
Gratulacje i niech wozi wiele lat bezproblemowo!
Bieszczady po raz pierwszy zaliczone na GS'ie
Rozumiem, że już elektryka siadła, skoro musiałeś się zatrzymać na zakazie?zwierzak pisze: ↑13 kwie 2025, 08:34No więc wydało się![]()
Jak obiecywałem tak też czynię.
Dzisiaj odebrany i od razu "przejechany" z Krakowa do Łodzi.
R1300GS w moim ulubionym wydaniu "Triple Black", nie adventure i bez AGX.
Bo w końcu sporo z nas wyląduje na GS'ie, mimo, że w sercu na zawsze pozostanie V-Strom.
Z wyposażenia - wszystkie pakiety oprócz Adaptive Ride Height + kufry Vario.
IMG_6766.jpeg
IMG_6767.jpeg
IMG_6768.jpeg
IMG_6769.jpeg
IMG_6770.jpeg
Nie mogłem sobie od razu odmówić odwiedzin w Ojcowskim Parku Narodowym.
IMG_6771.jpeg
IMG_6772.jpeg
Fajny, wydaje się, że obiektywnych opis. Z takich opisów można się coś więcej dowiedzieć.zwierzak pisze: ↑28 lip 2025, 15:59Update po 10 tys km
Jako, że dzisiaj oddałem Czarnego na kolejny przegląd przy przebiegu 10900km, pozwolę sobie na krótkie podsumowanie.
Testy, po których zdecydowałem się na GS’a przeprowadziłem prawie rok temu - we wrześniu 2024 i zdania, że był to dobry wybór nie zmieniłem, natomiast warto znać zarówno jego zalety jak i ograniczenia.
1. Komfort jazdy - jest dobrze, z małym zastrzeżeniem. Zawieszenie w standardzie ustawione jest dla mnie nieco zbyt twardo. Zachęca do dynamicznej jazdy, ale na dłuższych przelotach nierównymi drogach komfortu nieco brakuje. Wyjściem okazało się ustawienie odbicia/tłumienia na (-2) i od tej pory wszystko w jak najlepszym porządku. Kolejna sprawa - kanapa. Jest sporo twardsza niż w Suzuki, Jest też twardsza i węższa od tej w wersji Adventure. Mięsista i wymagająca przyzwyczajenia, ale naprawdę daje radę na długich przelotach. I tutaj uwaga - jeżeli zamierzasz dużo jeździć z pasażerem - wersja Adventure, mimo że w mojej opinii brzydsza, dla 2 osób będzie napewno wygodniejsza.
2. Ergonomia siedzenia kierowcy. Standardowa pozycja jest wygodna, ale umiejscowenie kierownicy wymaga aby była nieco „aktywna”, tzn. Wymusza delikatne pochylenie tułowia do przodu, przynajmniej przy moim wzroście. Na długie, komfortowe przeloty przydaje się podniesienie kierownicy z przesunięciem do tyłu.
IMG_7552.jpeg
3. Ochrona przed wiatrem. Jest po prostu dobrze i to już przy standardowej, elektrycznie regulowanej szybie. Jedyny problem, to dość duży hałas od wiatru powyżej 100km/h. Przy moim wzroście (180cm) nawet w wysokim ustawieniu - powietrze wpada na górną część kasku i powoduje hałaśliwe turbulencje, natomiast sama ochrona tułowia jest genialna, nawet przy prędkościach dochodzących do 2 z przodu. Takie same turbulencje pojawiają się na niskim ustawieniu akcesoryjnej szyby turystycznej PUIG, którą założyłem wyłącznie ze względu na hałas a nie ochronę. Gdy będę miał możliwość to przetestuję jeszcze fabryczną (szerszą) szybę od wersji Adventure, być może z deflektorem, bo wysoka szyba PUIG czasem zabiera zbyt dużo wentylacji.
4. Koszty i konfiguracja. O kosztach zakupu nie piszę, bo cenniki i konfiguratory znane są w sieci. Napiszę natomiast o kilku szczegółach istotnych z mojego, subiektywnego punktu widzenia.
1. Pakiet Comfort jest w cenie każdej opcji kolorystycznej poza standardową - białą, w związku z czym wybór koloru jest dużo łatwiejszy, bo po uwzględnieniu ceny pakietu - sam lakier „kosztuje” tylko kilkaset złotych
2. Adaptive Ride Height, czyli samoczynne „opuszczanie się” motocykla przy prędkościach manewrów parkingowych i zatrzymywaniu. W katalogach i folderach chwalą, a na forach BMW odradzają, ze względu na awaryjność. Część dealerów również tą opcję odradza. Moja opinia - prze wzroście 180cm - ta opcja jest zbędna. Gdybym był niższy - do rozważenia.
3. ASA - czyli „automat”. Tu zdania są podzielone. Ja wolałem manual, bo quickshifter działający w górę i w dół jest po prostu świetny, szczególnie sterowane komputerem dyskretne przegazówki przy redukcjach w czasie dohamowywania - bajer nie tylko praktyczny ale zapewniający dodatkowo miły dla ucha delikatny „popcorn” z wydechu.
4. Pakiet innowacji, czyli pakiet 2 radarów (przedniego i tylnego), wraz z rozpikowanymi funkcjami reflektora przedniego. Działa po prostu dobrze, czujniki martwego pola są nie nachalne - nic dodać nić ująć. Uwaga - elektronika tylnego radaru uchodzi w opinii mechaników z BMW za dość delikatną, więc jeśli lubicie indywidualizowane (czytaj ciężkie) ramki tablic rejestracyjnych, to niestety są odradzane.
5. Nowość - rozszerzony Keyless ride w pakiecie Touring - obejmuje nie tylko blokadę kierownicy i zbiornika paliwa, ale również dedykowane kufry boczne. Kufry boczne systemu Vario nie grzeszą pojemnością: centralny 28-36 litrów, lewy 25-32 litry, prawy 24-30 litrów, ale posiadają wbudowane oświetlenie, a lewy i centralny - dodatkowo wyjścia USB do ładowania elektroniki. Przy planowaniu większości tras z pasażerem - są zbyt małe, dla singla - idealne, szczególnie, że mają fabryczną homologację do prędkości 180 km/h
6. Pakiet nieoczywisty, ale moim zdaniem warty uwagi, czyli ENDURO Package Pro - poza gmolami i osłoną silnika - przenosi kierunkowskazy z osłon dłoni w „standardowe” miejsce, zawiera bardziej ergonomiczne regulowane podnóżki, dźwignie hamulca, zmiany biegów i klamki a sama dźwignia zmiany biegów nie jest jak wersji podstawowej z łamiącego się „gównolitu”
5. Silnik - pod względem akustycznym w stosunku do 1250 wydaje zdecydowanie agresywniejszy klekot na niższych obrotach, natomiast jest dużo mniej bokserowaty w wyższym zakresie obrotowym. BMW udało się zrobić to, co Suzuki z 800-tką - bardzo mocny dół, który nie chce „puchnąć” aż do odcinki. Coś, co było już znane w GS’ach, czyli spalanie - bardzo znośne - czyli przez pierwsze 10tys km - średnio poniżej 5l/100km. Przy spokojnej jeździe daje się zejść w okolice 4.3, przy gonieniu 160 km/h autostradą z pasażerem rośnie powyżej 7. Co ciekawe tryb pracy ECO, poza delikatnym „zamulaniem” reakcji na manetkę wydaje się nie mieć zbyt dużego wpływu na spalanie, w związku z czym usunąłem go z menu szybkiego wyboru - pozostawiając tylko RAIN, ROAD (najbardziej uniwersalny) i DYNAMIC.
6. Koszty serwisu i usterki:
1. Pierwszy przegląd (1000km) - około 1200 zł, obejmuje wymianę oleju w silniku wraz z filtrem oraz wymianę oleju w wale Kardana
2. Drugi przegląd (10000km) - ok. 950zł - to już standardowa wymiana oleju .
Jak narazie - da się przeżyć.
Przy 5 tys km - bicie tylnej tarczy hamulcowej - wg serwisu przegrzanie - na szczęście wymienione wraz z klockami na gwarancji, w przeciwnym wypadku - koszt z robocizną w ASO - ok. 1650 zł.
7. Największa wada - Opony z fabrycznego montażu - czyli Metzeler Tourance NEXT2. Chwalone przez wielu użytkowników jako świetny odpowiednik Pirelli Scorpion Trail 2. Jeśli chodzi o trakcję i trzymanie na suchym i w deszczu jak na razie nie mogę się do niczego przyczepić, natomiast wydawany przez nie hałas to jakieś kompletne nieporozumienie. Dźwięk toczących się opon przy prędkościach 60-100 km/h przypomina wycie zużytych łożysk. MASAKRA!!! Po powrocie z Rumunii - wjadą moje ulubione Miśki Anakee Adventure, które choć delikatnie dają o sobie znać w złożeniu, to nigdy nie zapewniają takich nie chcianych przeżyć jak fabryczne Metzelery. Serwisy znają problem - no i cóż, Niemcy jak na razie nie przyjmują tego do wiadomości.
Jakoś w tym roku te kilometry szybko lecą![]()
Ja założyłem te opony na początku sezonu i nawinąłem już ze 6 tys. km. Czytałem, że wyją, i faktycznie jak się skupisz, to buczenie można usłyszeć w tym niskim zakresie prędkości, ale nie powiedziałbym, że masakrycznie. To miśki anakee wyraźnie buczły jak krajzega już w lekkim złożeniu.zwierzak pisze: ↑28 lip 2025, 15:597. Największa wada - Opony z fabrycznego montażu - czyli Metzeler Tourance NEXT2. Chwalone przez wielu użytkowników jako świetny odpowiednik Pirelli Scorpion Trail 2. Jeśli chodzi o trakcję i trzymanie na suchym i w deszczu jak na razie nie mogę się do niczego przyczepić, natomiast wydawany przez nie hałas to jakieś kompletne nieporozumienie. Dźwięk toczących się opon przy prędkościach 60-100 km/h przypomina wycie zużytych łożysk. MASAKRA!!!
Serdecznie gratuluję, zwykła wersja BMW R1300 GS bardziej mi się podoba od wersji BMW R1300 GS ADV i właśnie w czarnym kolorze.zwierzak pisze: ↑13 kwie 2025, 08:34No więc wydało się![]()
Jak obiecywałem tak też czynię.
Dzisiaj odebrany i od razu "przejechany" z Krakowa do Łodzi.
R1300GS w moim ulubionym wydaniu "Triple Black", nie adventure i bez AGX.
Bo w końcu sporo z nas wyląduje na GS'ie, mimo, że w sercu na zawsze pozostanie V-Strom.