Miałem okazję przemyśleć zagadnienie i 1. zasadę dynamiki Newtona i @
MrWaski dobrze prawi. Co nie zmienia faktu, że dodatkowy ciężarek na końcówce targa gumę na nierównościach i przyśpieszeniach, co w końcu doprowadziło do usterki.

- 20250623_131227.jpg (78.19 KiB) Przejrzano 363 razy
Na drodze próbowałem zakleić dziurę kawałkiem kabanosa do opon i ustabilizować wentyl, pozwoliło przejechać ze 30 km do mety (w Serbii, może komuś przyda się adres, mam jeszcze kontakt do pewnego Ivana, motocyklisty, który zdjął koło i ogarnął
wulkanizację po koleżeńsku).

- 20250623_133507.jpg (148.61 KiB) Przejrzano 363 razy
Drugi kompan miał większe przeboje, złapał blachowkręt zaraz drugiego dnia, 3x kołkowaliśmy mu przednią oponę co parę dni, więc żeby nie kusić losu obejrzałem ten sparciały wentyl z przodu i wymieniłem profilaktycznie gdzieś indziej po drodze, wyglądało to tak, że gość tylko odkleił fragment opony od felgi, żeby wyciąć stary wentyl i wstawić nowy, wentyl czymś przesmarował, opony już nie, ale na szczęście opona trzyma ciśnienie i nie sprawiała problemów do końca wyjazdu (a było bardzo upalnie).

- 20250626_141837.jpg (52.81 KiB) Przejrzano 363 razy
A mój ulubiony serwis w Rembertowie też dał d*, bo przy wymianie opon powinni chociaż przypomnieć o ew. odnowieniu wentyli. I ja też dałem, bo miałem zamiar wywalić w końcu te kątowe przy okazji zmiany opon, tylko zapomniałem im powiedzieć. No, ale przygoda była, to bezcenne, za resztę zapłaciłem gotówka (parafrazując reklamę mastercarda)
