Motocykl którym śmigałem waży wraz z paliwem - 421 kg. a napędza go silnik Thunder Stroke 111 o pojemności - 1811 cm3, generujący maksymalną moc - 87 KM (4'800 obr/min) i maksymalny moment obrotowy - 150 Nm (2'900 obr/min).
Podczas jazdy porównywałem ten sprzęt do jego konkurenta, motocykla - Harley Davidson Ultra Limited 2019, którym jeździłem kilka miesięcy wcześniej w Katowicach.
Mimo słabszego niż w Harleyu silnika oceniam Indiana wyżej, ze względu na lepsze dopracowanie podzespołów motocykla, lepsze wyposażenie czy przyjemniejszą w obsłudze elektronikę.
Oczywiście Indian ma także kilka wad, które zawarłem w końcowym podsumowaniu, w tym przeciętne hamulce czy brak biegu wstecznego.
Tym niemniej jest to bardzo udana konstrukcja w tym segmencie, niezwykle luksusowo wyposażona i komfortowa choć bardzo droga w zakupie (cena prawie.. 145'000 zł.)

W dniu tego testu jeździłem głównie po mieście i okolicach Krakowa prezentując maszynę kilku kolegom, Indian spalił wtedy 6,6 l/100 km. na dystansie jakichś 150 km. co uważam za niezły wynik przy wadze i gabarytach tego kolosa.
Jeszcze większym zaskoczeniem było spalanie na trasie kolejnego dnia testów, gdy wraz z Emilianem wybraliśmy się w Tatry Słowackie, pokonując w sumie jakieś 435 km, na takich górskich trasach ale też jeżdżąc bardzo szybko Indian spalił zaledwie 5,7 l/100 km. co uważam za świetny wynik.
Właśnie zaczynam montaż materiału z wycieczki, póki co zachęcam do oglądania pierwszego filmu
