakcja na gaz jest powolna, na road szybsza, na dynamic bezpośrednia - i tu nie wyczuwam żadnego luzu.
Kawasaki ER5 -->> Suzuki GSF 600 Bandit -->>Suzuki V-Strom 650 XT -->> Suzuki V-Strom 1000 -->> BMW R1250GS Adventure
Ride Through Life
Ride Through Life
Re: BMW R1250 GS Adventure
Beemka zaliczyła kolejny przegląd - po 31.000 km.
Wymieniono tylko to co książka pisze, czyli olej w silniku + olej w dyfrze + akcja serwisowa (dla tych co lubią skakać w terenie).
Zmieniono soft w TFT na nowy i o dziwo... połączenia pomiędzy Cardo a TFT zaczęły działać poprawnie (przynajmniej na razie). Wreszcie! Niby pierdoła, ale jednak jak się jedzie długo to możliwość sterowania muzyką i połączeniami telefonicznymi z kółka na moto jest featurem na plus.
Koszt przeglądu po 31.000 km - 1,2 k PLN.
Wymieniono tylko to co książka pisze, czyli olej w silniku + olej w dyfrze + akcja serwisowa (dla tych co lubią skakać w terenie).
Zmieniono soft w TFT na nowy i o dziwo... połączenia pomiędzy Cardo a TFT zaczęły działać poprawnie (przynajmniej na razie). Wreszcie! Niby pierdoła, ale jednak jak się jedzie długo to możliwość sterowania muzyką i połączeniami telefonicznymi z kółka na moto jest featurem na plus.
Koszt przeglądu po 31.000 km - 1,2 k PLN.
Kawasaki ER5 -->> Suzuki GSF 600 Bandit -->>Suzuki V-Strom 650 XT -->> Suzuki V-Strom 1000 -->> BMW R1250GS Adventure
Ride Through Life
Ride Through Life
Re: BMW R1250 GS Adventure
Ja dzisiaj robiłem przegląd swojego DL-a chyba niedaleko, bo w Suzuki u Jakubowskich.
Romet R125 vel Debeściak
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Suzuki DL650 XAM2 vel Ziutek
Re: BMW R1250 GS Adventure
na rain było miękko, chyba bardziej wyczuwalne w ostrzejszych trybach. Nie żeby to był jakiś duży feler, po prostu spodziewałem się zerowego luzu jak w aucie a jednak troszkę się dało wyczuć. Niedługo chyba będą kolejne wrażenia ale nie uprzedzajmy wypadków

Yamaha Virago 535 > DL 650 AL5 > DL 1000 L9 > R1200GS
Re: BMW R1250 GS Adventure
wszystkie drogi prowadza na Gejesa 

"I am the Flying Spaghetti Monster. Thou shalt have no other monsters before Me. (Afterwards is OK; just use protection.) The only Monster who deserves capitalization is Me! Other monsters are false monsters, undeserving of capitalization."
Re: BMW R1250 GS Adventure
Nie.
Kumpel po 60tys na KTMie 1190 przesiadl sie na 1290 i mawia ze GS jest dla tych co maja we krwi Pb95 a KTM dla tych z Pb98

A zna i GSa dobrze i kasa nie grala roli.
Litr jest jak Media Markt-nie dla idiotow.
Re: BMW R1250 GS Adventure
No tutaj niestety musze sie zgodzic. Miabym zagwozdzke - aczkolwiek KTM jest bardziej sportowy, a GS turystyczny.
"I am the Flying Spaghetti Monster. Thou shalt have no other monsters before Me. (Afterwards is OK; just use protection.) The only Monster who deserves capitalization is Me! Other monsters are false monsters, undeserving of capitalization."
Re: BMW R1250 GS Adventure
Te motocykle mimo wszystko są zbyt różne żeby je oceniać.
KTM to jest dosłownie ready to race - jak miałem swojego 1190 to na KTMie chesz czy nie - tempem turystycznym jedziesz 20-30 km/h szybciej niż na innym motocyklu. Teraz pytanie czy ktoś tak lubi czy woli sobie spokojniej pyrkać i się relaksować zamiast napier^lać
KTM to jest dosłownie ready to race - jak miałem swojego 1190 to na KTMie chesz czy nie - tempem turystycznym jedziesz 20-30 km/h szybciej niż na innym motocyklu. Teraz pytanie czy ktoś tak lubi czy woli sobie spokojniej pyrkać i się relaksować zamiast napier^lać

null
Re: BMW R1250 GS Adventure
hehe.Gdzies kiedys czytalem taka dyskusje jak kierownik ST1300 tlumaczyl ze Fj1300 jest bardziej sportowa i dlatego za nia nie nadazal:)
a mysle ze wazniejsza byla odwaga i umiejetnosci.Tym bardziej ze tamte maszyny obecnych elektronicznych wspomagaczy nie posiadaly.
a mysle ze wazniejsza byla odwaga i umiejetnosci.Tym bardziej ze tamte maszyny obecnych elektronicznych wspomagaczy nie posiadaly.
Litr jest jak Media Markt-nie dla idiotow.
Re: BMW R1250 GS Adventure
Mówię o tempie turystycznym
Na korsyce jak chciałem to za kolegą na KTMie 1190 nadążałem wtedy już Tigerem 900 a wolno nie jechał.
Tyle, że Tiger jak chciałem pozwalał też na spokojną 'emerycką' jazdę z podziwianiem widoków - KTM tego nie lubi
Jak jeździłem KTMem to spokojne turystyczne tempo by się wydawało jechać 80-90 a potem patrzysz na zegary i masz 110 w środku zakrętu. On tak ma po prostu

Tyle, że Tiger jak chciałem pozwalał też na spokojną 'emerycką' jazdę z podziwianiem widoków - KTM tego nie lubi

Jak jeździłem KTMem to spokojne turystyczne tempo by się wydawało jechać 80-90 a potem patrzysz na zegary i masz 110 w środku zakrętu. On tak ma po prostu

null
Re: BMW R1250 GS Adventure
1290 ma mocarny silnik. Myślę, że podobnie jest z multi v4. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... ja mam dość podobne odczucia na 1050XT po przesiadce z nakeda. Szyba w 1050XT plus deflektor tak skutecznie na tle tamtego moto chroni przed wiatrem, że już parę razy się złapałem na tym, że jadę zdecydowanie szybciej niż myślałem, że jadę. Łatwość z jaką ten duży moto rozpędza się do dużych prędkości mnie zadziwiła. Przy czym jedziesz te 150 i w ogóle się tego nie odczuwa po naporze wiatru czy hałasie.prebenny pisze: ↑10 lip 2023, 19:35Te motocykle mimo wszystko są zbyt różne żeby je oceniać.
KTM to jest dosłownie ready to race - jak miałem swojego 1190 to na KTMie chesz czy nie - tempem turystycznym jedziesz 20-30 km/h szybciej niż na innym motocyklu. Teraz pytanie czy ktoś tak lubi czy woli sobie spokojniej pyrkać i się relaksować zamiast napier^lać![]()
Kawasaki ER5, Yamaha XJ6, Suzuki V-Strom 1050XT
- motostopem
- A2
- Posty: 260
- Rejestracja: 06 gru 2022, 09:03
Re: BMW R1250 GS Adventure
czyli tiger 850 na sprzedaż?

byłem teraz na 100 leciu BMW w Berlinie i na polu namiotowym było z 50 nowych GSów - robiły wrażenie
- Ocena: 5.88235%
Najczęściej w roli głównej DL650 

https://www.youtube.com/channel/UCpp6Ux ... irmation=1
Re: BMW R1250 GS Adventure
Kawasaki ER5 -->> Suzuki GSF 600 Bandit -->>Suzuki V-Strom 650 XT -->> Suzuki V-Strom 1000 -->> BMW R1250GS Adventure
Ride Through Life
Ride Through Life
Re: BMW R1250 GS Adventure
Od marca mam i ja, a już powoli zbliża się czas na serwis po 20.000 km 
Kilka godzin jazdy testowej z tym motocyklem raczej nikogo nie przekona i podobnie było ze mną. Dopiero jak pożyczyłem na weekend i zrobiłem kilkaset kilometrów zrozumiałem jak fantastyczny to jest sprzęt.
Kiedyś 600 km w Bieszczady było daleko, teraz można spokojnie zrobić 1500

Kilka godzin jazdy testowej z tym motocyklem raczej nikogo nie przekona i podobnie było ze mną. Dopiero jak pożyczyłem na weekend i zrobiłem kilkaset kilometrów zrozumiałem jak fantastyczny to jest sprzęt.
Kiedyś 600 km w Bieszczady było daleko, teraz można spokojnie zrobić 1500

- Ocena: 5.88235%
V-Strom 1000 XT 2017