Cześć, jak wiesz wybrałem się do Katowic by jeszcze raz przejechać się Yamahą XT1200ZE Super Tenere, tym razem miało być dłużej i dalejgorghu pisze:@Iżu i jak tam po dniu spędzonym w siodle Tenerki? Jak wrażenia? (bo jak w południe rozmawialiśmy to raczej pozytywnie było)
Co ciekawe jeździłem tym samym motocyklem co kiedyś, dzięki czemu mogłem porównać swoje odczucia z jazdy teraz i rok temu
Motocykl miał już przejechane prawie 10 tysięcy kilometrów, był więc dotarty na maksa
Tym razem podczas kolejnego testu skoncentrowałem się na odczuciach z jazdy, komforcie podróżowania czerpiąc maksymalną przyjemność z jazdy.
Jako że dzięki Tobie gorghu wiem już sporo więcej o tym motocyklu, wiedziałem w końcu jak podnieść szybę nie jest to intuicyjne, ale ostatecznie nie robimy tego non stop.
Postanowiłem sobie także iż nie będę się wkurzał na wyświetlacz begów pokazujący odczyt tylko wtedy gdy klamka sprzęgła jest odpuszczona, w sumie można się do tego przyzwyczaić.
Yamahą XT1200ZE jeździłem ze cztery godziny, podróżowałem zarówno po Katowicach jak i gminach ościennych z prędkościami dozwolonymi i nie tylko
Muszę przyznać że jeździło mi się wspaniale, duża Teresa to najbardziej komfortowy motocykl klasy Adventure jakim jeździłem, głównie ze względu na bardzo wygodne siedzenie kierowcy, oraz ogólnie pozycję za kierownicą.
Bardzo dobrze sprawowało się także zawieszenie, które w moim odczuciu jest nieco bardziej sztywne niż w moim Suzuki V-Strom DL-650, co wpływa na pewność prowadzenia motocykla podczas większych prędkości.
Jako że podczas pierwszej jazdy narzekałem na kiepską elastyczność tego silnika oraz specyficzną "zwłokę" przy dodawaniu gazu, postanowiłem podczas tej podróży sprawdzić motocykl jeszcze raz.
Ewidentnie ta mała czkawka dalej występuje, ale motocykl wydawał się zdecydowanie bardziej dynamiczny niż podczas pierwszej jazdy, gdy nie był jeszcze dotarty (miał wtedy przebieg niecałych 400 km.).
Podczas tych 160 km. jakie wykonałem jeździłem raczej dynamicznie i nawet agresywnie czyli tak jak lubię, motocykl sprostał zadaniu i potrafił się bardzo szybko napędzać zwłaszcza w trybie - Sport, co oczywiście zostało okupione sporym spalaniem rzędu 7,5 l/100 km. ale podczas spokojnej jazdy w trybie - Tour spalanie spadało do poziomu 5,5 l/100 km, właśnie w tym trybie jeździ się najlepiej Tenerką, bo skok roll-gazu jest optymalny, a motocykl zachowuje się podobnie jak mały DL-650.
Reasumując - Yamaha XT1200ZE Super Tenere jest świetną propozycją do turystyki, maszyna ma oczywiście swoje wady jak choćby duży ciężar czy ten nieszczęsny wyświetlacz biegów, czy brak reflektorów przednich w technologii LED, ale ma swoje niepodważalne zalety - jest mega wygodna, napęd wałem zmniejsza obsługę do minimum dając możliwość komfortowego połykania setek kilometrów, sprzęt jest jak najbardziej godny polecenia i po tej jeździe sam się zacząłem zastanawiać nad zakupem wersji XT1200Z, takiej samej jak ma gorghu