KTM 1290 Super Adventure S
: 15 gru 2018, 21:54
Cześć i czołem, jako że mamy obecnie paskudną zimę i to białe znowu pada postanowiłem wybrać się do krakowskiego salonu KTM i przymierzyć swoje cztery litery do motocykla o którym wszędzie słyszę same superlatywy, mowa o KTM 1290 Super Adventure w wersji S.
Na początku po sprawdzeniu u źródła muszę uciąć wszelkie spekulacje na temat miejsca produkcji tego motocykla, model 1290 jest produkowany w Austrii (silnik także), tylko najtańsze modele są składane w Indiach na częściach Bajaj.
KTM 1290 Super Adventure S ma dużo wspólnego z naszymi DL-ami, bo mamy tu także silnik w układzie "V" tyle że o kącie rozwarcia 75 stopni.
Silnik z pojemności 1301 cm3 generuje bardzo dużą moc - 160 KM i maksymalny moment obrotowy - 140 Nm. co przy masie 215 kg. (na sucho) zapewnia doskonałe przyśpieszenia i najlepszy w klasie stosunek mocy do masy, rurową ramę tego motocykla zbudowano ze stali chromowo-molibdenowej.
Motocykl wygląda dosyć ciekawie, choć mnie trochę męczy ta przednia lampa..niektórzy twierdzą że przypomina znicz, inni że dupę pawiana
Jedno trzeba przyznać - styl tego sprzętu jest specyficzny i łatwo go odróżnić od większości "dziobaków" na czele z BMW R1250GS
KTM 1290 jest wyposażony w światło to jazdy dziennej, a wbudowane oświetlenie LED z funkcją doświetlania zakrętów świeci ponoć doskonale
Z tyłu mamy także lampę w technologii LED, zwróćcie uwagę na ogumienie - fabrycznie zastosowano tu bardzo dobre kapcie - Pirelli Scorpion Trial II
Ogólnie sylwetka motocykla jest bardzo ciekawa, zachowano odpowiednie proporcje, maszyna może się podobać
Po zajęciu miejsca na wygodnym siedzeniu bardzo spodobała mi się pozycja, mamy tu szeroką wygodną kierownicę podobnej wielkości jak w Hondzie Africa Twin, lusterka o dobrej widoczności i ergonomiczne przyciski nawigacji po menu wyświetlacza na lewej części kierownicy, powyżej znajduje się sterowanie tempomatu
KTM 1290 Super Adventure S jest wyposażony w system bez-kluczykowy, elektronicznie sterowane zawieszenie WP o skoku 200 mm z przodu i tyłu, kolorowy i zarazem bardzo czytelny wyświetlacz TFT, który wyświetla również wskazania wbudowanej nawigacji.
Przy kolumnie kierownicy znajduje się sprytny wodoodporny schowek z gniazdem USB, w który można zamknąć swojego smatfona, ten za pomocą bluetooth łączy się z wyświetlaczem KTM-a, dzięki czemu podczas jazdy widać np. nadchodzące połączenia.
Przed kierownicą mamy także standardowo wbudowane gniazdo zapalniczki ze sprężynującą zaślepką ochronną
Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie ruchomych mocowań bocznych kufrów, gdzie tylną ich część zamocowano na specjalnych sprężynach, rozwiązanie to ma na celu umożliwienie ruchu kufrów w poziomie podczas składania się w winklach, tak by pomagały przenosić ciężar ładunku do wnętrza zakrętu, ma to również przeciwdziałać wężykowaniu podczas szybkiej jazdy autostradą
Warto dodać o fajnym rozwiązaniu regulacji dosyć wysokiej fabrycznej szyby - z obu jej stron mamy duże pokrętła, którymi kręcąc powodujemy jej podnoszenie lub opuszczanie, nie ma tu potrzeby blokowania bo pokrętła poruszają zębatą listwą samej szyby.
Podczas przymiarki do tego motocykla poprosiłem dealera by zrobił mi parę zdjęć, widać na nich iż KTM 1290 Super Adventure S będzie wygodny ale tylko dla osób wyższych, przy moim wzroście (184 cm.) dotykałem do ziemi na lekko ugiętych stopach, oczywiście w obuwiu motocyklowym byłoby nieco wyżej, ale siedzenie było już maksymalnie obniżone (jego standardowa wysokość to 860 mm.)
Motocykl napędzany jest poprzez łańcuch, zauważyłem iż w miejscu gdzie kierowca trzyma nogi nie ma górnej osłony, tak więc wszelkiej maści smarowidła mogą nam pryskać po spodniach (dealer twierdzi że nie ma takiej możliwości)
Kolejną rzeczą która pozytywnie mnie zaskoczyła jest mega duży prześwit, który uzyskano także poprzez umieszczenie rury wydechowej nie pod spodem tylko nieco z boku motocykla, spód chroni kompozytowa osłona silnika (zamiennie można zakupić akcesoryjną z aluminium)
W tej maszynie mamy tzw. suchą miskę olejową, co także przyczynia się do zwiększenia prześwitu i poprawia smarowanie silnika podczas jazdy na dużych pochyłościach np.jazda na gumie
Motocykl wyposażono w sprzęgło z funkcją anty-hoppingu sterowane hydraulicznie, zarówno klamka sprzęgła jak i hamulca są regulowane, zbiornik paliwa ma pojemność 23 litrów a średnie spalanie jakie deklaruje producent to - 5,5 l/100 km, w praktyce wygląda to mniej optymistycznie, gdyż przy wykorzystaniu pełnej mocy zużycie paliwa wzrasta do 6-7 litrów/100 km (na autostradzie przy maksymalnej prędkości jeszcze więcej).
KTM 1290 Super Adventure S wyposażono w bardzo skuteczny układ hamulcowy, z przodu znajdują się tarcze o średnicy 320 mm i cztero-tłoczkowe zaciski Brembo, z tyłu pojedyncza tarcza 267 mm i dwu-tłoczkowy zacisk Brembo, oploty są stalowe i oczywiście mamy ABS, który w trybie terenowym można wyłączyć z tyłu lub całkowicie
Co do samych trybów to z tego co mówił mi dealer motocykl ma je cztery - miejski, sportowy, terenowy i deszczowy, w dwóch pierwszych moc nie jest ograniczona i mamy tu pełne - 160 KM, jednak w trybie miejskim manetka ma większy zakres ruchu na roll-gazie.
Przy trybach terenowym i deszczowym moc silnika ograniczona jest do - 100 KM a w tym ostatnim załączona jest także najmocniejsza kontrola trakcji uniemożliwiająca uślizg tylnego koła.
Reasumując - KTM 1290 Super Adventure zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie - bogate wyposażenie, zawieszenie, hamulce i doskonały silnik o bardzo dużej mocy, niezwykle skumulowany są niewątpliwą zaletą tego motocykla, w cenie 67'500 zł. (tyle ma kosztować najnowsza wersja 2019) dostajemy praktycznie w pełni wyposażony sprzęt, brakuje mi tu jedynie gmoli, podgrzewanych manetek i kompletu kufrów - tu niestety tanio nie będzie, bo koszt zakupu fabrycznego kompletu to prawie 6'000 zł.
KTM wprowadza nową kolorystykę i będzie dostępna też mniej oczojebna wersja, która mnie osobiście najbardziej się podoba
Szkoda że w tym modelu nie zastosowano wału napędowego zamiast łańcucha, Austriacy twierdzą ponoć ze przy tak dużej mocy łańcuch jest lepszym rozwiązaniem dla motocykla typu Adventure."
Ciekaw jestem co sądzicie o tej maszynie, w sumie kosztuje tyle co Honda Africa Twin Adventure Sports a oferuje jednak znacznie więcej, dealer twierdzi że te motocykle sprzedają się na pniu, w fabryce nie mają już ponoć żadnego egzemplarza z rocznika 2018, a na nowe są już zapisy..prawda to czy tylko marketingowa ściema.. tego nie wiem ale faktycznie spotkałem się już z kilkunastoma pozytywnymi opiniami o tej maszynie, dlatego jak tylko będą mieć w Krakowie testówkę biorę ją na dłuższą jazdę, z której jak zawsze powstanie filmik
Pozdrówko
Na początku po sprawdzeniu u źródła muszę uciąć wszelkie spekulacje na temat miejsca produkcji tego motocykla, model 1290 jest produkowany w Austrii (silnik także), tylko najtańsze modele są składane w Indiach na częściach Bajaj.
KTM 1290 Super Adventure S ma dużo wspólnego z naszymi DL-ami, bo mamy tu także silnik w układzie "V" tyle że o kącie rozwarcia 75 stopni.
Silnik z pojemności 1301 cm3 generuje bardzo dużą moc - 160 KM i maksymalny moment obrotowy - 140 Nm. co przy masie 215 kg. (na sucho) zapewnia doskonałe przyśpieszenia i najlepszy w klasie stosunek mocy do masy, rurową ramę tego motocykla zbudowano ze stali chromowo-molibdenowej.
Motocykl wygląda dosyć ciekawie, choć mnie trochę męczy ta przednia lampa..niektórzy twierdzą że przypomina znicz, inni że dupę pawiana
Jedno trzeba przyznać - styl tego sprzętu jest specyficzny i łatwo go odróżnić od większości "dziobaków" na czele z BMW R1250GS
KTM 1290 jest wyposażony w światło to jazdy dziennej, a wbudowane oświetlenie LED z funkcją doświetlania zakrętów świeci ponoć doskonale
Z tyłu mamy także lampę w technologii LED, zwróćcie uwagę na ogumienie - fabrycznie zastosowano tu bardzo dobre kapcie - Pirelli Scorpion Trial II
Ogólnie sylwetka motocykla jest bardzo ciekawa, zachowano odpowiednie proporcje, maszyna może się podobać
Po zajęciu miejsca na wygodnym siedzeniu bardzo spodobała mi się pozycja, mamy tu szeroką wygodną kierownicę podobnej wielkości jak w Hondzie Africa Twin, lusterka o dobrej widoczności i ergonomiczne przyciski nawigacji po menu wyświetlacza na lewej części kierownicy, powyżej znajduje się sterowanie tempomatu
KTM 1290 Super Adventure S jest wyposażony w system bez-kluczykowy, elektronicznie sterowane zawieszenie WP o skoku 200 mm z przodu i tyłu, kolorowy i zarazem bardzo czytelny wyświetlacz TFT, który wyświetla również wskazania wbudowanej nawigacji.
Przy kolumnie kierownicy znajduje się sprytny wodoodporny schowek z gniazdem USB, w który można zamknąć swojego smatfona, ten za pomocą bluetooth łączy się z wyświetlaczem KTM-a, dzięki czemu podczas jazdy widać np. nadchodzące połączenia.
Przed kierownicą mamy także standardowo wbudowane gniazdo zapalniczki ze sprężynującą zaślepką ochronną
Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie ruchomych mocowań bocznych kufrów, gdzie tylną ich część zamocowano na specjalnych sprężynach, rozwiązanie to ma na celu umożliwienie ruchu kufrów w poziomie podczas składania się w winklach, tak by pomagały przenosić ciężar ładunku do wnętrza zakrętu, ma to również przeciwdziałać wężykowaniu podczas szybkiej jazdy autostradą
Warto dodać o fajnym rozwiązaniu regulacji dosyć wysokiej fabrycznej szyby - z obu jej stron mamy duże pokrętła, którymi kręcąc powodujemy jej podnoszenie lub opuszczanie, nie ma tu potrzeby blokowania bo pokrętła poruszają zębatą listwą samej szyby.
Podczas przymiarki do tego motocykla poprosiłem dealera by zrobił mi parę zdjęć, widać na nich iż KTM 1290 Super Adventure S będzie wygodny ale tylko dla osób wyższych, przy moim wzroście (184 cm.) dotykałem do ziemi na lekko ugiętych stopach, oczywiście w obuwiu motocyklowym byłoby nieco wyżej, ale siedzenie było już maksymalnie obniżone (jego standardowa wysokość to 860 mm.)
Motocykl napędzany jest poprzez łańcuch, zauważyłem iż w miejscu gdzie kierowca trzyma nogi nie ma górnej osłony, tak więc wszelkiej maści smarowidła mogą nam pryskać po spodniach (dealer twierdzi że nie ma takiej możliwości)
Kolejną rzeczą która pozytywnie mnie zaskoczyła jest mega duży prześwit, który uzyskano także poprzez umieszczenie rury wydechowej nie pod spodem tylko nieco z boku motocykla, spód chroni kompozytowa osłona silnika (zamiennie można zakupić akcesoryjną z aluminium)
W tej maszynie mamy tzw. suchą miskę olejową, co także przyczynia się do zwiększenia prześwitu i poprawia smarowanie silnika podczas jazdy na dużych pochyłościach np.jazda na gumie
Motocykl wyposażono w sprzęgło z funkcją anty-hoppingu sterowane hydraulicznie, zarówno klamka sprzęgła jak i hamulca są regulowane, zbiornik paliwa ma pojemność 23 litrów a średnie spalanie jakie deklaruje producent to - 5,5 l/100 km, w praktyce wygląda to mniej optymistycznie, gdyż przy wykorzystaniu pełnej mocy zużycie paliwa wzrasta do 6-7 litrów/100 km (na autostradzie przy maksymalnej prędkości jeszcze więcej).
KTM 1290 Super Adventure S wyposażono w bardzo skuteczny układ hamulcowy, z przodu znajdują się tarcze o średnicy 320 mm i cztero-tłoczkowe zaciski Brembo, z tyłu pojedyncza tarcza 267 mm i dwu-tłoczkowy zacisk Brembo, oploty są stalowe i oczywiście mamy ABS, który w trybie terenowym można wyłączyć z tyłu lub całkowicie
Co do samych trybów to z tego co mówił mi dealer motocykl ma je cztery - miejski, sportowy, terenowy i deszczowy, w dwóch pierwszych moc nie jest ograniczona i mamy tu pełne - 160 KM, jednak w trybie miejskim manetka ma większy zakres ruchu na roll-gazie.
Przy trybach terenowym i deszczowym moc silnika ograniczona jest do - 100 KM a w tym ostatnim załączona jest także najmocniejsza kontrola trakcji uniemożliwiająca uślizg tylnego koła.
Reasumując - KTM 1290 Super Adventure zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie - bogate wyposażenie, zawieszenie, hamulce i doskonały silnik o bardzo dużej mocy, niezwykle skumulowany są niewątpliwą zaletą tego motocykla, w cenie 67'500 zł. (tyle ma kosztować najnowsza wersja 2019) dostajemy praktycznie w pełni wyposażony sprzęt, brakuje mi tu jedynie gmoli, podgrzewanych manetek i kompletu kufrów - tu niestety tanio nie będzie, bo koszt zakupu fabrycznego kompletu to prawie 6'000 zł.
KTM wprowadza nową kolorystykę i będzie dostępna też mniej oczojebna wersja, która mnie osobiście najbardziej się podoba
Szkoda że w tym modelu nie zastosowano wału napędowego zamiast łańcucha, Austriacy twierdzą ponoć ze przy tak dużej mocy łańcuch jest lepszym rozwiązaniem dla motocykla typu Adventure."
Ciekaw jestem co sądzicie o tej maszynie, w sumie kosztuje tyle co Honda Africa Twin Adventure Sports a oferuje jednak znacznie więcej, dealer twierdzi że te motocykle sprzedają się na pniu, w fabryce nie mają już ponoć żadnego egzemplarza z rocznika 2018, a na nowe są już zapisy..prawda to czy tylko marketingowa ściema.. tego nie wiem ale faktycznie spotkałem się już z kilkunastoma pozytywnymi opiniami o tej maszynie, dlatego jak tylko będą mieć w Krakowie testówkę biorę ją na dłuższą jazdę, z której jak zawsze powstanie filmik
Pozdrówko