Dobrze,
Zima wolno odchodzi w niepamięć, coś tam w garażu było działane w zimę. Warto chyba podsumować przed rozpoczęciem sezonu. Tym bardziej że dzisiaj właściwie można powiedziec pierwsze nawinięte kilometry. Kilka jazd testowych już miałem, ale o tym dalej.
Także przebieg na ten moment 23100, co zostało zrobione w zimę z rzeczy serwisowo-mechanicznych:
- wymiana oleju standardowo na Motul 5100 i do tego filtr Hiflo. Wymieniałem olej i filtr dwa razy, ponieważ po pierwszej wymianie, p rozgrzaniu motocykla z uszczelki filtra skapnęła kropla oleju. Potem druga... No a człowiek perfekcyjny, co to ma być? Wymieniłem drugi raz i znów jedna kropelka. Ale tu znajomy mnie uczulił, że jak smaruję uszczelkę filtra, olejem przed montażem, to tak może być że trochę tego oleju się pokaże. Zawsze wymieniam olej sam ale taka sytuacja pierwszy raz. Nie mniej, dałem faktycznie czas drugiemu filtrowi, zaliczył już dwie dłuższe przejażdzki i na razie faktycznie spokój. także chyba można uznać że spłynęło z tej uszczelki
- filtr powietrza Hiflo,
- wyiana świec na NGK CR8E
- wymiana płynu chłodniczego na Prestone
- Wymiana płynu hamulcowego standardowo na Motul DOT3&4
- mycie i smarowanie układu napędowego (pewnie to jego ostatni sezon, tragedii jeszcze nie ma, ale biorąc pod uwagę że mam 23 tys km i może w tym sezonie uda się dobić do 30kkm...)
- wymiana akumulatora. Po pierwszych uruchomieniach, okazało się ze Exide kupiony dwa sezony temu (ten byłby trzeci) wyziąnął ducha. Na postoju prąd poniżej 10V. Myślałem że jak podładuję to jakoś poleci dalej, ale jednak nie. Poza tym nie ma co ryzykować zużytego akumulatora i utknąc gdzies z dala od domu. Ale teraz kupiłem Unibat. Nie wiem, może stary został przeładowany ładowarką z Lidla (bo co jakiś czas podłączałem)?
- Wymiana żarówek na Osram Night Breaker H4 i Osram Cool Blue do pozycyjnych.
Z rzeczy gadżetowych :
- Zrobiłem instalacje opartą na module do automatycznego zapalania świateł w samochodzie (jakoś wolałem gotowe rozwiązanie, niż przekaźnik, ale to pewnie dokładnie to samo). Sterowanie wziąłem z tablicy rejestracyjnej. Głownym założeniem było tutaj to, żeby halogeny które też założyłem, mogły się zapalać dopiero po uruchomieniu motocykla. Dodatkowo ten automat monitoruje poziom ładowania i dopiero po przekrocznie jakiegoś tam poziomu powyżej 13V puszcza prąd na układ.
- Montaż halogenów od majfrendów, ale polecane i raz je widziałem już założone na motocyklu. Podobały mi się, bo małe a wyraźnie je widać. W nocy jak świeca niespecialnie mnie interesuje, głównie chcę ich używać żeby mnie w dzień było lepiej widać, ale też nie oślepiać (także sa skierowane lekko w dół.
- Jak już miałem rozebrany motocykl to ułożyłem ładniej instalacje od grzanych manetek oxforda
- dołożony wyświetlacz biegów, tez od majfrenda. u mnie działa super. Nie zdążę zwolnić klamki sprzęgła po zmianie biegu a na wyświetlaczu już jest pokazany prawidłowy bieg. Także zakup uważam za udany.
- wymieniona ładowarka USB do telefonu na kierownice, na taką z wyświetlaczem ładowania
- Wymienione klamki hamulca i sprzęgła na takie również od chińczyka. I już przy montażu i zaraz po, pierwsze uwagi. Po pierwsze klamka sprzęgła nie posiada tego kopytka do wciskania czujnika przy sprzęgle No dobra, pierwsze testy w garażu nie dały złych objawów. Odpala, buczy... w sumie może niepotrzebny

Ale wiekszy problem na początku to to że jak mam oryginalne osłony dłoni, to ten motylek od regulacji klamki sprzęgła, zaczepia o plastik od osłony gdy odpuszczamy sprzęgło. W wyniku tego z regulacji chyba 4 czy 5 stopniowej, można używać tylko 1 i 2 położenia, bo na innych, jak się puszcza sprzęgło i obciera o osłonę dłoni, to ten motylek i tak przestawia się na pozycję 2... No ale dobra... dam szansę. Niestety pierwsza jazda testowa i problem. Pierwszy to z tym akumulatorem bo nie chciał odpalić, ale odpaliłem z kabli i sobie pomyslałem że w czasie jazdy sie podładuje i będzie git. Nie przewidziałem tylko jednego, że motocykl zgaśnie 5km od domu... także człowiek ubrany do siedzenia na zimnie na motocyklu a tu sport i pchanie motocykla żeby odpalić na pych. Jakoś się udało. Moje podejrzenie od razu że ta klamka nie wciska tego czujnika. Ale jezcze konsultacja tu na forum... może ten akumulator. Stąd decyzja o jego zmianie. Dwa dni temu test drogowy. Godzina jazdy i znów dojechanie do któregoś z koleji skrzyżowania i motocykl zgasł... tylko teraz nowy aku, więc nie ma problemu z odpaleniem. No ale widać że coś jest nie tak. I jakby po wciśnięciu sprzęgła obroty jakoś szybko spadają i dosyć nisko. W okolice 500-700, stąd sterownik silnika pewnie raz wyłapie tak niskie obroty i podbije a innym razem jak za szybko spadają to nie zdążył.... Wczoraj wymieniłem klamki znów na oryginały. I od razu teraz widać różnice w obrotach. Po wciśnięciu klamki sprzęgła przed skrzyżowaniem, obroty spadają do około 2 tys obrotów a potem do 1200 dzieje się to deczko wolniej (nadal szybko ale widać że deczko wolniej). I nigdy nie spadają poniżej tych 1100-1200. Żadne tam 500 czy 700. Także jednak to kopytko i wciskanie czujnika przy sprzęgle jest do czegoś potrzebne. Także tyle mojej przygody z klamkami, lecą do pudełka. Może ta od sprzęgła wezmę jako zapasową jak będę jechał na jakąś wyprawę.
Z innych rzeczy... wpadł nowy zestw ciuchów od Modeki, model Tacoma II w kolorze grafitowym. Do tego po nastu latach stary Schuberth C2 odchodzi na emeryturę a zakupiłem nowego C4 Basic. Do tego założyłem interkom od chinczyka FreedConn T-Com Sc V3. Od prawie roku leżał w pudełku i już nie chciało mi się go zakładać do starego kasku, który nie miał nic przygotowanego pod interkom. Zazwyczaj jeźdzę solo i dobrze jakby coś tam brzdąkało i żeby słyszeń Yanosika czy nawigację. Fajnie udało się ułożyć instalacje w nowym kasku, tak że kable przechodzą przez fabryczne otwory. Ogólnie super. Pierwsze testy i jestem z interkomu zadowolony. kask jeszcze muszę trochę ugnieść EPS, bo mimo że na prawdę rzetelnie podszedłem do wyboru, spędziłem mnustwo czasu w sklepach mierząc i stojąć po kilkadziesiąt minut w kasku czy jest OK, to jednak po godzinie jazdy trochę czuję dyskomfort na narożnikach głowy i na skroniach. Pewnie chodzi o ułamki milimetra, ale coś tam trzeba ułożyć

- foto_2021.jpg (207.99 KiB) Przejrzano 4957 razy
I taka to była pracowita zima. Sezon mogę uznać za rozpoczęty i oby udało się nakręcić jak najwięcej kilometrów. Może w końcu jakiś dalszy wyjazd?
