
Zacznijmy od początku, jak zapewne pamiętacie w czerwcu 2020 roku sprzedałem swój motocykl - Suzuki V-Strom DL-650 AL 6 po niecałych czterech latach użytkowania, nie muszę zapewne przypominać Wam co mnie w tym sprzęcie denerwowało w zasadzie od kilku miesięcy oo zakupu, wymienię tu tylko kilka najważniejszych wad - mizernej skuteczności hamulce, kiepskie oświetlenie drogi nocą, przeciętne osiągi silnika, stuki niewiadomego pochodzenia z okolic przedniej czaszy.
Całą recenzję mojego byłego motocykla możecie obejrzeć na tym filmie:
Od czasu sprzedaży rozglądałem się za motocyklem używanym, brałem pod uwagę różne maszyny nie koniecznie typowe turystyki, jednak z biegiem miesięcy i przeglądanych ofert znajdowałem tylko jakieś przechodzone szroty posmarkane Plakiem, było tez kilka ciekawych modeli w tym 3-letni Triumph Tiger 800 Xcx, niestety ceny dobrze utrzymanych kilkuletnich "używek" skutecznie zniechęciły mnie do tego pomysłu.
Pod koniec grudnia szukałem już w pewnej desperacji nowego i jak najtańszego motocykla, który by mnie na jakiś czas zadowolił.
Po jeździe testowej nową Yamahą Tracer 700 2020 w grudniu 2020 roku stwierdziłem iż ten sprzęt przy cenie zakupu za poziomie 33'000 zł. będzie dla mnie dobrą alternatywą na jakiś czas, filmik z tej jazdy możecie zobaczyć poniżej:
Korespondowałem mailowo z Panem Tomaszem Z. - handlowcem z salonu - Yamaha Motorland w Krakowie, uzgodniliśmy wspólnie rabat na nowy motocykl w wysokości kilku tysięcy zł.
Zapytałem także o możliwość zamówienia dodatkowego wyposażenia w tym podnóżka centralnego, po sprawdzeniu przez Pana okazało się że jest on niedostępny.
Wkrótce załatwiłem niezależne finansowanie w formie leasingu na ten konkretny model nowego motocykla, gdyż warunki oferowane przez salon nie były dla mnie korzystne.
Pan Tomasz naciskał by przelać na konto salonu zaliczkę w wysokości 10% na poczet zakupu, tak więc uczyniłem.
W międzyczasie w styczniu 2021 roku okazało się że motocykl który stał w salonie a jakim byłem zainteresowany został sprzedany, ale powiedziano mi że mają kolejny nowy egzemplarz we Wrocławiu.
Po kilku dniach udałem się do salonu obejrzeć nowy motocykl przesłany z drugiego salonu, jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że jest on już zarejestrowany i to na krakowskich numerach.
Niestety stworzyło to problem, gdyż nie powiadomiono mnie o tym fakcie przed złożeniem wniosku leasingowego.
W związku z wprowadzeniem mnie w błąd zasugerowałem panu Tomaszowi Z. iż oczekuję rekompensaty w postaci zamontowania w zarejestrowanym motocyklu gratis dodatkowego wyposażenia, wtedy pogodzę się z tym iż motocykl ma już pierwszego właściciela, którym jest Motorland sp. z o.o.
Po negocjacjach dealer zaproponował mi gratis montaż gniazda USB o wartości.. 100 zł

W związku z tym postanowiłem zrezygnować z zakupu zarejestrowanego motocykla tej marki.
W tym celu wysłałem maila do Pana Tomasza Z. a w odpowiedzi otrzymałem informację iż oczywiście mogę zrezygnować, ale za to salon odliczy sobie z mojej zaliczki kwotę zamówionych do tego motocykla akcesoriów w tym.. podnóżka centralnego w kwocie około 2'000 zł.
To wyjątkowo perfidne zagranie ze strony tego salonu, bo podnóżek w ogóle nie był wtedy dostępny w centralnym magazynie Yamaha, a więc próbowano mnie naciągnąć na wydatek akcesoriów które w ogóle nie były dostępne !

Po mojej rozmowie z dealerem i informacji iż sprawę zgłoszę do Sądu oraz nagłośnię w mediach społecznościowych odpuszczono i zwrócono mi całą kwotę zaliczki.
To salon Yamaha Motorland wprowadził mnie w błąd, zamówiłem motocykl nowy czyli niezarejestrowany, a sprowadzono mi sprzęt zarejestrowany nie informując mnie o tym, warto też wspomnieć że w tym salonie mają najwyższe na rynku stawki za ubezpieczenie motocykli rzędu - 5,6 % jego wartości, sporo do życzenia pozostawia także obsługa, odczuwa się tu totalny brak zainteresowania klientem.
Pod koniec stycznia 2021 roku udałem się do salonu - Triumph Katowice, by przymierzyć się do nowego modelu motocykla - Triumph Tiger 850 Sport.
Filmik z tej przymiarki możecie zobaczyć tutaj:
Cena nowego modelu Triumpha została skalkulowana przez producenta w miarę atrakcyjnie (45'900 zł.), zważywszy na podwyżki cen motocykli japońskich takich jak - Kawasaki Versys 650 (39'800 zł.), Suzuki V-Strom 650 / 650 XT (37'500 zł./38'500 zł.), Honda NC750X DCT (40'700 zł.) - by zakupić Tigera 850 Sport niewiele więcej trzeba dopłacić, a dostajemy o wiele lepiej dopracowany motocykl o świetnej jakości wykonania z której słynie Triumph.
Właśnie dlatego podjąłem decyzję o jego zakupie, po negocjacjach z dealerem ustaliliśmy cenę na poziomie 43'500 zł. miałem też dostać gratis - podstawkę centralną i osłony chłodnic.
Rozpocząłem więc kolejną procedurę finansowania i w ten sposób pod koniec marca stałem się użytkownikiem tego sprzętu.
Niestety kiepska pogoda umożliwiła mi odbiór maszyny z salonu dopiero 10 kwietnia 2021.
Tu muszę dodać iż pierwszy raz zdecydowałem się na zakup motocykla praktycznie w ciemno i bez jazdy testowej, ale wcześniej jeździłem Tigerem 800 XCa, który bardzo mi się spodobał, miałem więc nadzieję iż nowy Tiger 850 będzie jeszcze lepszy.
Nie ukrywam że sugerowałem się także opinią naszego kolego z forum @prebenny, który od jakiegoś czasu użytkuje Tigera 900 Rally Pro i jest z niego bardzo zadowolony

Zanim zdecydowałem się na zakup Triumpha wiedziałem o jego kilku wadach w tym przeciętnym 5" wyświetlaczu TFT czy beznadziejnej grafice obrotomierza przy wszystkich stylach wyświetlacza.
Nie zniechęciło mnie to jednak, bo zależało mi na mocnych podstawach takich jak - silnik, hamulce, zawieszenie i oświetlenie LED, w żadnej z tych kwestii się nie zawiodłem, ale o tym później.
Triumph Tiger 850 Sport to tak naprawdę motocykl "bieda etytion"

Do mojego motocykla dobrałem kilka akcesoriów w tym - gmole Heed (Bunkier), osłony przedniego zawieszenia, oryginalne - handbary i parę innych drobiazgów, które pokazałem ta poniższym filmie:
Tiger bardzo mnie ujął swoim wyglądem i wygodną pozycją nie mówiąc już o tym że jest on pozbawiony wad Suzuki V-Strom 650
Maszynę napędza - trzycylindrowy rzędowy silnik DOHC o pojemności - 888 cm3, który generuje maksymalną moc - 85 KM (8'500 obr/min), oraz maksymalny moment obrotowy - 82 Nm (6'500 obr/min), piec jest chłodzony cieczą poprzez dwie połączone ze sobą chłodnice i dwa niezależne wentylatory, na duży plus jest także łatwy dostęp do zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego.
Warto dodać że silnik wyposażono w wał korbowy typu - T-Plane, oraz zmieniono kolejność zapłonu cylindrów - 3-2-1, co skutkuje całkiem odmienną charakterystyką jego pracy, w porównaniu do Tigera 800.
Tiger 850/900 (to ten sam silnik) pracuje jak V-ka tak dobrze nam znana z naszych V-Stromów, tyle że jest pozbawiona wad V-ki, a więc charakterystycznego szarpania i niższej kultury pracy podczas pracy na niskich obrotach.
Pojemność miski olejowej to - 3,65 litra, mamy tu także całkiem niezły prześwit wynoszący - 190 mm
Pokuszę się tu na małe porównanie - najnowszy Suzuki V-Strom 650 (2021) generuje maksymalną moc - 71 KM (8'800 obr/min) oraz maksymalny moment obrotowy - 62 Nm (6'300 obr/min), zauważcie więc w jak podobnym zakresie obrotowym oba silniki oddają maksymalną moc i moment obrotowy

Bardzo podobna jest także waga, gdyż Suzuki waży - 216 kg. (zalany płynami) a Triumph Tiger 850 Sport - 192 kg. (na sucho), po dodaniu ciężaru benzyny (20 l. x 0,75 kg. = 15 kg.), oleju (3,65 l. x 0,92 kg. = 3,36 kg.) i płynu chłodniczego (2,25 l. x 1,0 kg = 2,25) wychodzi - 212,6 kg. a więc jeszcze mniej niż Suzuki V-Strom 650

Oczywiście waga ta nie uwzględnia dodatkowych akcesoriów które zawsze wieszamy na motocyklu, tym niemniej niższą wagę mocno czuć podczas jazdy i jest to według mnie jedna z większych zalet tego motocykla.
Silnik Tigera 850 Sport fenomenalnie ciągnie od dołu i w średnim zakresie obrotów, natomiast już przy wyższych nie jest aż tak chętny do wkręcania się na najwyższe obroty jak to było w Tigerze 800.
Taka charakterystyka bardziej mi pasuje, zwłaszcza że piec na fabrycznym tłumiku fajnie i basowo brzmi, dźwięk jest nieco chrypliwy i bardzo przyjemny dla ucha, w standardzie zastosowano tu tłumik końcowy ze stali nierdzewnej.
Na ogromną pochwałę zasługuje praca skrzyni biegów w tym - małe skoki, łatwo wyczuwalny luz i lekkość pracy samej dźwigni, sądzę że będzie ona wspaniale pracować z opcjonalnym quick-shifterem, który mam zamiar dokupić w przyszłym sezonie.
Fenomenalne są także hamulce - Triumph zastosował tu stalowe oploty hamulcowe, radialną pompę przy kierownicy, dwie przednie tarcze o średnicy - 320 mm, oraz doskonałe 4-tłoczkowe zaciski Brembo Stylema ABS, z tyłu mamy pojedynczą tarczę o średnicy - 255 mm współpracującą z 1-tłoczkowym zaciskiem Brembo ABS.
Całość działa bardzo skutecznie i responsywnie dając doskonałe stopniowanie i wyczucie hamulców podczas wszelkich manewrów na drodze.
Warto również wspomnieć o tym że zarówno klamka hamulca jak i sprzęgła ma regulację, co bardzo ułatwia dostosowanie ich do naszych preferencji.
Sprzęgło w Tigerze 850 Sport pracuje bardzo lekko i płynnie (napęd od klamki za pomocą linki), na co także wpływa jego budowa i funkcja anty-hoppingu.
Jak wspomniałem na wstępie tańsza wersja Tigera skutkuje również zawieszeniem przednim pozbawionym jakiejkolwiek regulacji, mamy tu widelec upside-down renomowanej firmy Marzocchi o grubości lag - 45 mm, oraz skoku - 180 mm, z tyłu aluminiowy wahacz wleczony, centralny amortyzator Marzocchi o skoku 170 mm i tylko regulacji napięcia wstępnego sprężyny realizowanego poprzez łatwo dostępne pokrętło z prawej strony.
Dla osób chcących idealnie dopasować sobie zawieszenie może to być wada, mnie akurat ta charakterystyka bardzo odpowiada, przód jest relatywnie miękki ale i sprężysty, nie ma tu tzw. pływania podczas przyśpieszania i hamowania.
Całkiem dobrze sprawdza się także fabryczna szyba pod kątem ochrony przed wiatrem z przodu, choć brakuje mi w niej nieco większej szerokości do ideału, w Tigerze 800 XCa którym jeździłem jakiś czas temu ta ochrona była lepsza.
Bardzo dużą zaletą tego modelu ale także Tigerów 900 jest fabryczne, pełne oświetlenie LED w tym fenomenalny przedni reflektor LED dający doskonałe doświetlenie drogi równym jasnym światłem obu poboczy drogi.
W standardzie jest wbudowane światło do jazdy dziennej o dużej jasności, które należy przełączać ręcznie w przypadku np. wjazdu do tunelu.
Bardzo dobrze świeci też tylna lampa LED i ledowe kierunkowskazy z funkcją automatycznego wyłączania.
Ogólnie oświetlenie to mocna strona tego motocykla, czego niestety nie można już powiedzieć o 5" wyświetlaczu TFT pochodzącym z Tigera 800.
Czytelność wskazań jest w miarę dobra, ale gdy jedziemy w słońcu to już mocno dają się we znaki refleksy świetlne, szkoda że nie można zmieniać jego kąta jak to było w Tigerze 800, pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie antyrefleksyjnej folii (już ją zakupiłem na AliExpress, ale nie zdążyłem przykleić).
Największą porażką są style wyświetlacza i kompletnie nieczytelna grafika obrotomierza, która zmusza użytkownika do użytkowania obrotów cyfrowo.
Na poniższych zdjęciach widać podświetlenie nocne, które zmienia się automatycznie na jasne współpracując z czujnikiem zmierzchu.
Style wyświetleń niewiele różnią się od siebie, w niektórych czcionka przebiegów czy spalania jest tak mała iż osoby używające okularów do czytanie nie będą w stanie tego odczytać

Ubolewam że nie zastosowano o wiele bardziej czytelnych grafik jakie były stosowane w Tigerze 800 XCa.
Kolejną wadą jest sposób tankowania motocykla Triumph Tiger 850 Sport, wymagający pochylenia pistoletu pod kątem, gdyż w przeciwnym razie będzie odbijać albo chlapać, przyczyną tego jest zastosowanie w modelach Tiger zbyt płytko przegrody, przez którą nie można włożyć pistoletu głębiej.
Nie do końca trafiono też z miejscem montażu wbudowanego gniazda DIN 12V, gdyż w miejscu kolumny kierowniczej wymaga ono zastosowania małego i cienkiego adaptera USB, w przeciwnym wypadku metalowe uszy trzymające kable i linki będą go wyrywać przy skrętach i obcierać.
Zdziwiło mnie też rozwiązanie konstrukcji tylnego błotnika, w którym zastosowano szparę przez którą woda i błoto z drogi może wylewać się na zewnątrz brudząc lampę, próbowałem uzyskać informacje od dealerów Triumpha o sens takiego rozwiązania, ale żaden nie potrafił racjonalnie odpowiedzieć na to pytanie.
Triumph Tiger 850 Sport jak każdy motocykl ma zalety i wady, pozostaje tylko kwestia naszych preferencji i decyzji czy przeważając ilość zalet (jak w tym przypadku) przesłoni te kilka wad.
Zalety:
* Świetny wygląd motocykla, wysoka jakość wykonania podzespołów
* Relatywnie niska cena zakupu
* Wygodna pozycja za kierownicą z odciążonymi rękoma przy moim wzroście (184 cm), sety CNC z nacięciami do jazdy w terenie
* Wygodne siedzenie kierowcy z regulacją wysokości w zakresie 810-830 mm
* Szerokie i wygodne siedzisko pasażera, wygodne szeroko rozstawione podnóżki pasażera
* Stabilne prowadzenie także w zakrętach
* Niska masa motocykla - 212,6 kg., duża poręczność i uniwersalność sprzętu
* Świetny silnik z mocnym "dołem" pracujący jak V-ka z dużym momentem obrotowym i elastycznością
* Fajne basowe brzmienie fabrycznego tłumika ze stali nierdzewnej
* Doskonale pracujące anty-hoppingowe sprzęgło i 6-biegowa skrzynia - miękko pracująca o małych skokach dźwigni z wyczuwalnym luzem
* Doskonałe responsywne hamulce Brembo w oplotach stalowych
* Bardzo dobre zawieszenie Marzcocchi o niezłych skokach, z przodu upside-down (180/170 mm)
* Stosunkowo duży prześwit - 190 mm
* Wystarczająca pojemność zbiornika paliwa - 20 l.
* solidny i mocny podnóżek boczny
* Wysoka szyba z łatwą i prostą regulacją wysokości
* Pełne oświetlenie LED z fenomenalnym reflektorem przednim idealnie doświetlającym drogę nocą
* Kolorowy 5" wyświetlacz TFT
* Intuicyjna obsługa funkcji wyświetlacza za pomocą joysticka przy kierownicy
* Wyłączalna kontrola trakcji, oraz dwa tryby - Road i Rain
* Bardzo dobre ogumienie pierwszego montażu - Michelin Anakee Adventure
* Zaworki kątowe felg ułatwiające pompowanie kół
* Regulacja klamek hamulca i sprzęgła
Wady;
* Wyświetlacz TFT podatny na refleksy świetlne, brak możliwości sparowania telefonu z systemem motocykla
* Okropna grafika obrotomierza - kompletnie nieczytelna, paskudne style wyświetlacza, zbyt mała czcionka styli - 1 i 2, brak polskiego menu
* Przegroda wlewu zbiornika paliwa blisko krawędzi utrudniająca tankowanie
* Drgania silnika odczuwalne na setach w okolicach - 4'100 obr/min
* Wibracje "dziobu" podczas jazdy przy zastosowaniu gmoli marki Heed
* Przeciętna ochrona korpusu i głowy kierowcy przed wiatrem, zbyt wąska fabryczna szyba
* Brak regulacji przedniego zawieszenia
* Brak wbudowanego gniazda USB
* Zastosowane gniazdo DIN 12V w złym miejscu - przy kolumnie kierowniczej wymuszające stosowanie specjalnych cienkich i krótkich adapterów
* Nieergonomicznie umieszczony przycisk świateł awaryjnych w górnej części przy manetce gazu wymuszając odrywanie ręki podczas włączania go
* Praktycznie brak schowka pod siedzeniem pasażera, wejdą tam tylko rękawiczki robocze
* Tandetny plastikowy zbiorniczek płynu hamulcowego na kierownicy wygląda jak pojemnik na mocz

* Szpara w tylnym błotniku powodująca chlapanie błota na zewnątrz błotnika, nie wiadome po co.
Reasumując - uważam Tigera 850 za świetną alternatywę dla osób chcących przesiąść się z Suzuki V-Strom 650 na coś mocniejszego, ale także lekkiego i poręcznego, z o wiele lepszym silnikiem, dużym momentem obrotowym, bardzo dobrym zawieszeniem, doskonałymi hamulcami,czy perfekcyjnym oświetleniem LED.
Wrażenia z jazdy Tigerem 850 bardzo przypominają te z Suzuki V-Strom 650 nie tylko poprzez specyficzną charakterystykę pracy tego 3-cylindrowego pieca, ale też bardzo zbliżoną pozycję w siodle i podobnego zachowania w zakrętach, choć Tigera trzeba mocniej wprowadzać przeciwskrętem w łuk drogi niż Suzuki.
Uważam też że zakup tańszego modelu Tiger 850 Sport w porównaniu do Tigera 900 GT/Rally ma sens tylko wtedy, gdy zamierzamy doposażyć go w akcesoryjne wyposażenie w tym gmole, kufry itd. gdyż Triumph sporo każe sobie płacić za oryginalne wyposażenie, więc jeśli komuś zależy na dodatkowym pakiecie elektroniki, większym wyświetlaczu TFT, sparowaniu telefonu z motocyklem, tempomacie czy regulowanym zawieszeniu, to polecałbym jednak Tigera 900 GT/Rally.
Nie porównywałbym Suzuki V-strom 1050 z Tigerem 850 Sport także ze względu na sporo wyższą masę Suzuki ale też mocniejszy silnik, gdybym miał wybierać między "bieda edytion" Suzuki V-Strom 1050 a Triumphem Tigerem 850 Sport, to wybrałbym zdecydowanie Tigera, gdyż wygrywa z nim mocno ceną, wagą, poręcznością i także wyglądem

Myślę że obecnie Triumph Tiger 850 Sport w tej cenie jest bezkonkurencyjny i mimo jego pewnych wad ma wszystko to co potrzebujemy by czerpać radość z każdego przejechanego kilometra w trasie, po "czarnym" i lekkich szutrach, ja w każdym razie póki co jestem z niego bardzo zadowolony

Piona