Trening czyni mistrza, czyli jak nie byc tylko "mistrzem prostej" :-)

[Antyks]

Pokaże twój post mojemu plecaczkiem (z podkreśleniem tego "przynajmniej puki co") i z ciekawością popatrzę jak przechodzi na ciemną stronę mocy przed kolejnym waszym spotkaniem

[Pyxis]

Nie przesadzaj. Dobrze jej z oczu patrzy. Moze mnie nie pokasa od razu.

Proba zmierzenia sie z czasem 8GP.



Okolice 35s to raczej jako punkt odniesienia przy ocenie ewentualnych postepow, niz przyzwoity wynik.

[Pyxis]

Po wczorajszych "przemysleniach"

[Pyxis]

Kolejna figura. Tym razem W-GP. Ciasne cholerstwo, ale mierzone co do centymetra, wiec tak byc musi
W koncu odpalilem tez bardzo dokladny pomiar czasu.



Czy moze ktos jeszcze "polknal bakcyla"? Czy tylko ja sie "mecze", a wszyscy inni juz to dawno opanowali?

[Pyxis]

Dolozylem jeszcze jedna z tych "ciasniejszych" figur: SISO GP. Teraz zostaje ujezdzac i postarac sie zrobic jakies przyzwoite czasy

[Pyxis]

Bywa i tak.
Niewinna osemeczka z cwiczonym coraz ciasniejszym nawrotem (kiera skrecana az do ogranicznika) i zbyt wczesne odkrecenie gazu... trzeba bylo calowac asfalt.

[QraC]

Bywa...

I widać że po przygodzie z większą "obawą" pokonywane kolejne nawroty

[Hawk1985]

Tylko konia żal, biedna Suzia
Nie no że tobie nic się nie stało to też ważne

Wytapatalkowano

[Pyxis]

"Obawa" wynika glownie z bolesnosci zeber, ale troszke tez z zupelnego braku pomyslu co zawiodlo. Czy najechalem na kostke podjazdu, czy podnioslem kolo... dopiero w domu na filmie zobaczylem co sie stalo. Kamerka (nawet z zapackanym obiektywem) okazala sie niezastapiona.

A co do "konia" - porysowany handbar i plastikowa oslona gmoli od Givi. To mniej niz sie spodziewalem na pierwszy rzut oka.
Moje zebra juz pomalu dochodza do siebie, reka ruszac moge, wiec dzisiaj popoludniem trzeba pocwiczyc.

[Antyks]

Gdzie taki zajebisty plac znalazłeś z pachołkami?

[Pyxis]

No widzisz, z ta zajebistoscia to nie jest tak rozowo. To parking przed Electroluxem, gdzie parkuja TIRy. Nigdzie nie oznaczony, ze to ich wlasnosc i ze nie mozna wjezdzac. Sa tez i "straznicy teksasu". Nachodzi mnie jeden i ja grzecznie sie tlumacze proszac o zrozumienie, ze nikomu nie szkodze itd. Pojezdze na skraju placu, samochodow malo, potrenuje, spakuje manele i odjade. Dodatkowo posprzatam kawalek placu z gwozdzi, blaszek i innego badziewia. Milo i grzecznie z mojej strony, bo oni raczej staraja sie mnie na start wziac na krzyk.

Dzisiaj trafil mi sie taki gostek jak juz sie zbieralem (z naperdzialajacymi zebrami jednak nie dalo sie jakos mocno pojezdzic - za duzo wachlowania kierownica i boli dziadostwo) i tak mi zadzialal na koorwe tym stylem gadki, ze nie zdzierzylem, chociaz potraktowalem go bardzo lagodnie majac na uwadze, ze za tydzien tam jednak przyjade pojezdzic.



A ponizej pierwsza jazda z Soniakiem przy kasku. Jestem zachwycony, bo droga byla naprawde do dupy i ta stabilizacja softem faktycznie ma potencjal (szkoda, ze w 4K nie da sie tego zrobic).
Musze tylko jeszcze filtr gabkowy zalozyc na mikrofony.

[QraC]

Nie bedziesz pan tu jeździł bo nie... bo na 5000 m2 wqrwia nas jak nam ktoś jeździ po 30...

[Antyks]

Pyxio. bo ty tylko pewnie udostępniasz te milutkie fragmenty dla nas. A potem ściągasz tłumik i zapierd@#asz na jednym kole przed stojącymi tirami - budząc biednych stróżów i kierowców...
A jak byś dla jaj napisał do elektroluxa z pytanie czy możesz wieczorami na brzegu parkingu sobie ćwiczyć nie stwarzając zagrożenia... ?

[Centrino]

Ale czemu ma pisać do elektroluksa?? Jest tam zakaz wjazdu?? Jest napis "teren prywatny"" - jak nie ma to sobie może postękać wielki ochraniator zapewne z grupą inwalidzką (bo firmy tylko takich zatrudniają)
Z drugiej strony patrząc to pewnie kierowcy tych ciągniów to średnio zadowoleni są, że Pyxio tam lata koło nich.

[Pyxis]

Rozmawiam nieraz z kierowcami. To sami Ukraincy, ktorzy musza w autach przeczekac weekend. Przyjda popatrzec co najwyzej jak jezdze. Jak ostsatnio podjechalem i widzac kierowce myjacego sie przy aucie spytalem, czy bedzie spal i potwierdzil (wlasnie przyjechal), to zabralem sie i pojechalem na asfaltowa droge (gdzie sie wypierdzielilem zreszta), wiec na kurs kolizyjny z nimi nie wchodze.

Poki co pojade tam jak zwykle. Jak bedzie Policja, to bede musial sie jakos umawiac z Electroluxem, ale tu taj szanse widze praktycznie zerowe.

[Centrino]

Sądzę i myślę że jeżeli policja przybędzie to jak nie ma zakazu to sobie pojadą

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[SimOn!]

Bywa i tak.
Niewinna osemeczka z cwiczonym coraz ciasniejszym nawrotem (kiera skrecana az do ogranicznika) i zbyt wczesne odkrecenie gazu... trzeba bylo calowac asfalt.

@Pyxis fajnie że Ci się chce ćwiczyć, sam też lubię sobie wieczorem wyskoczyć na "placyk" z połówkami piłek tenisowych i poćwiczyć
Ogólnie moim zdaniem za mało pracujesz tułowiem. Za wolno jechałeś na zbyt dużym przechyleniu bez przeciwwagi. Ja generalnie prawie stoję na podnóżkach (znaczy cała waga na nogavh a tylek 2-3cm nad kanapą) i przekręcam stopy jednocześnie pracując biodrami i potem górą ciała.

[Pyxis]

Sa rozne techniki jazdy. Ogladam na YT jak jezdza zawodnicy, bo sam tu niewiele moge wymyslic, jednak obawiam sie, ze stosujac sie do Twoich rad dlugo bym nie dal rady potrenowac, bo trzeba by miec nogi silne jak u narciarza zjazdowego
Ktora technika jest lepsza pokazalby jednoznacznie bezduszny stoper.

Tutaj przyczyna upadku bylo zbyt mocne (i zbyt wczesne) odkrecenie gazu przy nawrocie. Wyraznie to widac na filmiku.

[Struna]

z ciekawości - opony nie były zimne ?

[Pyxis]

Raczej nie. To bylo tak po 40 min jezdzenia.