Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Cześć koledzy, przy okazji ostatniej wizyty w Krakowie znanego blogera motocyklowego - CODA z Warszawy miałem w końcu okazję zobaczyć jak kolega jeździ na takim małym motorku jak Pit bike, po treningu zapytałem też o sprawy bieżące związane z rozwojem jego kanału YT:
https://www.youtube.com/user/CODApl
Jak pewnie pamiętacie spotkaliśmy się już w Warszawie jakieś trzy lata temu, nagrałem wtedy z nim odcinek z serii "RIDERS".
Tym razem kolega przyjechał do Krakowa wraz z przyjaciółmi by wspólnie potrenować jazdę na motocyklach typu - Pit bike z braku dostępności tego typu obiektów zimą w stolicy.
CODA związany jest z „RedBike Racing Team” gdzie pod okiem znanego instruktora Pawła Lecha już od ponad dwóch lat doskonali swoje umiejętności w jeździe na tym małych motocyklach po wszelkiego rodzaju torach do tego przeznaczonych.
https://redbikeracing.pl/index.php/o-nas/
Nie ukrywam że był on osobą która zainspirowała mnie do rozwoju mojego kanału YT - „RafałB”
Jego profil na Facebooku znajdziecie tutaj:
https://www.facebook.com/CODApl/
Jako że mieszkam w Krakowie 18.03.2023 roku udałem się na tor kartingowy - „WRT Karting” który znajduje się przy ulicy - Makuszyńskiego 30 31-752 Kraków by zobaczyć jak warszawska ekipa trenuje na tym obiekcie.
http://krakow.wrt-karting.pl/
Nie ukrywam że byłem na „Pit-ach” pierwszy raz, zawsze jakoś mnie odrzucało od tej formy sportu w obawie o zdrowie poprzez dużą ilość gleb (o których wspomina też CODA), a także z braku czasu i środków finansowych do realizacji tej zabawy.
Wychodziłem z założenia że to nie dla mnie także z racji wieku, dopiero po rozmowie z kolegą blogerem uzmysłowiłem sobie że ta forma jazdy motocyklem może być świetną alternatywą zwłaszcza zimą, gdy większość z nas siedzi i „wapnieje”
Kto wie.. może i ja kiedyś znajdę czas, siłę, środki finansowe i chęci by spróbować tej formy „anty-depresanta” jak to nazwał CODA
Jestem ciekaw czy ktoś z szanownych Forumowiczów próbował tej formy sportu i może się podzielić swoimi odczuciami.
Poniżej wklejam mój najnowszy filmik z tamtego dnia:
https://www.youtube.com/user/CODApl
Jak pewnie pamiętacie spotkaliśmy się już w Warszawie jakieś trzy lata temu, nagrałem wtedy z nim odcinek z serii "RIDERS".
Tym razem kolega przyjechał do Krakowa wraz z przyjaciółmi by wspólnie potrenować jazdę na motocyklach typu - Pit bike z braku dostępności tego typu obiektów zimą w stolicy.
CODA związany jest z „RedBike Racing Team” gdzie pod okiem znanego instruktora Pawła Lecha już od ponad dwóch lat doskonali swoje umiejętności w jeździe na tym małych motocyklach po wszelkiego rodzaju torach do tego przeznaczonych.
https://redbikeracing.pl/index.php/o-nas/
Nie ukrywam że był on osobą która zainspirowała mnie do rozwoju mojego kanału YT - „RafałB”
Jego profil na Facebooku znajdziecie tutaj:
https://www.facebook.com/CODApl/
Jako że mieszkam w Krakowie 18.03.2023 roku udałem się na tor kartingowy - „WRT Karting” który znajduje się przy ulicy - Makuszyńskiego 30 31-752 Kraków by zobaczyć jak warszawska ekipa trenuje na tym obiekcie.
http://krakow.wrt-karting.pl/
Nie ukrywam że byłem na „Pit-ach” pierwszy raz, zawsze jakoś mnie odrzucało od tej formy sportu w obawie o zdrowie poprzez dużą ilość gleb (o których wspomina też CODA), a także z braku czasu i środków finansowych do realizacji tej zabawy.
Wychodziłem z założenia że to nie dla mnie także z racji wieku, dopiero po rozmowie z kolegą blogerem uzmysłowiłem sobie że ta forma jazdy motocyklem może być świetną alternatywą zwłaszcza zimą, gdy większość z nas siedzi i „wapnieje”
Kto wie.. może i ja kiedyś znajdę czas, siłę, środki finansowe i chęci by spróbować tej formy „anty-depresanta” jak to nazwał CODA
Jestem ciekaw czy ktoś z szanownych Forumowiczów próbował tej formy sportu i może się podzielić swoimi odczuciami.
Poniżej wklejam mój najnowszy filmik z tamtego dnia:
Iżu
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
każda jazda na dwóch kółkach jest fajna, a o glebe nie ma sie co bac blisko jest do ziemi
ja osobioscie wolę pełnowymiarowe super moto na torze, kolan nie trzeba tak zginać.
ja osobioscie wolę pełnowymiarowe super moto na torze, kolan nie trzeba tak zginać.
- Ocena: 5.88235%
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Próbowałem nie raz, nawet jakieś szkolenia zaliczyłem - generalnie bardzo fajne, aczkolwiek z racji moich gabarytów i ograniczeń ruchowych po urazach nie do końca mogę jakby chciał się na tym poruszać. Niemniej adrenalina jest niezła
- Ocena: 5.88235%
DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Fajna sprawa, korzystałem kilka razy i po sezonie jest to świetny trening techniki jazdy. Walka jaką trzeba toczyć bez przerwy na tych małych pierdziawkach utrwala zdrowe nawyki. Gleby są niegroźne i wystarczy wstać, otrzepać się i można jechać dalej. Godzina jazdy takim czymś to spora ilość niepotrzebnej wody, która zalega w naszym ciele i można ją przyjemnie wypocić. Jest jedno ALE. To wszystko powyżej jest prawdą, o ile ma się do czynienia z odpowiedzialnymi ludźmi...
Namówiłem brata na taką sesję. Pojechaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Najfajniej jeździła ekipa z logo motoangels, prowadzonej zdaje się przez naszego rodaka. Świetna technika, widowiskowe wejścia w zakręty, zachowanie fair na każdym odcinku od początku do końca. Ale było kilka osób, które próbowały dotrzymać im tempa za wszelką cenę. Skracali trasę nie zważając na to co się dzieje z tyłu, wyprzedzali w zakrętach tak, jakby od tego zależało ich życie, ogólnie "z drogi bo tera ja!". No i kilka minut przed końcem jeden z nich wjechał w brata, przewrócił go i najechał mu na nogę. W efekcie zerwane wiązadła i od tego czasu trwa walka o powrót do normalnego życia. Kilka operacji i nieprzerwana rehabilitacja pozwoliła mu na podjęcie pracy i samodzielne poruszanie się. Prawdopodobnie w tym sezonie jeszcze nie będzie mógł pojeździć jednośladem a w garażu stoją piękne maszyny.
Polecam bo to świetna zabawa. Miejcie tylko oczy szeroko otwarte i nie dajcie się porwać emocjom.
Namówiłem brata na taką sesję. Pojechaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Najfajniej jeździła ekipa z logo motoangels, prowadzonej zdaje się przez naszego rodaka. Świetna technika, widowiskowe wejścia w zakręty, zachowanie fair na każdym odcinku od początku do końca. Ale było kilka osób, które próbowały dotrzymać im tempa za wszelką cenę. Skracali trasę nie zważając na to co się dzieje z tyłu, wyprzedzali w zakrętach tak, jakby od tego zależało ich życie, ogólnie "z drogi bo tera ja!". No i kilka minut przed końcem jeden z nich wjechał w brata, przewrócił go i najechał mu na nogę. W efekcie zerwane wiązadła i od tego czasu trwa walka o powrót do normalnego życia. Kilka operacji i nieprzerwana rehabilitacja pozwoliła mu na podjęcie pracy i samodzielne poruszanie się. Prawdopodobnie w tym sezonie jeszcze nie będzie mógł pojeździć jednośladem a w garażu stoją piękne maszyny.
Polecam bo to świetna zabawa. Miejcie tylko oczy szeroko otwarte i nie dajcie się porwać emocjom.
- Ocena: 5.88235%
Tracer 9 GT+, X-Max 125 TECH MAX
https://www.youtube.com/channel/UCG9ZFg ... iQ3aDG1E2g
https://www.youtube.com/channel/UCG9ZFg ... iQ3aDG1E2g
- lukas76
- A+B+C+D+E+T
- Posty: 4445
- Rejestracja: 10 mar 2019, 21:40
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Zwiesel
- Kontakt:
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Tam w Skawinie mój kumpel organizuje szkolenia na pitach Mirek Taton
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
tu jest wersja dla "dorosłych"
prawdopodobnie kupie dedykowane SM do mojej stajni, super zabawa,
prawdopodobnie kupie dedykowane SM do mojej stajni, super zabawa,
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Filmik spoko tylko po co przyspieszono jego prędkość, dla wywołania lepszego efektu prędkości jazdy ?
Iżu
Re: Pit bike - jako zimowa alternatywa jazdy motocyklem
Ano właśnie tam jeżdżę, ale akurat szkolenie prowadził team Katanka ( dwie kobitki, które wielu riderów przyprawia o kompleksy )
to różnie - zależy właśnie od ludzi, jak ktoś za wszelką cenę przegina pałę, to może skończyć się średnio, czego też byłem świadkiem ( złamany obojczyk u szybkiego/wściekłego ale takie rzeczy to się zdarzają również na większych moto - na szkole suzuki taki jeden za wszelką cenę chcący coś udowodnić wjebał mi się w tylne koło na ostrym nawrocie, szczerze mówiąc nieźle mnie to wybiło z równowagi ( szczególnie psychicznej )
Moim zdaniem takich ludzi szybko powinno zdejmować się z toru, bo są zagrożeniem nie tylko dla siebie.
DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl