Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Hej,
Mam taki problem, nie wiem czy popularny czy nie, ale chodzi o to że podczas jazdy doskwiera mi ból czterech liter.
Mam 192 cm wzrostu i jeżdżę DL 650 XT. Na kanapie akcesoryjnej ból pojawiał się po około 50 minutach jazdy, aktualnie po zmianie kanapy na żelową dyskomfort pojawia się po około 1.5 godziny. Oczywiście postój pomaga jednak z każdym postojem moge przejechać coraz mniej kilometrów zanim ból znowu sie pojawi.
Powiedzcie mi czy to normalne i trzeba zagryźć zęby i jechać dalej, czy może po prostu jestem świeżak i z czasem tyłek się przyzwyczai do kanapy motocyklowej. Czy ewentualnie mam złą pozycje na motocyklu?
Mam taki problem, nie wiem czy popularny czy nie, ale chodzi o to że podczas jazdy doskwiera mi ból czterech liter.
Mam 192 cm wzrostu i jeżdżę DL 650 XT. Na kanapie akcesoryjnej ból pojawiał się po około 50 minutach jazdy, aktualnie po zmianie kanapy na żelową dyskomfort pojawia się po około 1.5 godziny. Oczywiście postój pomaga jednak z każdym postojem moge przejechać coraz mniej kilometrów zanim ból znowu sie pojawi.
Powiedzcie mi czy to normalne i trzeba zagryźć zęby i jechać dalej, czy może po prostu jestem świeżak i z czasem tyłek się przyzwyczai do kanapy motocyklowej. Czy ewentualnie mam złą pozycje na motocyklu?
V-Strom 650 XT 2019
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinak jazdy.
Ciężko powiedzieć. Ale skoro stwierdziłeś, że jesteś świerzak to zapewne to jest powodem. 4 litery z czasem się przyzwyczajają do jazdy.
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
To jak z jazda rowerem. Po dłuższych trasach 4 litery bolą nawet pampers nie pomaga, ale w miarę regularnego kręcenia kilometrów tyłek się przyzwyczaja.
Dl 1000 xt 2018
Dl 1000 xt 2018
Yamaha Diversion 600--> Yamaha FZS600 --> V-Strom 1000XT AL8
- Antyks
- Administrator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 22 wrz 2016, 18:18
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
- Kontakt:
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Dokładnie .. w miarę rozjeżdżenia tyłek się przyzwyczaja.
Mój po zimowej przerwie ( o ile jest..) co roku przyzwyczaja się ponownie.
Jak jadę z plecaczkiem to po prostu robimy i tak co 150.. czasami 200 km ( w zależności od trasy) przerwy na rozprostowanie kości, kawkę itd..
Zazwyczaj tak co drugą przerwę tankujemy . Czasami co przerwę jak uda się podgnić albo w czasie przejazdu był wir w baku
Samemu różnie .. w w marcu z domku na śląsku do Białegostoku ( ok. 600 km) przejechałem z jednym szybkim tankowaniem ale pomogło mi to że po prostu piździało I chciałem jak najszybciej dojechać .
Mój po zimowej przerwie ( o ile jest..) co roku przyzwyczaja się ponownie.
Jak jadę z plecaczkiem to po prostu robimy i tak co 150.. czasami 200 km ( w zależności od trasy) przerwy na rozprostowanie kości, kawkę itd..
Zazwyczaj tak co drugą przerwę tankujemy . Czasami co przerwę jak uda się podgnić albo w czasie przejazdu był wir w baku
Samemu różnie .. w w marcu z domku na śląsku do Białegostoku ( ok. 600 km) przejechałem z jednym szybkim tankowaniem ale pomogło mi to że po prostu piździało I chciałem jak najszybciej dojechać .
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Może masz delikatniejsze 4 litery . W DLu nawet fabryczna kanapa jest dość wygodna.
Chociaż... tyłek tyłkowi nie równy. Dla jednego kanapa może być wygodna, dla innego niekoniecznie. Jeżeli nie krwawisz to spróbuj pojeździc dłużej jak koledzy radzą, moze dupa musi się ułożyć pod kanapę albo na odwrót, czy jakoś
Chociaż... tyłek tyłkowi nie równy. Dla jednego kanapa może być wygodna, dla innego niekoniecznie. Jeżeli nie krwawisz to spróbuj pojeździc dłużej jak koledzy radzą, moze dupa musi się ułożyć pod kanapę albo na odwrót, czy jakoś
DL650K7 -> Hayabusa K6 ->DL650AM2
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Dobrze zwrócić uwagę na swoją pozycję.
Ja zauważyłem kiedyś, że mam tendencję do podnoszenia nieco prawego łokcia - na dniówkę rzędu 600km to w zasadzie niby nic, ale jak przyszło jechać po kilkaset dziennie i tak dzień za dniem, to się okazało, że powoduje niepotrzebne napięcie mięśniowe i w konsekwencji bolesność.
Warto też zweryfikować czy aby nasz układ mięśniowy głównie nie składa się z mięśni piwnych - jeśli tak, to trochę ogólnych i prostych ćwiczeń też sporo tu może poprawić.
Ja zauważyłem kiedyś, że mam tendencję do podnoszenia nieco prawego łokcia - na dniówkę rzędu 600km to w zasadzie niby nic, ale jak przyszło jechać po kilkaset dziennie i tak dzień za dniem, to się okazało, że powoduje niepotrzebne napięcie mięśniowe i w konsekwencji bolesność.
Warto też zweryfikować czy aby nasz układ mięśniowy głównie nie składa się z mięśni piwnych - jeśli tak, to trochę ogólnych i prostych ćwiczeń też sporo tu może poprawić.
- Ocena: 5.88235%
DL 650 AK7, Honda VTR 1000F, Tekken 125->250, DRZ 400S - http://www.gcstuning.pl
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Hmmm nie wiem czy zajmuję dobrą pozycję. Rozumiem, że główny punkt siadu na kanapie powinien być w dolnych częściach tyłka. Pozycje przyjmują pochyloną w stronę kierownicy przez co nie siedzę całym tyłkiem na kanapie jak w przypadku fotela w samochodzie tylko jak pisałem wczesniej opieram się głównie na dolnej części miednicy. Nie wiem czy to Ok?Dobrze zwrócić uwagę na swoją pozycję.
Wygodna jest ale nie dla kogoś kto ma 192 cm wzrostu.Może masz delikatniejsze 4 litery . W DLu nawet fabryczna kanapa jest dość wygodna.
Dobrze to słyszeć, czyli jednak trzeba się rozjeździć? Do tej pory robiłem trasy raczej na około maks 80 km. W tym roku dopiero zacząłem robić większe trasy. W niedzielę zrobiłem prawie 400 km. ale sam koniec to już był miazga. Najlepsze jest to że ból pleców i barków pojawił się dopiero na sam koniec....Dokładnie .. w miarę rozjeżdżenia tyłek się przyzwyczaja.
Mój po zimowej przerwie ( o ile jest..) co roku przyzwyczaja się ponownie.
Jak jadę z plecaczkiem to po prostu robimy i tak co 150.. czasami 200 km ( w zależności od trasy) przerwy na rozprostowanie kości, kawkę itd..
V-Strom 650 XT 2019
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Jeżeli bolą plecy i barki to problem może być bardziej złożony i możliwe, że będziesz musiał moto dostosować pod siebie. Są do tego różne akcesoria. Ja przez to m.in. sprzedałem Hayke. Tylko, że ja zapominałem o bólu tyłka jak bolał mnie kręgosłup szyjny, ramiona i nadgarstki. Pisze o dłuższych przelotach.
DL650K7 -> Hayabusa K6 ->DL650AM2
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Ból pleców i ramion jest całkowicie pomijalny. W sensie po tych 400 km. dopiero zacząłem je powoli czuć, ale myślę że mógłbym jeszcze przejechać z 200 km.
Bardziej niż ramiona i plecy to boli dłoń, ale to zapewne wina rękawic. Dodatkowo drętwieje mi mały palec podczas jazdy z powodu ucisku od rękawic. Kurde.. to już moje 4 rękawice... nie mam do nich szczęścia, nie mogę trafić na takie co byłyby wygodne, chyba zacznę jeździć bez.
Bardziej niż ramiona i plecy to boli dłoń, ale to zapewne wina rękawic. Dodatkowo drętwieje mi mały palec podczas jazdy z powodu ucisku od rękawic. Kurde.. to już moje 4 rękawice... nie mam do nich szczęścia, nie mogę trafić na takie co byłyby wygodne, chyba zacznę jeździć bez.
V-Strom 650 XT 2019
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Ja dzisiaj strzeliłem najdłuższą trasę w swoim życiorysie, 510km . W sumie czystej jazdy było 7h 20 min a całość prawie 9h zajęła (z tym że aplikacja w te postoje wlicza także stanie w korku do świateł itp..., więc tak na prawdę odpoczynku było sporo mniej).
Posiadam akcesoryjne siedzenie Bagstera ale z takim już kupiłem motocykl, więc nie mam porównania ani do standardowej ani do jakiś robionych na zamówienie. Wróciłem do domu i powiem Wam, że nie wyobrażam sobie żebym jutro wsiadł na motocykl 200-300 km do 4h to jest luzik dla mnie, ale dzisiejsze prawie 9h w siodle niemalże ciągiem (jakieś przerwy po 10 min na odebranie telefonu co około 1-1,5h. I jedno duże tankowanie z hotdogiem na stacji. A tak to jazda.
I to co według mnie miało tu znaczenie. Było dosyć ciepło dzisiaj. Na drogę założyłem spodnie jeansowe z wkłądką w postaci koca kewlarowego (Producent spodni FreeStar). Do tego kurtka meshow. Pod kurtke bielizna termo, spodnie na skórę. Góra sprawdziła się znakomicie. Natomiast dół słabo. I tu co do tyłka to muszę tak jakby rozróżnić dwa rodzaje bólu. Jedne to wynikający z bólu mięsni i samego siedzenia. Ale drugi, jak się po południu zrobiło cieło, skóra zrobiła się wilgotna, to ten koc z jeansem na tyłku strasznie zacząl się ciągnąć, uwierać.. normalnie jakbym zaraz miał sobie tyłem odparzyć. Generalnie wniosek mam taki, że nastepnym razem pod spodnie jeansowe musi też iść bielizna termo (jeśli się zmieści, bo wiadomo, spodnie jeansowe nie są z jakimiś dużymi luzami) albo musze założyć ubranie typowo turystyczne i tam cała bielizna termo już się mieści.
Takze jak widać na moim przykładzie, co raz większe kółka i tyłek się przyzwyczaja. Ale ważny też jest strój żeby się nie przykleił z gorąca bo to nie poprawia sytuacji
Posiadam akcesoryjne siedzenie Bagstera ale z takim już kupiłem motocykl, więc nie mam porównania ani do standardowej ani do jakiś robionych na zamówienie. Wróciłem do domu i powiem Wam, że nie wyobrażam sobie żebym jutro wsiadł na motocykl 200-300 km do 4h to jest luzik dla mnie, ale dzisiejsze prawie 9h w siodle niemalże ciągiem (jakieś przerwy po 10 min na odebranie telefonu co około 1-1,5h. I jedno duże tankowanie z hotdogiem na stacji. A tak to jazda.
I to co według mnie miało tu znaczenie. Było dosyć ciepło dzisiaj. Na drogę założyłem spodnie jeansowe z wkłądką w postaci koca kewlarowego (Producent spodni FreeStar). Do tego kurtka meshow. Pod kurtke bielizna termo, spodnie na skórę. Góra sprawdziła się znakomicie. Natomiast dół słabo. I tu co do tyłka to muszę tak jakby rozróżnić dwa rodzaje bólu. Jedne to wynikający z bólu mięsni i samego siedzenia. Ale drugi, jak się po południu zrobiło cieło, skóra zrobiła się wilgotna, to ten koc z jeansem na tyłku strasznie zacząl się ciągnąć, uwierać.. normalnie jakbym zaraz miał sobie tyłem odparzyć. Generalnie wniosek mam taki, że nastepnym razem pod spodnie jeansowe musi też iść bielizna termo (jeśli się zmieści, bo wiadomo, spodnie jeansowe nie są z jakimiś dużymi luzami) albo musze założyć ubranie typowo turystyczne i tam cała bielizna termo już się mieści.
Takze jak widać na moim przykładzie, co raz większe kółka i tyłek się przyzwyczaja. Ale ważny też jest strój żeby się nie przykleił z gorąca bo to nie poprawia sytuacji
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Znam jeden motocykl, który miał wygodną kanapę: była to Jawa 350TS. Niestety wszystko inne miała do - nomen omen - dupy.
Osoby, które twierdzą, że kanapa motocykla jest wygodna, zapewne są skoczkami narciarskimi Ja nie da się ukryć, że mam swoją masę i zapewne to przekłada się na ból tyłka. Tak było na poprzednim motocyklu (varadero), tak jest i teraz. Gdy jadę gdzieś na parodniową trasę, to codziennie pierwszy postój muszę zrobić po ok. 1,5 godziny, kolejny - po godzinie i potem z tendencją do coraz częstszych. Pocieszające jest, że tyłek doskonale się regeneruje przez noc i następnego dnia znów mogę zacząć od 1,5 godziny jazdy. Podkładki żelowe pomagają, ale nie do końca. Była też kiedyś na Allegro taka "specjalna motocyklowa" dmuchana poduszeczka, ale za bandycką cenę ponad 8 stówek., więc nie wiem, jak ona działa i czy w ogóle. Zatem nie pozostaje nic innego, jak się przyzwyczaić i co najwyżej fundować sobie od czasu do czasu przeniesienie tyłka na tylną część kanapy, tę dla pasażera. Trochę pomaga.
Osoby, które twierdzą, że kanapa motocykla jest wygodna, zapewne są skoczkami narciarskimi Ja nie da się ukryć, że mam swoją masę i zapewne to przekłada się na ból tyłka. Tak było na poprzednim motocyklu (varadero), tak jest i teraz. Gdy jadę gdzieś na parodniową trasę, to codziennie pierwszy postój muszę zrobić po ok. 1,5 godziny, kolejny - po godzinie i potem z tendencją do coraz częstszych. Pocieszające jest, że tyłek doskonale się regeneruje przez noc i następnego dnia znów mogę zacząć od 1,5 godziny jazdy. Podkładki żelowe pomagają, ale nie do końca. Była też kiedyś na Allegro taka "specjalna motocyklowa" dmuchana poduszeczka, ale za bandycką cenę ponad 8 stówek., więc nie wiem, jak ona działa i czy w ogóle. Zatem nie pozostaje nic innego, jak się przyzwyczaić i co najwyżej fundować sobie od czasu do czasu przeniesienie tyłka na tylną część kanapy, tę dla pasażera. Trochę pomaga.
Porada z forum rowerowego: "Załóż siodełko !"raduch85 pisze:To jak z jazda rowerem. Po dłuższych trasach 4 litery bolą nawet pampers nie pomaga
-
- A2
- Posty: 247
- Rejestracja: 13 kwie 2019, 15:41
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Jechałem do Giżycka z Rzeszów Moto na łajbę ze znajomkami i to nie najszybciej tylko całkiem wschodnią ścianą, w jedną stronę ponad 600 i to z plecakiem -8,5 h. Powiem tak w moim przypadku zaczynam czuć dupę po 150km ale wystarczy jazda na stojaka z 2-3 min i dalej mogę pędzić w zasadzie od tankowania do tankowania. Dla mnie wstanie na Moto podczas jazdy nawet na minutkę lub co jakiś czas wyprostowanie się niweluje wszelkie objawy bulu dupy.
Bardziej doskwiera mi ewentualny zły dobiór odzieży i najgorzej to jak zaczyna ci się dupa pocić to i nawet odparzyc można hehe.
Co ważne to już dawno nauczyłem się nie ściskać kierownicy, nie zaciskać graby na manetkach tylko rozluźnićć maxymalnie dłonie, ramiona, bary. Przy długiej turystycznej jeździe mega pomaga.
... Oczywiście w winklach trzeba troszkę popracować ciałem ale to już inna inszość i mego frajda z jazdy.
Bardziej doskwiera mi ewentualny zły dobiór odzieży i najgorzej to jak zaczyna ci się dupa pocić to i nawet odparzyc można hehe.
Co ważne to już dawno nauczyłem się nie ściskać kierownicy, nie zaciskać graby na manetkach tylko rozluźnićć maxymalnie dłonie, ramiona, bary. Przy długiej turystycznej jeździe mega pomaga.
... Oczywiście w winklach trzeba troszkę popracować ciałem ale to już inna inszość i mego frajda z jazdy.
V-STROM 1000
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Co Wy macie z tymi tyłkami ?
Trasa Bielsko-Bolonia 1150 km z plecaczkiem z postojami na tankowanie i jedzenie. 15 godzin w siodle.
Zeszliśmy z moto i na miasto długa
Nie powiem, że tyłek nie bolał ,ale bez przesady. Na drugi dzień dalej w trasę
Kanapa oryginalna
Trasa Bielsko-Bolonia 1150 km z plecaczkiem z postojami na tankowanie i jedzenie. 15 godzin w siodle.
Zeszliśmy z moto i na miasto długa
Nie powiem, że tyłek nie bolał ,ale bez przesady. Na drugi dzień dalej w trasę
Kanapa oryginalna
- Smerfciamajda
- A+B+C+D
- Posty: 2474
- Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
Przystanki z poruszaniem sie co 150km i jest ok. Na vstrom oczywiście bo versys dał mi popalić - musiałem zmodyfikować kanape ale sety nadal byly za wysoko. Bolały kolana i kręgosłup.
Mnie denerwują szwy w spodniach - po 4h jazdy skutecznie mnie piją w zadek i uda.
Majty też mają swoje do powiedzenia, luźne bokserki potrafią sie podwinąć i taki materiałowy wałeczek pod dupskiem odciska się bardzo na psychice i zadku.
Mnie denerwują szwy w spodniach - po 4h jazdy skutecznie mnie piją w zadek i uda.
Majty też mają swoje do powiedzenia, luźne bokserki potrafią sie podwinąć i taki materiałowy wałeczek pod dupskiem odciska się bardzo na psychice i zadku.
- Smerfciamajda
- A+B+C+D
- Posty: 2474
- Rejestracja: 30 paź 2019, 14:39
- Old Donkey
- A+B+C
- Posty: 1825
- Rejestracja: 05 maja 2018, 13:53
- Lokalizacja: Katowice
Re: Ból tyłka po 1.5 godzinach jazdy.
ponoć najlepsze majty na długi dystans wg tego co piszą na "żelaznym tyłku"
http://www.ironbutt.com/
dla tych co się im mocno d..pa poci dostępne tutaj
https://ldcomfort.com/Mens-Riding-Shorts.html
http://www.ironbutt.com/
dla tych co się im mocno d..pa poci dostępne tutaj
https://ldcomfort.com/Mens-Riding-Shorts.html