ktoś może polecić dobry radar detektor na motocykl?

[staszek_s]

Tak podejrzewam ale dla motocykla to raczej ważne, bo jak mnie skutecznie strzeli to od tyłu a nie od przodu.

[Struna]

Niby racja.
O ile to akurat urządzenie strzelające w plecy - a to nie jest oczywiste ani pewne.

[f_ranek]

Ja przed zwykłym fotoradarem zwalniam (trochę), bo nawet jak mnie nie namierzą, to im w statystykach wyjdzie, że np. 80% motocyklistów przekracza o więcej niż 20 km/h, a to są konkretne pieniądze, i może by coś z tym zrobić, a takiej sytuacji wolałbym uniknąć. Natomiast jak jest fotoradar z tyłu, to zwalniam żeby nie przekraczać, bo nigdy nie wiadomo, czy ten jednak mnie nie ustrzeli...

Efekt w sumie jest taki, że zamiast patrzeć na drogę, to patrzę na zegary, czy nie przekraczam, więc chyba generuję nawet większe ryzyko, niż jak bym jechał zwyczajnie... Pora się nad tym zastanowić...

[gorghu]

Był przypadek (w którymś z państw UE) że fotoradar zrobił fotkę motocykliście z przodu. I policja zadała sobie trud i gościa namierzyli dzięki monitoringowi ulicznemu (z jednej z kamer zaczytali numer rejestracyjny). I motocyklista został przez sąd ukarany mandatem. Tak więc pomimo że to nie u nas to ja jednak zawsze zwalniam przed radarami (nieważne czy jadę autem czy moto). Bo cholera wie na jakiego nadgorliwca się trafi.

[f_ranek]

W Polsce motocyklistę też znajdą. Bo szybka i czysta sprawa, i kasa leci. Co innego jakby trzeba poważnych przestępców namierzyć - to nawet palcem nie ruszą, żeby nagrania z monitoringu zabezpieczyć. Przypadek znajomej mojej koleżanki z pracy.

[KroQ]

To tam kit. Ja czytałem na branżowym portalu (ale zawsze to też może być ściema), że polskie służby ITD były ostatnio na szkoleniu gdzieś za granicą i jednym z tematów było czip tuning w ciężarówkach. Niestety czasem chore przepisy będą tak ścigane, że aż będzie przykro.

[PiotrEm]

W Polsce motocyklistę też znajdą. Bo szybka i czysta sprawa, i kasa leci. Co innego jakby trzeba poważnych przestępców namierzyć - to nawet palcem nie ruszą, żeby nagrania z monitoringu zabezpieczyć. Przypadek znajomej mojej koleżanki z pracy.

Nie będzie im się chciało oglądać nagrań. Żadnych. Nawet tych najłatwiejszych, gdzie trzeba tylko nr rej. ustalić, a nie rysopis jakiegoś zakapturzonego zbira.
Mi ktoś w samochodzie zaparkowanym w garażu podziemnym pod hipermarketem cofając rozbił światło i uciekł. Przy pomocy mojej kamerki wyznaczyłem dokładnie czas parkowania - 35 minut (dzień i godzina od-do) oraz dokładne miejsce postojowe (żeby nie przeglądać wszystkich kamer). Nie chciało się pałom pobrać nagrań, po kilku tygodniach zadzwonili do żony (bo to jej sprawa była), że Leclerc niestety nie posiada już tych nagrań (30 dni i nagrania się zapętlają). Nic na piśmie, zupełna olewka, bo to za trudne, chociaż kasa całkiem niezła
https://autokult.pl/ucieczka-po-parking ... 348651137a
Ale prościej jest złapać kogoś w biegu na mieście, postraszyć sądem, wlepić kredytowy i po zabiegu.

[f_ranek]

To kończąc wątek jeszcze wczorajsza historia z radia, a propos tego, że telefon można obsługiwać, gdy jest w uchwycie, podobnie systemy pokładowe, a gdy się go trzyma centralnie przed sobą, patrząc trochę na drogę, trochę na ekran, to już nie. Więc dzwoni słuchacz, i mówi, że chcieli go ukarać mandatem za rozmowę przez telefon. On mówi, że tylko Google odklikiwał, i mandatu nie przyjmie - można sprawdzić billingi. Sprawa trafiła do sądu, sąd gościa uniewinnił.