Znika olej, ciśnie sprężania słabe - możliwe rozwiązanie

[Centrino]

Wykonując czynności zawarte w tym wątku wykonujecie je na własną odpowiedzialność. Aczkolwiek mała szkodliwość czynu w stosunku do możliwego zysku wg mnie przemawia za moją metodą


A więc od początku.

Silnik od pewnego czasu zaczął brać mi olej. Doszło do tego, że na zbiornik paliwa zużywał olej z poziomu max do poniżej minimum. W tym momencie stwierdziłem, że problem jest na tyle poważny, że trzeba się nim niezwłocznie zająć. Właściwie nie problemem a jego diagnozą.

Zużycie oleju może pochodzić m.in:
- serce krwawi - wszelkie wycieki takiej ilości oleju byłyby widoczne gołym okiem. Natomiast śladów jakichkolwiek wycieków w moim przypadku nie zaobserwowano.
- zużyte uszczelniacze zaworowe
- uszkodzone/zapieczone pierścienie

Jak już pisałem, silnik nie wywala oleju na zewnątrz więc pozostała dalsza diagnoza.
A więc manometr w łapkę i mierzenie ciśnienia sprężania.
Wyszło:
-pierwszy cylinder 14,
- tylny cylinder 12

W zasadzie wg serwisówki obie wartości mieszczą się w zakresie poprawnym ale różnica 2barów międy cylindrami już w serwisówce jest opisana jako niedopuszczalna (o ile pamiętam). Po prostu wał dostaje mocno w kość.

Próba olejowa:
Parę kropel oleju wlanych do cylindra podniosło ciśnienie na drugim cylindrze co wskazuje na pierścienie.
No to włączył mi się kalkulator w głowie i szybko obliczyłem, że będę jakiegoś tysiaka do tyłu pod warunkiem, że podczas rozbiórki silnika nic nie wyjdzie jeszcze dodatkowo - a zawsze coś wychodzi przy okazji czego szkoda nie zrobić jak już się silnik rozbiera.

Jednak na pomysł naprowadził mnie tata podpowiadając aby zalać cylinder naftą (tylko bez hejtu proszę, nie zaszkodzi a może pomóc). Starej daty mechanicy znają tą metodę.
Otóż przez gniazdo świecy wlewa się kilka razy, przez kilka dni około 50 ml nafty. Co jakiś czas trzeba przy tym ruszyć tłokiem.

O co chodzi w tej metodzie??
Metoda pomaga na zapieczone pierścienie. Zapieczone to takie, gdzie nagar podczas pracy silnika odkłada się między rowkiem na tłoku a pierścieniem tłokowym blokując jego swobodną pracę. Pierścienie po prostu zastygają w jednej pozycji i nie pracują co powoduje właśnie przedostawanie się oleju do komory spalania jak i spadek ciśnienia sprężania. Zalewając cylinder naftą, namaczamy ten nagar. Nafta rozpuszcza go ładnie i spływa do miski olejowej.
Ja zacząłem zalewać naftą pierścienie w piątek po południu natomiast skończyłem w poniedziałek pod wieczór.
Należy pamiętać, że po całej operacji należy spuścić olej i zalać nowy (można przyoszczędzić i spuścić przed zalewaniem naftą a później wlać go ponownie, kwestia tylko czy warto)

Po tym wszystkim stwierdziłem, że należy sprawdzić czy silnik zużywa oliwe. Wsiadłem na motocykl i przejechałem się 150km. Po powrocie stwierdziłem, że nie ubyło ani grama oleju. Porównując do ostatniej podróży znikło by już połowę stanu. Dla pewności wykonałem ponownie badanie ciśnienia sprężania gdzie wyszło 14bar na przednim i 13.75 na tylnym baniaku.

Wynika z tego, że zabieg się udał. Czy na długo?? Na razie za krótki dystans przejechany aby stwierdzić w 100%, że problem został zażegnany ale jestem dobrej myśli.

[SimOn!]

Takie Panie mamy paliwo i nie nie tylko w naszym kraju. Widziałem silniki w Tenerach po 60 tys w których magar podierał zawory
Działanie jak dla mnie logiczne i słuszne. Zweryfikowane przez efekt. Dalsza obserwacja pokaże czy jest sens rozbierać silnik.
@Centrino ile ma najechane ten silnik?

[Centrino]

Teoretycznie 46000, praktycznie, kto wie??
Aczkolwiek czytałem już nie raz, że przy przebiegu właśnie 50tyś niektóre zaczynają brać olej. Natomiast pytanie jak to jest z tym przebiegiem u innych użytkowników.

[SimOn!]

Jeździłeś między wstrzykami do cylindrów czy tylko "pasywn" rozpuszczanie ?

[Centrino]

Nie jeździłem, klucz na wał i ruszanie tłokiem. Z reszta, przez cały weekend przelałem 2 flaszki nafty więc za bardzo nie odważyłbym się odpalać silnika z taką ilością nafty w silniku.

[Struna]

To nie paliwo, na pierscieniach jest nagar z oleju

[Centrino]

Też mi się wydaje, że to nie przez paliwo. Raczej przez warunki pracy. Tylny cylinder ma o wiele, wiele gorsze warunki pracy.

[Struna]

Olej koksuje i się to zapieka.

[Remol71]

Wykonując czynności zawarte w tym wątku wykonujecie je na własną odpowiedzialność. Aczkolwiek mała szkodliwość czynu w stosunku do możliwego zysku wg mnie przemawia za moją metodą

A więc od początku...
... jestem dobrej myśli.

Kopcił ? Mój bierze 3 setki, czyli od max do min na 1000km. Można by zmierzyć kompresję i ewentualnie coś podlać. Aktualnie ma coś ok 135k km nalatane.

[Centrino]

Nie kopcił nic, kompletnie nic.
Sprawdź ciśnienie na cylindrach i zrób próbę olejową.
Natomiast przebieg masz dość spory i możliwe, że to już zużycie materiałów

[Struna]

Mój proporcjonalnie do obrotów jak bym do max 5 krpm jeździł to może bym nawet nie zauważył zużycia, no ale 5 krpm to trochę mało...

Jak po obwodnicy czy ekspresówce lece koło 150 licznikowe to wtedy potrafi zeżreć - ale też nie kopci.

[Remol71]

Nie kopcił nic, kompletnie nic.
Sprawdź ciśnienie na cylindrach i zrób próbę olejową.
Natomiast przebieg masz dość spory i możliwe, że to już zużycie materiałów

Traktuję to jako ciekawostkę, bo i tak chcę zrobić upgrade bigbore do 750cm3.

[Iżu]

Panowie tu pojawia się pytanko - na ile stosowanie lepszego oleju (np, w pełni syntetycznego) od nowości poprawiłoby pracę silnika, jego czystość, szczelność i niezawodność zapobiegając np. zapiekaniu się pierścieni tłokowych ?
Suzuki zaleca olej półsyntetyczny, ale niektórzy od nowości wylewają Shella i zalewają jakiegoś lepszego i droższego syntetyka, jakie macie doświadczenia z takim olejem i czy warto dopłacać ?
Czy aby nie wzrośnie zużycie oleju jeśli po kilkunastu/kilkudziesięciu tysiącach km. zalejemy full syntetykiem ?

Pozdrówko

[Struna]

Dobry olej jest zawsze lepszy od słabszego - nad czym tu deliberować.
Tylko trzeba wiedzieć, iż to że na opakowaniu jest napisane synthetic wcale nie oznacza, że olej faktycznie jest syntetykiem.

[mrsojer]

Teoretycznie 46000, praktycznie, kto wie??
Aczkolwiek czytałem już nie raz, że przy przebiegu właśnie 50tyś niektóre zaczynają brać olej. Natomiast pytanie jak to jest z tym przebiegiem u innych użytkowników.

Ja mam w tej chwili 48000 i pierwszy raz zobaczyłem ubytek oleju. Wróciłem z Albani, zrobiłem 3500km i znikło połowę miarki między max a min. Wcześniej pomiędzy wymianami oleju nie brał ani grama. Olej zmieniany co 6000 do 7000km. Używany tylko motul 7100 10w40. Czy komuś jeszcze zjada olej w dl1000 z 2017 roku lub późniejszego rocznika?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Struna]

Heh, jak odwijasz dobrze manetę to KAŻDY - ABSOLUTNIE KAŻDY zeżre olej.
Nie zachodź w głowę - zmieniaj jak zmieniałeś i jeździj.

[lukas76]

Jaki problem, jak trzeba dolać to dolej, @Struna dobrze prawi, każde moto zje olej, KAŻDE!

[mrsojer]

Zastanawia mnie czy zmienił się stan silnika. Wcześniej nie brał a teraz wziął. Oczywiście że to nie problem dolać ale na następny wyjazd trzeba będzie pomyśleć o zabraniu dolewki.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Struna]

Po prostu trudniejsze warunki - nic się z silnikiem nie stało.

[mrsojer]

Może faktycznie. Było gorąco Ok 35c.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka